Zalewałem zazwyczaj albo do pełna, albo prawie. Tankowałem jak zeszło do jednej kreski, starałem się nie jeździć na rezerwie, bo wiedziałem że nie można, choć parę razy się zdarzyło.
Myślę, że to ze starości po prostu, auto ma 17 lat i ponad 300 kkm.
Koszt nowej markowej wyniósł ok. 700 zł, więc chyba w normie, może ciut więcej.
Ważne: nie dajcie się uspokoić tym, że mechanik "rozrusza" pompę. Ja po czymś takim pojeździłem 5 dni i znowu to samo. Koledze w golfie też "rozruszali" i pojeździł całe 3 miesiące