Tak wyglądał mój samochód kilka miesięcy po zakupie:
...a tak wygląda od 27 wrześnie
Wyjeżdżałem po południu z Warszawy, i ok 17.30 na Trakcie Brzeskim alfa 147 skręcała w lewo w Jana Pawła II. Stała na środku czekała aż będzie wolne, i nagle wjechał mi przed samą maskę. Z afly wysiadło 3 młodych (jak się później okazało gnojków) w szoku, co, gdzie, kiedy, jak? Na szczęście nikt nie ucierpiał kierowce alfy i moją pasażerkę zabrało jednak pogotowie na rozpoznanie, gdyż bolały ich głowy. Policja przyjechała na miejsce po ok 4 godzinach i kilku telefonach ponagleń. Za każdym razem odbierał inny dyspozytor i miał różne informacje na temat wypadku:/ Wszystkie procedury skończyły sie w granicach 24. Ja streszczę je do minimum, sprawca nie był nawet przebadany alkomatem, a na moje pytanie czy będzie, policjant zapytał:
-A rozmawiał pan z nim?
-Tak.
-Czuł pan od niego alkohol?
-Nie
-No to był trzeźwy.
Mimo że ode mnie alkoholem czuć nie było zostałem przebadany natychmiast po przyjeździe policji. Zakończyło się mandatem dla sprawcy w wysokości 500zł i 0pkt karnych. (??!!)
Jak widać sprawiedliwość jest równa i równiejsza.
Cóż na szczęście dla nas skończyło się to niegroźnie, szkoda jest mi jedynie samochodu gdyż był moim pierwszym i mimo tego że nie był idealny,a niekiedy potrafił wyciągnąć całą gotówkę z kieszeni;) to nigdy mnie nie zawiódł w dalekich trasach i mam wiele pozytywnych wspomnień z nim związanych.
Czekam w tej chwili na rzeczoznawcę. Sprawca ubezpieczony w HDI, na chwile obecną ubezpieczyciel zakwestionował fakturę za holowanie auta, tłumacząc ze skoro policja nie odebrała dowodu rej. to auto było zdolne to samodzielnego powrotu
Ciekaw jestem jak ocenią te uszkodzenia...