21 czerwca A.D. 2009 nastała wiekopomna chwiła
kolejne Audi z silnikiem 4.2 V8 zawitało we Wrocławskiej Parafii pod wezwaniem AKP
oto ono:
S4 C4 4.2 V8
Rok produkcji 1993
Wersja nadwozia: AVANT
Wyposażenie:
- MANUALNA 6 biegowa skrzynia biegów
- QUATTRO
- podgrzewane fotele przednie (skórzane kubły)
- elektryczne szyby
- elektryczne lusterka (podgrzewane)
- climatronic
- 2 poduszki
- szyber dach
- alusy 17'
- soczewki - xenony
- abs
- centralny zamek
- alarm
- ringi
- hak
- podtlenek ELPIDŻI
sekwencja
- pussy magnet
Niżej macie galerie z wyprawy po moją sukę. Co bardziej ogarnięcie rozpoznają znane AKP-owskie mordeczki. Wuja Pi-Jay, Pluszcz Toms001, no i Damian (to ten co w zeszłym roku wygrał ośkę na zlocie w Bydzi – ujerzdzał wtedy setke 2.2. turbo).
Po ese pojechaliśmy Damianowym wypieszczonym V8 4.2 – jak lans to lans. Wyjechaliśmy z Wrocka około pierwszej w nocy i udaliśmy się na Mazowsze do wsi wiele mówiącej nazwie Nowy Żabieniec. Po drodze wpadliśmy na wieczór kawalerski który odbywał się na jakiejś stacji benzynowej ,
Gdzie o 6:30 doprowadziliśmy ówczesnego właściciela do wytrzeszczu oczu spowodowanego tym co zobaczył co nasza ekipa zaczęła wypakowywać z bagażnika i trzepać na wszystkie możliwe strony w esce. Po zVAGowaniu i zmierzeniu ciśnienia na cylindrach około godziny 7 nad Nowym Żabieńcem było słychać grzmoty dwóch silników V8 które ganiały się po wiejskiej drodze na pełnej kur…. Aby sprawdzić czy S4 jedzie jak na S4 przystało.
Po 4 godzinach od przyjazdu do prawie malowniczego Nowego Żabieńca – wysuszeniu zbiorników w esce, pogaduchach i strojeniu głupich min, po wypaleniu przez byłego właściciela wagonu szlugów nasze krótkie 4 godzinne negocjacje zakończyły się spisaniem umowy. I powrotem do domu. Jednak zanim to nastało musieliśmy wrócić oddać facetowi pilot do bramy wjazdowej który zostawił nam w prezencie. Mina gościa jak mu się brama otwiera i wjezrzdza sprzedane audto bezcenna – prawie tak jak jego wdzięczna mina gdy dostał do ręki zgubiony pilot.
Po kilku godzinach powrotnej drogi gdzie Toms mógł się przylansować za kierownicą pięknej V8, gdzie Pi-Jay sprawdzał jak wygodnie śpi się na tylnej kanapie eski. Porobieniu zdjęć pięknej blondynce w czarnym Mercu donawigowaliśmy do cela.
Teraz esa stoi w warsztacie i ma zmieniany rozrząd, przewody hamulcowe, tuleje zawieszenia, opony, polerowane są ranty felg i relingi dachowe. Foto z tych prac i opisy w postępach prac wkrótce.
Na koniec chce jeszcze raz podziękować za nieocenioną pomoc Damianowi, Tomkowi i Pawłowi za pomoc przy zakupie furmanki. Wielki dzięki Panowie!!!!
GALERIA Z WYPRAWY PONIŻEJ - zapraszam do komentowania
http://picasaweb.google.pl/niewolnikkru ... e21062009#