Garrett napisał(a):
Jeszcze jak EGR byl "podpiety" to na szybkosci zatkalem palcem wezyk podcisnienia - jak reka odjal cale to dymienie i falujace obroty. Teraz kiedy EGR jest zaslepiony
zadnych nieporozumien nie ma.
Mam rozumieć, że zdjąłeś wężyk z króćca EGR i zatkałeś palcem - "dzięki czemu" dymienie zanikło, czy też nie ściągałeś wężyka tylko go zacisnąłeś palcami ??
W pierwszym przypadku świadczyłoby to o jakimś "przebiciu" podciśnienia do klapy gaszącej (czyli o wadliwym połączeniu wężyków), w drugim przypadku nie widziałbym związku pomiędzy zanikiem dymienia a zaciskaniem wężyka - ponieważ jeśli było w nim odpowiednie podciśnienie to "tak zostało" ...
.
Garrett napisał(a):
Ale z tego co piszesz wnioskuje ze to podpiete do kompa "go...no" mogloby glupiec po podlaczeniu EGR i dlatego ktos go zaslepil?
Mniej więcej o czymś takim myślałem (przynajmniej jako jedna z kilku możliwości).
Garrett napisał(a):
Kolejna rzecz to (co mnie najbardziej niepokoi), samochod byl w serwisie i tam sciagali glowice, robili caly rozrzad
W jakim serwisie (nie pytam o dane firmy tylko profil działalności / specjalizację) ??
Dlaczego zaistniała potrzeba demontażu głowicy ??
Masz na rachunku (lub innym rozliczeniu usługi) taką pozycję: "zestaw naprawczy PD" ??
Garrett napisał(a):
- mozliwe ze tam wyniknal jakis problem ktorego nie umieli lub nie chcieli rozwiazywac i zaslepili EGR - ale tutaj to juz chyba przesadzilem z teoriami spiskowymi
Po tym co napisałeś w pierwszym zdaniu widzę cień nadzieji, że skncone są być może tyllko podciśnienia (ale to gdybanie), bo w dalszym ciągu będę się upierał, że EGR "sam w sobie" aż takiego zadymenia nie wygeneruje ... . Musi być coś jeszcze na rzeczy (najogólniej: nadmiar lub źle rozpylone paliwo w komorze spalania).
Garrett napisał(a):
Jutro rozpoczne poszukiwania magicznego pudelka, obym go nie znalazl
Czy ja wiem co lepsze
... ?? Wyjęcie hipotetycznego box-a to maksimum kilkanaście minut ... . Poszukiwanie innych problemów - znacznie dłuższe i pracochłonne ... .