Mój ojciec prowadził swego czasu naukę jazdy i szkolił kursantów B3-ką.
Najlepiej jakbyś zrezygnował ze sprzęgła, po stronie pasażera jest za mało miejsca.
Sam hamulec wystarczy, aby zatrzymać samochód.
Linka od bodajże sprzęgła od poloneza, albo od ręcznego (nie pamiętam już, to było 10 lat temu) akuratnie się nadawała.
Pedał hamulca musi działać na zasadzie dźwigni, wyciągając linkę w stronę wnętrza. Na drugim końcu, czyli u kierowcy hamulec będzie wciągany.
Linka musi przechodzić przez komorę silnika.
Wymaga to wywiercenia co najmniej 2 otworów w nogach pasażera. Jeden dla linki, drugi dla śruby utrzymującej pedał hamulca razem ze stojakiem na miejscu.
Jeszcze nie tak dawno widziałem w garażu statyw po hamulec zrobiony do tego.
Może nie był estetyczny, ale zawaliście spełniał swoją rolę.
Na pedał hamulca był dokręcony zacisk z blachy, dla uchwytu linki.
Nie jestem plastykiem, ale mam nadzieję, że foto rozjaśni ci moja ideę.