.: AUDI KLUB POLSKA :.

Może to być spowodowane Twoimi większymi umiejętnościami jak i mocą Twojego auta którym możesz zerwać przyczepność w każdej chwili. W Passku musiałem wprowadzić w poślizg przed zakrętem i w zakręcie go utrzymać. Gdybym próbował po prostu w zakręcie dodać gazu, Passek wyjedzie przodem. Nadsterowny i to mocno jest przy ujęciu gazu, to co pisałem o różnicy w pokonywaniu serpentyn pod górę i w dół. Testowałem go w Alpach ponad miesiąc w śniegu i mogę powiedzieć że do tego ten napęd jest stworzony.
A warunki do jazdy były wręcz wspaniałe



OT
Siedzę teraz w Danii i właśnie pada śnieg

pięknie, bardzo chciałbym pojeździć w takich warunkach...

1. Moje umiejętności są bliskie zeru.
2. Moc co prawda duża, ale przyczepności nie zerwiesz 9chyba że na sniegu/lodzie) bo jest kastrator (kontrola trakcji)

z tego co wiem nadsterowne a np subar impreza , mitsu evo, ale na pewno nie audi.

no pierwsze dni ze swieżym śniegiem na drodze i q w allroad daje znac o sobie lewy pas i ognia ......... ale wyhamować tą prawie 2 tonową krówkę to też wyczyn jest

Nie możliwe, nadsterowne są auta z tylnym napędem, quattro zimą jest wręcz pod sterowne (tylko względem jakiś kolwiek znoszeń w inna strone jazdy po za tym jedzie jak po szynach dodajmy włączony dyferencjał i autko właśnie jest podsterowne bądź z dobrym magikiem za kółkiem staje się idealne do szybkiego pokonania zakrętu zimą ), przy drifcie, przednie koła na przekór prowadzą cię prosto z zakrętu bo przednie też ciągną auto, tylnio napędowe obracają autko czyli są nadsterowne. Nie ma bata quattro nie może być nadsterowne.

Btw. jak torsen ma 50%/50% stały to odpada, raczej masz kiepskie opony na tyle. A jak wiemy obojętnie jakie auto i jaka moc lepszy opony zawsze na tył obojętnie na którą oś auto jest napędzane.

Opony identyczne (dobre) natomiast torsen nie jest 50/50 tylko przekazje więcej napędu tam gdzie większa przyczepność. Przy max bucie w podłodze macha idzie w górę i dociska się tył i tam jest więć więcej napędu. Więcej napędu na tył + but + skręcone koła = nadsterowność. tak to wygląda w teorii.

W praktyce też - sprawdzałem przez około godzinę non-stop, a teorię dopiero potem sobie dorobiłem do tego zachowania (nie wiem czy słuszną), takie są fakty w przypadku mojego quattro - może mam jakieś dziwne autpo, nic na to nie poradzę

mam quattro od kwietnia i wiele razy próbowałem już celowo wpaść w poślizg przy niedużych prędkościach i różnych nawierzchniach. Choć teoretycznie morgoth ma racje, ja jednak podpisuje się pod tym co napisał czakol.
Poza tym nie wystarczy zmiana obciążenia osi, żeby zmienić 50:50 rozdział momentu. Macha musiałaby się podnieść na tyle, żeby przednie opony zaczęły gwizdać, dopiero wtedy byłoby 25:75. W przeciwnym razie co? Mam napęd quattro od A4, sadzam teściową z tyłu, wzrasta napięcie na tylnym moście i mam RS4? [A4 50:50, RS4 40:60]

Ale spójrzcie o jakich autach rozmawiacie.

Krótkie, ciężkie A4
Długie, lekkie A8

Moje jest również krótkie, ciężkie i niestety również pod sterowne.
Żeby zaucic dupę to niestety nie można sadzać teściową do tyłu tyl;ko trzeba dociążyć przód, tak aby w chwili najwyższego momentu dupa była odelżona.
Wtedy możemy sobie polatać bokami.
Aha. i do tego jest potrzebna trochę większa prędkość niż nieduża.

Czakol jaką quattrówke ujeżdżałeś?

No może być jedynie pod sterowne i właśnie potrzebny jest dociążony przód, albo odciążony tył. Warto kupić jakieś stare oponki z 2mm-3mm bieżnika przy np. nowych 7mm-8mm na przodzie i autko już będzie lepiej boczkiem latać.

odp OT: Nigdy nie jeździłem quattro i nie mam auta... może w niedziele znajdzie się na moim podwórku madzia gt

O czym Ty piszesz? Jakie gorsze opony?
Cały fun w tym aby auto wprowadzać i wyprowadzać w poślizg ale w sposób kontrolowany a nie kręcić się jak bąk w dupie.
"..boczkiem latać..." w poszukiwaniu trakcji. Żenada.
Jak chcesz się pokręcić to idź na karuzelę.

Proponuję Ci abyś spróbował zastosować swoje teorie w praktyce a potem spróbuj moje. Powiesz mi później kiedy jest więcej radochy z jazdy.

napisałeś "żeby zarzucić dupę"

Ja odpowiedziałem jak. Ja nie stosowałem kolega tak, spodobało mu się, to że nie mam auta nie znaczy że możesz tak atakować, spokojnie koleś, mu to się sprawdza.

Nie atakuję Cię i nie jestem koleś.
Skoro koledze się to sprawdza to niech kolega się wypowie, bo odczucia kierowcy są jego indywidualną sprawą. Nie wiem jak by się starał to pewnie nie opisał by Ci tego w 100%. Poproś go żeby założył dobre oponki i popróbował na dużym placu się troszkę pokręcić, tak dla porównania. Wtedy powinien stanąć po mojej stronie.
Zdrówka.

No dzięki Tobie również. Btw. ma stare S8

Prosta droga do rozwalenia napędu quattro- różne opony między osiami.

To jakby podsumowuje powyższe "teorie" i wyczerpuje temat

Hehe, ale przyznałem się btw. chyba jako tako dobrze piszę nawet że nie jeździłem?

Stamlej napisał:

No bo jeździsz rozważnie i wyrosłeś z rajdów na publicznych drogach.
Ale jak są warunki to allroad sprzyja zapierdzielaniu...
Mi się jeździło pięknie, na żadnym z zakrętów nie mogłem go wprowdzić w poślizg.Szedł jak przyklejony. Na szybkich zakrętach trochę wynosiło przód ale kontrolę nad autem cały czas miałem...
Ale niestety, allroad był jednym z najwolniejszych aut na torze...
Kilka fotek:

A ja mam zamiar "na dniach" przetestować oba: i Torsena ( eSa ) i Haldexa ( TT ) jak warunki będą sprzyjające ( obfite opady śniegu ). Spróbuję poślizgać sie obiema - zobaczymy co z tego wyjdzie. Moze uda się jakiś filmik skręcić....

BTW dziś na parkingowej, nieodśnieżonej i prawdopodobnie oblodzonej uliczce eSa wpadła w lekki poślizg jak przyśpieszyłem na zakręcie. Szczerze powiedziawszy trochę się zdziwiłem, bo prędkość była rzędu 30 max 40 km/h. Aż strach pomyśleć co by było przy 100 km/h....Potem latałem TT, co prawda już po normalnie uczęszczanych ulicach i jechała jak po szynach ( zakręty 60-70 km/h to pikuś ).....

Dlatego zdecydowałem się "organoleptycznie" przetestowac i przekonać się który system ma jaki poziom bezpieczeństwa i daje więcej frajdy na śniegu/lodzie z i bez "kajdanów" ( czyt. ESP )

Czekamy na relacje...