Witam.
Podjołem sie mega trrudnego zadania naprawy Passata B5 z silnikiem ATJ czyli 1,9 TDI 115km.
Zaczelo sie od tego ze zaciela sie tylna wycieraczka.. podlaczylem Vaga i nic nie pokazalo. Ale na drugi dzien znajoma przyjechala ze cos jej "nie idzie" auto. Zapiolem Vaga i patrze ze przeplywomierz nadaje sie na smietnik (Blad tez juz byl) poniewaz mial stałą dawke grubo ponad 1500mg.
Zalozylem nowego Boscha(stary to jakas chinszczyzna) i autko odzyskalo wigor.. ale tylko na 3 przyspieszenia. Za 3 razem jak mu dałem do deski to sie coś wysrało i tylke..
Max 2 tys obrotów, gwiżdze turbo jak cholera i w ogóle nie przyspiesza..
Pojechalem do mechanika by mi rece opadly.. dal na podnosnik, sprawdzal na kompie wszytsko..
Wreszcie stwierdzil ze intercooler śmieć. Miał racje. Intercooler wymienilem(cikł z niego olej jak jasna cholera i dmuchało z niego)
Po zalozeniu nowego IC auto dalej nie jedzie choc jest lepiej niz bylo.. mozna dojsc do 4000rpm ale po pol minutynym czekaniu na 3 biegu... do 2rpm jedzie w miare normlanie.. potem zaczyna gwizdac jak cholera turbo i brak mocy.
Zrobilem logi po wszytskim i oto one(tylko dynamiczne). Prosze doradzcie coś... Zapomnialem dodac ze stanga w BS 11 chodzi normalnie ale WD40 tez lałem...
LOG 003 dynamiczny:
LOG 010:
LOG 011:
![Obrazek](http://img9.imageshack.us/img9/9621/011hqm.th.jpg)