Witam.
Nie jest to tym razem prośba o pomoc czy pytanie, lecz przestroga dla osób, które miały lub mają jakiekolwiek wycieki w silniku oraz zagrożenia jakie mogą wystąpić - mimo usunięcia usterki czy awarii - na moim przykładzie. Jakiś długi czas temu przewody gumowe (rurki gumowe układu chłodniczego - z prawej strony pod zbiornikiem wyrównawczym) zostały zalane olejem lub inną substancją (jak nie olej to może płyn hamulcowy, może od wspomagania ?). Nie wiem dokładnie co, ponieważ działo się to za czasów poprzedniego właściciela, czyli co najmniej rok temu. Usterka została usunięta, ale bałagan pozostał. Przewody gumowe, które były "zasikane" okleiły się wszystkim co było w zasięgu. Niestety, nie było to obojętne mimo tak długiego czasu ponieważ chemia dobrała się z czasem do gumy. Przewody zaczęły pękać i G12 ulotniło się do zera. Niestety, ale na moje nieszczęście stało się na autostradzie i to przy sporej prędkości (było b. gorąco w komorze silnika - miękka guma). Pomoc drogowa udzieliła doraźnej pomocy, czyli zreanimowała Tampona (wycięli część przewodu i wstawili rurkę w miejsce wyciętej części). Pozwoliło to na powrót do domu. Auto wylądowało w ASO. Zostały wymienione przewody - rurki gumowe z układu chłodzenia. Koszt spory, tym bardziej, że przewody te są o różnej średnicy i odpowiednio wyprofilowane, a więc o druciarstwie we własnym zakresie nie było mowy (może tylko jako tymczasówka). Guma była popuchnięta i wyglądała, jakby była poparzona. Na całych długościach nie było miejsca, gdzie nie mógłby wystąpić wyciek/pęknięcie.
Na forum spotkałem się tylko z jedną osobą, która zwróciła uwagę na czystość silnika a sprawność. Ukłony w stronę Piotrusia
, który zacytował w jednym z tematów fachowca, który jest autorytetem i dla niego jak i dla mnie, że stan czystości silnika ma wpływ na sprawność silnika. Może cytat nie dokładny, ale kwintesencja zachowana. Teraz już wiem co miał na myśli.
pozdrawiam.