Teraz tylko problem z odpalaniem, bo nie wiem czy pompka padła, czy coś.
Z pychu zapali, przełącze na gaz trzyma 1,9tyś obrotów, dam na paliwo 1,1tyś obrotów, po zgaszeniu nie odpali z kluczyka.
A jeszcze dziś rano było ok, na gazie i na benzynie takie same obroty były.
No i nie wiem, mruga mi ciągle kontrolka od płynu w chłodnicy, ale jest w sam raz.
Oczywiście na zapalonym silniku.
Może to przez to??
Co by się działo jakby była spalona pompka??
Albo może to przez świece??
Nie gaśnie na benzynie, ani na gazie.
POMOCY!!!!!
|