.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam,
szukałem ale nie znalazłem nic w tym temacie...
samochodzik bardzo ładnie pali, i generalnie wszystko jest ok poza tym że jak np. po jezdzie w korku silniczek zagrzeje się do ok 105st C to ma niesamowitego muła wręcz jest takie wrażenie jak by się zalewał benzyną.
Dodam że kiedy przełączę na LPG to jest ok.
temperatura spadnie do 90stC i wszystko wraca do normy a później jak się znowu zagrzeje to znowu muł i dodanie gazu skutkuje powolnym wykręcaniem się na obroty i słabym ciągiem...

Co to może być?

LPG zwykłe, nie sekwencja.

W pewnym sensie podobną mam sytuację. Jak postoję w korku i silnik się trochę zagrzeje (u mnie wprawdzie max to 95 st; nigdy nie dotarł aż do >100 st), to zaczyna się zalewać. żeby płynnie ruszyć muszę najpierw przygazować i dopiero wtedy ruszać.
Jeżeli tego nie zrobię, przy dodaniu gazu zalewa się i najczęsciej gaśnie.
Oprócz tego pojawia się także nieznaczny stefanek za samochodem (wg. zeznań wiarygodnych świadków).
Nie odnotowałem za to jakichś drastycznych spadków mocy.

Podejżenie pada na świece (które zresztą niedawno zostały wymienione, ale nie wykluczam możliwości, że są przeciętnej jakości albo nieodpowiednie).

Nauczyłem się z tym jeździć, ale zdaję sobie sprawę, że nie jest to normalne.

Mam nadzieję, że bardziej obeznani pomogą w tej kwestii

Odłącz akumulator na parę minut w celu zresetowania ECU, najprawdopodobniej nałapał błędów od instalacji LPG.

najgorzej przyzwyczaić się do dziadostwa hehe

yoss jakie masz świece założone?

Próbowałem już tego, ale nic to nie daje, wciąz ten sam objaw...
Odłączałem na zupełnie wychłodzonym silniku (po całej nocy) i zostawiałem na wolnych aż do kilkukrotnego załączenia wentylatora.



Świece mam NTK jedno...elektrodowe?? Na pewno jedno"cośtam"

czujnik temperatury cieczy

patrz

TUTAJ

czy jest jakaś możliwość sprawdzenia poprawności jego działania, jeżeli VAG nic nie wykazuje?
Przykładowo sprawdzenie jakiegoś napięcia na którymś z pinów, albo też inne mi nieznane metody?

jest taki sposób mierzysz jego rezystancję ale musisz do tego wiedzieć jaka w danym momencie jest dokładnie temp. bo np. mierzysz przy 20stopniach przy 40,50,60 itd

jak VAG nic nie pokazuje to wez miernik i zmierz sonde lambda. jezeli nie zmienia swoich wartosci znacznie to znaczy ze stoi. czujnik temperatury jezeli bylby uwalony to raczej pokazalby blad niemniej jednak najlatwiej sprawidzc odpinajac wtyczke. dla ulatwienia dodam , jest to czujnik 2 pinowy z tylu silnika po stronie kierowcy. i nie slyszalem zeby kiedykolwiek padl bo to nie jest czujnik z elektronika w srodku tak jak ten 4(3) pinowy od wskaznika temperatury. niemniej jednak warto wszystko dokladnie sprawdzic. aha. ten od temperatury silnika do ECU to nie czujnik potencjometryczny tylko przelacznik. podaje 3 stany temperatury. o ile dobrze pamietam to 20, 50 i 80 st. przy tej ostatniej wartosci silnik pracuje na nominalnych nastawach rozgrzanego silnika bez wzgledu czy ma 80 90 czy 105. niemniej jednak 105 st to troche przyduzo wiec radze sprawdzic czy chlodnica nie jest zamulona syfem albo z zewnatrz jezeli jest klima to miedzy chlodnicami albo wewnatrz ale to trzeba juz ja wymontowac

i jeszcze jedno. czy smierdzi paliwem przy odpalaniu wzglednie czy kopci na czarno ?

Ja mam 100-105 jak stoje wkorku w czasie jazdy 90 a nawet pokazuje niżej nieraz - mowa o dniach gdzie mamy 25st.
Ale na klimatroniku na kodzie 51 pokazuje zawsze 90 wiec... gdzie prawda? gdzie problem?

No u mnie to wygląda tak, że magiczną wartością jest 90 st. Powyżej tej temperatury zaczynają się harce z zalewaniem. Odczuwalne jest to zarówno na gazie jak i na benzynie (chociaż na beznynie efekt jest znacznie słabszy lub go nie ma). Ponadto omawiany efekt nie jest regułą, bywa że nic się nie dzieje (wydaje mi się, że ustępuje po krótkim przepałowaniu - ale nie potwierdziłem jeszcze na 100 % takiej zależnosci)


W ramach dodatkowych informacji:
1. Kiedy kupiłem samochód, nie było jakichkolwiek usterek odczuwalnych w czasie jazdy (z PB na LPG i na odwrót przełączał bez najmniejszego kichnięcia - teraz zdarza mu się szarpnięcie; przy powolnym ruszaniu można było nawet zrobić to w ogóle bez gazu) natomiast VAG wskazywał błąd sondy.
2. Krótko po kupnie zaczęły się spore problemy z przyspieszaniem (po wciśnięciu gazu w ogóle nie chciał przyspieszać, po czym nagle rwał jak szalony, płynna jazda była właściwie niemożliwa), wobecz czego wymieniłem obie sondy (sondy są uniwersalne; chyba bosha) oraz przepływomierz (także pojawił się na VAGU, wymieniłem na ori używkę)
3. Także w tym czasie padła pompa paliwa i jakiś czas odpalałem go na gazie (STAG 300 daje taką możliwość)
4. Po zrobieniu powyższych rzeczy samochód jako tako zaczął jeździć, ale nie przyspieszał "gładko", więć wymienione zostały świece

Generalnie po powyższych zabiegach samochód jeździ w miarę dobrze. Pozostały mi do wymiany poduszki pod silnikiem i skrzynią.

To, co pozostało, to właśnie omawiana w tym temacie przypadłość, z którą trudno sobie poradzić...

PS. Nie wiem, czy omawianie historii napraw w moim samochodzie jest potrzebne dla tego tematu, ale podaję to "na wszelki wypadek", gdyby na jej podstawie można było coś wywnioskować.

PS. 2. Przepraszam "AudiManiaczek " za wtargnięcie w temat, ale wydaje mi się zbieżny z przedstawionym wcześniej przez Ciebie. Jeżeli jednak nadaje się on pod osobny temat, to proszę moda o przeniesienie.

wporządku koledzy wydaje mi się że to wszystko podchodzi pod jeden własnie temat uszkodzonego czujnika 3 stanowego o którym jeden kolega bardzo dokłądnie napisał i idąc jego informacjami zauwazyłem iż... silnik pali ładnie czasem czuc benzynkę po odpaleniu i również po odpaleniu autko chodzi średnio, jak by zmulone... natomiast kiedy się troszke zagrzeje, kiedy wejdzie w przedział temp 50st C to idzie całkiem dobrze, wręcz idealnie jeśli chodzi o przyśpieszenie natomiast kiedy silnik się zagrzeje i wejdzie w ostatni najwyższy przedział temp znowu jest zmulony a więc zakładam że czujnik poprostu się zepsuł/zawiesił w pozycji 2 jak go wymienię to dam znać jakie efekty...

EDIT2

Czujnik wymieniony wymieniłem oba które są zamntowane na tej rurce łączącej obie głowice pierwszy o którym mowa powyżej i profilaktycznie też ten drugi dwu pinowy, koszt czujników 190zł pierwszy (4pinowy) i 29zł drugi (dwu pinowy)

Efekt taki jak zamieżony silniczek chodzi ładnie w pełnym zakresie obrotów nie zależnie od temperatury

pozdrawiam

No to już wiem co robić!

Mam nadzieję, że mój samochód dotknęła ta sama zaraza i da się to wyleczyć.
Wymienię także oba i zobaczymy.
Oczywiście też dam znać.