tomaug napisał(a):
Ja chcę wydać na Audi maks 80 tysi i za tyle teraz znalazłem jedno takie Audi 2.0 TDI, Sprawdzałem i gość z Audi potwierdził że samochód nie był bity, wszystko z nim w porządku tylko że ta cena troche wysoka bo 80 tyś to już sporo. Samochód z 2006 roku o przebiegu 155 tyś km. Mam jeszcze gościa który sprowadza samochody którego polecił jakiś tam gościu pozanany. Mówił że widział sprowadzane przez niego auta z 2006 r z przebiegiem około 80 tyś w idealnym stanie. Ale nie ukrywam że boję się. pojade wezme kasę a gościu mnie wysadzi i okradnie, są takie przypadki i sam nie wiem czy sie w to bawić, później przechodzić te wszystkie procedury sprowadzonego samochodu. To w cholera zabawy z taką rejestracją sprowadzonego wozu. A dobrze zauważyliście że chce wydać 70 do 80 tyś a tej cenie nie ma TFSI

A szkoda.
Panowie czy jak mniejszy ma sedan bagażnik w porównaiu do Avanta ? Jak to można porównać. Pytam bo ja bym wolał Sedana a moja żona uparła się na Avanta
Co do wielkości bagażnika - sedan ma jeden z największych bagażników wogóle i nawet jak zapakujesz czteroosobową rodzinę to zostanie jeszcze sporo miejsca - nawet na wózek. Oczywiście, że Avant jest pakowniejszy, bo przestrzeń aż do sufitu i idealny jak ktoś ma pieska. Ja dużo podróżuję i przeloty Europejskie ponad 1000 mil w jedną stronę; czteroosobowa rodzina; każdy ma walizkę, a żona wozi walizę

. Uwierz, że muszę blokować bagaże, aby nie śmigały po bagażniku. Przewoziłem w nim 4 x 225/50/16" koła i musiałem tylko lekko odchylić mniejsze siedzenie, bo jedno wystawało na jakieś 3 cm. I mowa o C5 sedanie, a C6 ma większy bagażnik.
Co do zakupu auta - na forum jest wielu kolegów, którzy wiedzą jak najlepiej kupować auto i wielu, którzy robią to zawodowo. I każdy ma rację
Ja tylko poradzę ze swojej strony wykorzystując swoje doświadczenie oparte na błędach i doświadczeniu otoczenia (czyt. - rodzina, sąsiedzi, koledzy, wrogowie i przyjaciele

).
A więc - jeżeli chcesz mieć większą pewność, co do stanu i historii auta - sprowadź sobie sam. Najpierw musisz posiedzieć na internecie + telefonie (zakładając znajomość j. niemieckiego/angielskiego (szanse słabną

) w poszukiwaniu tego jedynego. Nawet jak znajdziesz i po uzgodnieniu wyruszysz od razu nie masz gwarancji, że auto będzie w takim stanie jak obiecywał właściciel lub zdjęcie/a

. Po za tym nie kupuj auta od obywateli, którzy są innego pochodzenia niż niemieckie. Ale to tylko zwiększa szanse na udany zakup, ale gwarancji nie daje. Już nie te czasy. Najlepiej przygotować sobie listę aut, które odpowiadają, wziąć jakiś tydzień urlopu i oczywiście najważniejsze - fachowca mechanika/blacharza, lakiernika z VAG-iem w jednym

, który potwierdzi stan auta. A więc jak już zakupisz Audi to takie drobnostki jak formalności w PL to w ramach relaksu.
Zakup od nawet polecanych to dalej ryzyko, a wiedz, że prawdziwe okazje są nie opłacalne, bo kosztują dużo. To co trafia do PL to są właśnie okazje, ale tylko dla exportera

Oczywiście są uczciwi, którzy przed sprzedażą doprowadzają auto do właściwego stanu, ponieważ, np. zajmują się ściąganiem aut tej samej grupy i za warsztatem leży ich gromadka na części. Tak, np. mój kolega sąsiad z K-gu przyprowadził Mietka W211 E320 - zbicie z ceny 4 tys. Euro po sprawdzeniu historii (poprzez VIN dzięki znajomości tematu

), oraz zdiagnozowaniu auta przy pomocy lapka - padaczka. Auto zostało niskim kosztem zreanimowane dzięki dawcom z za warsztatu. Mietek śmiga ślicznie aż miło. Inaczej nie dojechałby o własnych siłach po za granice miasta w DE, a ewentualna naprawa w ASO zabiłaby ceną.
Inna opcja - moim zdaniem najpewniejsza, (choć też nie daję 100 % - przykre doświadczenie na własnej osobie, ale inna marka) - to zakup auta wprost od dilera marki, gdzie auto było sprzedane, a potem serwisowane, a klient kupił następny nowy, a używany pozostawił w rozliczeniu.
Ja stawiam na opcję ostatnią. Z tym, że drożej przy zakupie (pierwsze opcje mogą być tańsze przy zakupie, ale potem może się wyrównać).
OK koniec.
ps. To tylko i wyłącznie moje zdanie i mogę się mylić.
[EDIT +]
Zapomniałem dodać. Masz linka do tematu, który rozpętał burzę w temacie 2.0 TDI 140 KM :
http://www.audiklub.org/phpBB2/viewtopi ... 94&start=0
Temat bardzo ważny. Ale zauważyłem, że to jedyny przypadek na wszystkich forach Audi. Tzn. zdecydowanie wada jest faktem, ale ten taniutki imbusik można wymienić podczas ,np. rozrządu i to wszystko. Ten silnik był najczęściej wybieranym w grupie VAG i śmigają aż miło. I tak przed zakupem będziesz sprawdzał auto w ASO (to jest oczywiste) to podejmiesz decyzję. Da się tym jeżdzić i jest bardzo ekonomiczny. Nie bój się - nie jest to zawalidroga i potrafi sprawnie poruszać się po drogach i przy jednym tankowaniu możesz przejechać Europę (mniej więcej )
