photokom napisał(a):
Nie wiem czy tak tez sie dzieje w noiwych (w koncu musi byc minimalny luz miedzy tulejka a tlokiem, zeby mogl sie przesuwac), czy wynika to z naturalnego zurzycia. W kazdym raze nic z tym nie zrobisz.
luz zawsze bedzie nawet w nowym , bo własnie musi sie poruszać. To tak jak z panewką na wale czy innym elemencie slizgowym.
Ale problem został chyba po częsci u mnie rozwiazany, poniewaz była zle wyregulowana klapa przepływomierza i nie osiagała ona spoczynkowego połozenia co za tym idzie tłoczek nie dolegał do oringa, gdy silnik nie pracował, no i cos tam zawsze podciekało.
Z tym ze bedzie ciekło podczas jazdy sie juz pogodziłem ( najwyzej bedzie na bierzaco przepalane
), ale chociaz po zgaszeniu silnika sie doszczelni i zatamuje tą powodz