.: AUDI KLUB POLSKA :.

Kuba u ciebie jest w miejscu kata rura przelotowa w której to jest wspawane mocowanie sondy w które to jest wkręcona nowa sonda Boscha

Zależy czy ma 170KM czy 167KM, w starszych czyli mocniejszych sonda była w kolektorze wylotowym, zaraz jak się zbiegają rury z baranka

O fakt przypomnaiłeś mi najpierw było tak jak napisałem ale podczas remontu został zmieniony kolektor na barana a w nim jest mocowanie sondy

właśnie..na przy baranku moze byc, za osłoną nie widac. ale coś nie łączy, wstawiłem sekwencje i pojechałem po paru tys km na regulacje gazu i napięcie sondy na kompie pokazywało cały czas 0v.

Nie dawno nabyłem baranka wraz z kolankiem, w które wkręcona jest sonda.
Teraz będę miał pełne 170km a nie liche 167

ciekawe czy z osłoną

Z tym zespawaniem rzeczywiście przesadziłem
Ale co Ty na to Robi jak u mnie w S4 włącze ogrzewanie siedzeń , a spod kierownicy z przekażników iskry na nogi się sypią . To jest dopiero zaskoczenie, a standardowo gaśnica pusta.

Panowie, czytam co piszecie, i ręce mi opadają...
pajak100, na Twoim miejscu to ja już bym się wstydził pokazywać na forum.

Sledze ten temagt od poczatku gdyz sam jestem najarany na 20V, ale po ostatnich postach sprawdzilem czy przypadkiem nie jestesmy w jakims fun topicu wybaczcie OT

A ja się czuję jakby był na wiejskim jarmarku...

A ja w tym wątku widzę powiew świeżości i szczerości.

Robi szczerze pracuje nad autkiem, nie ściemnia, nie rozpisuje się 'co to by on nie zrobił' tylko po prostu doprowadza ACQ 7A do lepszego stanu - przywraca mu lepsze lata.

Pajak zaś szczerze pisze co z autem zrobił, jak zrobił i co naprawił/zdrutował (zależnie od definicji czytającego ). Nie popieram takich działań, ale kolega pisze tak samo szczerze - nie zmyśla tylko pisze co, jak, dlaczego napsocił

Dlaczego zwracam na to uwagę? Bo przypuszczam, że co drugie forumowe auto jest w głębi duszy / garażu w jakiś sposób zdrutowane i/lub coś ma za uszami, ale każdy tylko się chwali jakie to nowe felgi kupił, blendę dołożył, tempomat zrezał, dosztukował komputer etc.

heh a jakie zakupy zrobileś z Tomsem ??

popieram Twoją wypowiedź szczerze i bez okrętki

Monster jest dokładnie tak jak piszesz. Nie ma auta, które by nie było jakoś przyoszczędzone i nie wierzę w to, że wśród forumowiczów się takowe znajdzie.

baxter01 niestety bez

Celowo postawiłem taki przykład - wiem co ja mam za uszami a nie chciałem żeby było, że kogoś innego osądzam lub oczerniam, bo przy takich okazjach wielu się znajdzie typu "masz coś do mnie?!"

Jarmakr i to konkretny heheh.
Własnie wrociłem z garażu gdzie usunołem rdze z przednich nadkoli po wkretach do regipsu .Jedna strona jest juz w kolorze .z drugie strony dosycha podkład .wrzucony jest zderzak powiedzmy S2 ale jutro zas idzie do sciagniecia ,nie lezy jedna rzecz jak powinna i trzeba nad tym popracowac
Jak bedzie juz wszystko ok z przodem to zapodam foteczki Do tego porownanie lakieru przed i po .
Ale to na dniach bo mało mam czasu na auto.
Fajnie ze niektórzy we mnie wieża

Dajesz dajesz.. powodzenia w ochwaszczaniu!

Zdjecie z wkretami mam wydrukowane i wisi na scianie. To nie jest juz zwykle druciarstwo. Dla mnie to pierwsza liga. Nie wierze w to ze wiekszosc osob na tym forum weszla na az tak wysoki poziom drutowania. Dla autora wielki szacunek za to co robi.

Ogólnie rzecz biorąc zgadzam się. Ale:
1. Robiemu się dziwię (a nawet wcale się nie dziwię), że tak wprost opisuje druciarstwo poprzednika. Cóz, jak już kupiłem to mam, nie chwalę się wszem i wobec, że taki a taki forumowicz czy klubowicz zrobił to czy tamto.

2. Pająkowi się dziwię, że się nie dziwi, że Robi to opisuje tak wprost. Dziwię mu się ponadto, że tak skwapliwie przytakuje. A przyznaję, na pewne pomysły pająka naprawdę bym nie wpadł. Nawet jeżeli wsadzam CD do 200 20V to staram się to robić zgodnie ze sztuką, a nie spawając wydech do kolektora, ciągnąć nowe kable, bo starych mi się nie chce łączyć itp itd.

Może ja wyznaję inną szkołę, ale jakoś mi postępowanie obu nie leży...


I, żeby nie było wątpliwosci, kupuję auta świadomie. I zawsze ze świadomością, ze pewnie nie wszytsko będzie tak, jak bym sobie tego życzył. Tak więc nie mam żalów, pretensji czy chęci wyśmiania poprzedników - przecież mogłem nie brac. Skoro wziąłem, to nie po to, żeby kogokolwiek dyskredytować, ale żeby zrobić z tego auto. Dlatego ja się chwalę dopiero gotowymi autami. I takim chciałbym przyjechać na zlot.

wieża wieża

Wojtek, to co Pająk zobił z autem to jego sprawa.Ma leki ze mu sie śruby odkręcą to pospawał jedno z drugim.nie wiem skąd ma takie cos ale ma i to co on zrobił mnie razi w oczy i ja to naprawiam do takiego stanu jakie wyszlo z fabryki.
To ze opisuje co i jak było a jest juz zrobione to opisuje jak dla mnie nie najlepsze rozwiązanie przez Pajaka.
Np wkrety w zderzaku i przymocowane do błotnika
Wystarczyło dobrze zlać srube zeby puściła ,jesli sie obrobiła w srodku to bierzemy brzeszczot lub szlifireke nacinamy pasek i odkrecany płaskim srubokretem.
Sruba w castoramie nowa kosztuje 0,15gr i mocujemy zderzakPo co do tego uzywać i pśuć zderzak??
Mysle ze moim przykładem daje innym do przekonania ze jednak mozna zadbać o auto i z kibla zrobic dobre wozidełko.
A to jak wczesniej traktował je poprzedni własciciel to jego sprawa.Dla niego było ok i sie kulało .Ja musze miec po swojemu i do tego dąże