Witam kolegów,
od jakiegoś czasu mam następujący problem. Moja żona jeździ swoim autem stosunkowo rzadko ( raz w tygodniu ) i po kilku dniach stania mamy problem z odpaleniem auta. Objawy są natępujące:
- najpierw po 2-3 dniach stania auta gasną SAME czerwone kontrolki alarmu na obu drzwiach ( jakby alarm się dezaktywował

)
- nie można otworzyć auta z ori pilota tylko z zamka w drzwiach ( nie działa centralny )
- nie ma żadnej reakcji na przekręcanie kluczyka w stacyjce
Dodam że to nie wina kluczyka, bo na oba nie reaguje. Tak jakby coś a aku, ale sprawdzałem i wszystko wygląda ok - klemy siedzą ścisło. Aku wymieniony na NOWY jakieś 1/2 roku temu. Ciekawostką jest to że kiedyś pomagało chwilowe otworzenie maski

i po zamknięciu auto odpalało. Dziś nie pomogło
W aucie zamontowany jest alarm z antynapadem. Jeden z gości od alarmu zaproponował wymontowanie starego systemu i zamontowanie nowszego, ale to koszt ponad 2k

Wiem że to najprostsze rozwiązanie, ale ja bym jednak chciał chwilę poszukać przyczyny tak kuriozalnego zachowania się auta.
Czy ktoś ma może pomysł gdzie szperać i co może być przyczyną

Będę wdzięczny, bo auto w tej chwili stoi unieruchomione
