Mauzer napisał(a):
Heveliusz napisał(a):
nie pytaj o powłokę lakierniczą, bo to najmniej istotna rzecz w tym samochodzie...
chyba sobie jajca robisz
v8 kupuje się własnie dla wyglądu stan techiczny zawsze jest do ogarnięcia kwestai kasy ale o tym kupujący w 90% przypadków wie, a z krzywą blachą to co zrobisz na 2-5 lat
vke się kupuje na pare lat a nawet na dożywocie bo to wymarły gad, a nie na postawienie przy garażu i sprzątać spachlex co jakiś czas bo się trup rozkłada ale wydech i lampa musi być błysk
...jak masz takie podejście do starszych wozów jak turek w autohausie do $eata to współczucia.
Nadal uważam że 99% v8mek w polsce to śmiecie i pomyje z niemiec, za normalne nie kombinowane trzeba dać 4000-5000eu i to prosto od niemca, bo u nas widać że wystarczy wrzucić jakieś navi lub pajoniera na deske do auta po polskich przejściach i już łebas kupi bo czarne i wypas za dyche
To ja już nie wiem kto sobie większe jaja robi
Jak kupujesz V8 dla wyglądu, to wymontuj wszystko z rodzynka, przyciemnij szyby i zrób w środku kurnik. Będziesz miał jaja, a ludzie będą się zachwycać "Ach, jakie piękne autko"...
Ja tym autem jeżdżę na codzień, nie mam innego i blacha mnie interesuje, ale najmniej (i nie mówimy o składanym z przystanków, ale o "stanie powłoki lakierniczej", jak napisałem). Auto ma jeździć, a jak przy okazji zostaną fundusze żeby ładnie wyglądało to super. Polakierować można zawsze (nawet co 5 lat, ale to zależy od lakiernika) i nadal będzie ładne.
A jak kupisz mechanicznie zajeżdżone, to wydasz tysiące i nadal coś będzie nie tak (wiem, że Ty wszystko robisz sam, więc masz do tego inne podejście, ale jesli ktoś nie umie, to powinien patrzeć bardziej na mechaniczną stronę, bo ona jest kosztowniejsza)...