No cóż, koledzy Meszrum i Piotruś prezentują nieco odmienne poglądy i szkoda tylko, że nieraz jest nieco zbyt ostro. Ale wszystko co piszą (albo prawie wszystko) ma swoją wartość.
Cieszę się, że mogę się sporo z Waszych wypowiedzi nauczyć. A uczyć się chcę. Tyle, że zawsze bliżej mi było do komputerów, audio-video itp. niż do mechaniki. Choć gdzieś tak "po drodze" zdobyłem dyplom technika-mechanika budowy silników spalinowych
Dotychczas jeździłem nowymi autkami z salonu i jedyne problemy jakie miałem to: u kogo zrobić "chipsa", jakie felgi, jaki zawias itp.
Teraz mam autko "nieco" bardziej skomplikowane mechanicznie i elektronicznie, a i fundusze aktualnie nie te. Jaki jestem "nawiedzony" niech świadczy fakt, że sprzedałem kupione w salonie Toledo 2002 rok z przebiegiem 93.000, aby kupić wymarzoną wersję A6. No i robię eksternistyczny "doktorat" z ETKI, ELSY, Vag-Coma, Nivo (przechył), wytropiłem, zdobyłem i założyłem (z programowaniem) kilka padniętych sterowników, a teraz jeszcze to nieszczęsne doładowanie. Ale mam jakąś satysfakcję i fajnie, że jest to forum i są na nim ludzie którzy mają taką wiedzę i chętnie się nią dzielą.
Jak już pisałem, nie mam zaufanego warsztatu, którego mógłbym powierzyć autko. Wszystkie znane mi oferują "słynną" już usługę "wymienimy Ci pół samochodu, a potem się zobaczy". No, ale mam manualnie sprawnego szwagra - prawdziwy skarb
![Very Happy :D](./images/smilies/002.gif)
Po Waszych radach coś chyba razem zdziałamy.
To tyle moich przynudzających wynurzeń
Serdecznie pozdrawiam.
P.S
ZAWSZE zanim założę temat staram się dogłębnie przestudiować zasoby forum. I tak też było tym razem.