Trochę nie wiem, jak zacząć, bo to dla mnie jeden z ważniejszych postów. A napewno związany ze sporymi emocjami i wspomnieniami
Zaczęło się od tego, że postanowiłem dokupić drugą audiczkę. W grę wchodziły tylko 5-cio cylindrowe benzynowe quattro i początkowo rozważałem Audi 200 20V Avant, Audi 100 sport Avant oraz...własnie Coupe Quattro B2....
Tak rozpoczęło się regularne czytanie ogłoszeń u nas w ojczyźnie i w niemieckim eBayu. Z biegiem czasu 100tka sport "odpadła" z wyboru, więc polowałem na 200 20V i ACQ. Po wizycie w Kronach pozostał już tylko jeden faworyt.
Bralem udział w kilku licytacjach na niemieckim eBayu, za 4 razem auto zostało kupione.
tak machina wyglądała w ofercie na aukcji, 3 dni później (dzieki uprzejmości i pomocy Artura, Emciora i Zura) tak samo oglądaliśmy ją u sprzedającego
załadunek autka na lawetę ciągniętą przez Arturowego Busa...
...i w drodze do Polski
W Polsce auto trafiło na pewien czas do Krakowa do
Quattro-Service'u, gdzie zrobiony był rozrząd.
Tak wyglądało tuż po przyjeździe z Krakowa - do stanu kolekcjonerskiego było mu baaaaardzo daleko
tu radosna twórczość poprzednich właścicieli - audiofilów
Następnie, juz u mnie doprowadziełem do porządku szpery, i zaczęły się niekończące się wieczory garażowe, poświęcane na zaglądanie w każdy zakamarek i pod każdą podkładkę. Zacząłem od uruchomienia szyberdachu
Równolegle ruszyły robotki tapicerskie. Jako pierwsze wykonałem tylne boczki...
...oraz tylne podszybie, z nowymi głośnikami, takimi jak w serii
Potem ruszyła główna część "operacji tuning" czyli blacha & lakier.
Jesli chodzi o blachę to wspawane zostały reperaturki tylnych łuków nadkoli, wznocnione zostały dwa mocno skorodowane miejsca na progach.
Tu na zdjęciu na 14" Ronalach, które (mimo, że seryjne) okazały się ciut za małe...
Pod maską również coś się zmieniło - parę rupieci polakierowane zostało proszkowo na biało...
Gdy auto stało jeszcze u lakiernika, spróbowałem ponownie sił jako tapicer, własnoręcznie wykonując tapicerkę na słupkach B i C - łatwizna....
potem jeszcze duuuuużo, duuuuużo roboty, aż auto zaczęło wyglądać tak:
Wnętrze też jakby nieco wypiękniało...