.: AUDI KLUB POLSKA :.

Pomysł kupienia " taniego " allroada z ok 20-30kpln i doprowadzenie go do "igly" mi sie podoba. Ciekawi mnie jaki bedzie calkowity koszt projektu zakladajac ze kupujemy zapuszczone , niewalone auto z przebiegiem ok 300kkm.. Co z silnikiem?? ile bedzie kosztowalo wyprowadzenie na prosta zajechanego 2.5tdi, co z tipem, walem napedowym??? Napewno jeszcze cos z szeroko rozumianej elektryki?? Zrobilem male podliczenie i wyszlo mi ok 47kpln.

Poduszki powietrzne4290 Arnott usa 1300 USD
Kompresor 1050 Arnott usa 300 USD
Amortyzatory 4000
wachacze gorne 1000
wahacze dolne 2000
modul zaworow 1000
czujniki polozenia 2000
wymiana 1000
Silnik 15000 szacunkowo
Tiptronic 8000 koszt naprawy w SSerwis
wal napedowy 4500
chlodnica 1000
elektryka 2500

Total 47340 pln

Oczywiscie jest opcja ze pewnych powyzszych kosztow uda sie unikanac, jak i taka ze koszty beda jeszcze wieksze. Czy warto sie pchac w auto z 2000-2002 roku za 60-80kpln??

Pozdrawiam
Shandor

Shandor no wyliczyles najczarniejszy scenariusz

300tkm to nic, a nawet 500tkm, zachwaszczenie moze byc gorsze przy 100tkm juz...

moim zdaniem bardzo zdechnietego allroada, miechy sprezara akumulatr i zbiornik cisnienia = ok 15tpln
silnik;
turbo, vp44, walki popychacze, usuniecie wyciekow, rozrzad, pompa = ok 15tpln

czyli generalnie remont Vki TDi dodac to co wylezie w elektronice lub pompach ABS,wsps. ewent 3tpln z robota koszt ok 8-10pln

Mi wyszlo 43 manual, nie znam automatof, w sumie jeden koszt....

Ale to naprawde trup by musial byc...

Hej, nie będziesz może wymieniał tych listw zewnętrznych na drzwiach? Dużo ludzi przemalowuje cvzarne na srebrne więc wychodze z założenie że jest większośc ludzi która woli srebrne a ja szukam czarnych. Więc jakbys wymieniał na srebrne to daj znac

Nie ,na listwy sreberko wymieniał nie będe, matowe mi się widzą -między innymi dlatego mnie urzekł.
A co do sensu pakowania pieniędzy w starsze auto-nigdy nie ma pewności co do najcięższych napraw w każdym aucie i z dowolnym przebiegiem. W zeszłym roku po ciężkim namyśle wybrałem jedno z najbezpieczniejszych aut i kupiłem nowe.Przy przebiegu 18000 wysiadły mi hamulce- prędkość ok 140km/h 4 osoby, zredukowałem bieg łopatką przed zakrętem wciskam hamulec a tam twardo ,dwie tony sześćset i hamujemy bez wspomagania.... Troszkę zimno i sucho w gardle mi się zrobiło ,późniejsza obsługa i serwis naprawczy był totalną żenadą nadającą się jedynie do prasy. Okazało się że pękły jakieś dwa ząbki w układzie hydraulicznym jeden znaleźli a drugi został przez łańcuch gdzieś zmielony...I tak jakoś wyleczyłem się z małych przebiegów i wiary w niezawodność znanych marek

A mnie posiadanie allroad'a wyleczylo z kupowania samochodu bez gwarancji. Allroad to auto BARDZO WRAZLIWE na jakosc obslugi, a bledy w (ginacej powszechnie )sztuce obslugi generuja nastepne probemy co oznacza jednoczesnie kolejne wydatki (czesto nie male).

Kupujesz nowe auto z 5 letnia gwarancja i jak cos nie tak to ONI naprawiaja i co najwazniejsze ONI placa za swoje bledy. Oczywiscie bez prawnika sie nie obejdzie i jego honorarium trzeba wliczyc w koszty exploatacyjne samochodu.

Zakup samochodu jest wypadkowa wielu czynnikow w tym glownym jest kasa jaka mozemy wydac na nastepna puszke blachy z kolami. Ale jak doskonale wiecie zakup to jest tylko poczatek procesu , dopiero potem wychodza mniejsze lub wieksze problemy, ktore oczywiscie tez kosztuja (czas oraz pieniadze) , a cel cwiczenia jest taki aby te koszty zminimalizowac

Shandor

Zgadza się, lecz gdy jest ok, robią go ludzie kompetentni. Allroad jest konstrukcja na długie lata.

Wiesz znam ludzi, ktorzy kupuja porywaja sie na auta wyzszej klasy i poniej kombinuja jak zalozyc 15' opone na 16 felge... bo juz go nie stac na opony. Tylko na sam samochod. To nie dziwne, ze pozniej Vałek tyle jeździ zagrzybionych.