No to ja sie tez doskrobie do tego bo ja po prawie roku czasu jezdzenia na przemian na ty gownie moge cos powiedziec.
Lałem na zmiane bio i zwykły.
Roznice:
Bio
Tanszy- wiecej kaski na obiad w trasie.
Wiecej palił.
Był słabszy
Śmierdziało strasznie- kiedys chciałem rure wydechowa pocignac do konca bo ori w masterze konczy sie przy drzwiach kierowcy.
Wolniej jechał.
ON zwykły
to zalezy od stacji gdzie był tankowany.
Droższy o,pare zeta.
Spalał w normie ,mniej niz na Bio.
mocny ,było czuc ze ciagnie duoz lepiej.
Zadnego smrodu.
No i nawet sie kulał.
A teraz małe podumowanie.
Jakis czas temu 2miesiace około miałem kontrole pompy wtryskowej przy okazji jej wyjecia z auta.
Ogolnie nic jej nie dolegało w srodku. Ale po rozebraniu i złozeniu(WYCZSZCZENIU) auto nabrało werwy z młodosci.
Bylo w niej pełno syfu i mazi z paliwa
BIO galaretka
.
Koszt imprezy 500zł .i teraz sobie mozna przeliczyc czy warto lac taniej zeby potem dokładac do impry tyle siana.
Od 2 miechów moj bys nie wiec co to Bio.
I nie polecam nikomu tego gówna lac a szczegolnie do audiczek.Ja mam mechaniczna pompe i ona przetrawi wszystko ale i nawet taka sie zapycha a co dopiero mowic o elekt.... .
Po wyczyszczeniu i regulacji autko pomyka na lacie 120km/h bez wiekszego problemu.