.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam,

dziś zmieniłem klocki na ogólnie zachwalane EBC Red Stuff i muszę powiedzieć że jestem lekko podłamany . Piszczą cholernie jak w autobusie albo tirze Co prawda przejechałem na nich narazie ok 20 km, ale wkurza mnie to strasznie.

Macie jakieś doświadczenia z tymi konkretnie klockami? Myślicie że po 300 km jakie producent daje do prawidłowego i 100%-owego funkcjonowania klocków powinny przestać piszczeć? Czy to aby napewno kwestia ułożenia się klocków do starych tarcz?

Pocieszcie mnie please ....

Ja miałem tak samo więc spokojnie , ważne żebyś przez te 300km ich nie przegrzewał i hamował pulsacyjnie i lekko, jak widzisz z daleka czerwone to juz powoli lekko chamuj, a nie na sam koniec mocno po hamulcach, Jak źle dotrzesz to będą tak cały czas piszczeć.

opcja nr. 2
- za twarde klocki

Red Stuff, to środkowe z serii kolorowych Stuff'ów.
Najprawdopodobniej są za twarde do normalnej jazdy i nie jesteś w stanie ich rozgrzać do temperatury roboczej. Nie będą tak łatwo ulegać fadingowi, ale w zamian niestety piszczeć. Dotarcie klocka ma marginalne znaczenie.

Niestety torowe rozwiązania nie nadają się do jazdy na codzień

Ale nadzieja zawsze istnieje

Jaka tarcza?

A to dziwne bo założone klocki są dedykowane do modelu S6

Tarcze gładkie, chyba (?) ori....

2rafal7 a Ty masz teraz u siebie Red Stuffy?

Nie, nie mam

Najlepsze na krótkie dystanse po miescie sa GREEN STUFF-y
RED STUFF to do scigania sie amatorskiego i obowiązkowo z nacinanymi tarczami lub nacinanymi/nawiercanymi

Jakby nie były "dedykowane" to musiałbyś zaciski przerabiać. Oryginalne klocki też są "dedykowane" do danego modelu...

Poza tym, S6 to sportowa limuzyna i wiadomo, że będą zalecać sportowe rozwiązania. Jednak to nie auto decyduje o tym jaki klocek należy założyć, a kierowca...

Ręczę Ci, że można pojechać maluchem tak, że Red Stuffy po prostu się zesrają, ale można także pojechać S6 tak, że normalne klocki wytrzymają 100 tysi. Wszystko kwestia nie auta, a warunków w jakich jeździ. Skoro nie jeździsz na torze, a po normalnej drodze, to montuj normalne klocki...

No to niezły kibel Nie pociesyliście mnie Pojeżdzę z nimi jeszcze chwilę i jak nie przestaną piszczeć to wymienię na jakieś "normalne"

To są domysły
Klocki rządzą się swoimi prawami i nawet bardzo miękkie potrafią piszczeć

Trzeba mieć nadzieję i jest szansa, że przestaną piszczeć i się ułożą...