-=TOMA=- napisał(a):
Witam,
wybieram sie do Niemiec po A4 w 1.9TDI z '02 do '04r, do Frankfurtu nad Menem i okolice. Jade z gosciem ktory jezdzi tam ok 15lat, place 500zl za bilet i jedzimy..., pomaga w zalatwieniu formalnosci no i szukaniu oczywiscie itp.
Pytanie czy ktos byl ostanio jakos albo sie orientuje czy warto tam jechac?
2. Czy faktycznie komisy w niemczech, sa opanowane przez turkow i tam nic konkretnego nie znajdziemy i lepiej omijac takie miejsca ? [Moze to tylko stereotyp i w takim komisie nawet turka sa samochody godne uwagi a nie podszykowane pod sprzedaz]
3. W jakich pieniadzach m/w mozna znalezc dla siebie a4 w TDI 1.9, rocznikowo '02 do '04? do 8/9tys euro da rade? ( Slyszalem ze ceny zaczynaja sie juz nawet od 6500 euro???? - ciekawe ile w tym prawdy)
4. Czy w niemczech przewazaja raczej wersje Avant czy nie ma reguly i jest sporo tez sedanow?
5. Ciekawi mnie tez to czy mozna wziasc Vag'a z laptopem i tam sie wpiac w kompa i zczytac bodajze bledy komputera, no i np elektroniczny tester lakieru? Bo obilo mi sie o uszy ze turek na to nie pozwoli, napewno nie na wpiecie sie w kompa, ale chyba zmierzyc lakier bede mogl bez problemu??? Wkoncu chyba kota w worku nikt nie che kupic?
6. Czy w DE moze juz byc cofniety licznik i nie ma co wierzyc w przebieg?
7. Mam nadzieje ze w przypowadzeniu go osobiscie na kolach nie bedzie problemu

? Z navigacja, zeby nie zabladzic

Jesli ktos jest w temacie i jest w stanie odpowiedziec przynajmniej na kilka moich pytan z góry dziękuje za pomoc

PS: Chetnie przeczytam porady i uwagi na temat zakupu auta w DE i ewentualnym zabiegom jak sprawdzic stan auta, boje sie zeby nie przyprowadzic z padnieta turbina czy pompowtrysakami do wymiany nadajacymi sie

Podobno w komisie u turka jazda probna jest co najwyzej po placu kilka metrow?! LOL

Jak sprawdzic stan turbiny i innych drogich czesci/ewlementow
Ja swego czasu przepracowałem trochę na saksach i mogę przekazać co nieco spostrzeżeń. Po zdobytych doświadczeniach z sobotnio-niedzielnym poszukiwaniem samochodu w różnych częściach DE osobiście jestem zdania, że nie warto samemu jechać po auto używane jak model B6 czy nawet starsze. Jak lustrowałem komisy i zmiany w ich ilostanie, to do wyboru były albo kompletne szroty albo niezłe fury za niezłą kasę. Owszem pojawiały się ciekawe pojazdy ale one stały zawsze bez kartki i do dwóch tygodni zjawiała się laweta na którą je pakowali... . Widząc ten proceder zrezygnowałem z zakupu w DE i kupiłem auto ze Szwajcarii od handlarza w Polsce... . Być może mam częściowo zboczony obraz, ponieważ (tak wyszło) siedziałem głównie w Bawarii lub Badenii Wirtembergii, gdzie zamożność społeczeństwa winduje ceny w górę w stosunku do innych landów.
Co do punktu 2, to mogę potwierdzić - większość opanowali Turcy i w większości jadą taką rzeźbę, że te polskie to pikuś. Oczywiście nie mówię, że wszystkie auta u Turka to szrot ale bez wątpienia większość. Oczywiście można trafić na komisy prowadzone przez Niemców, gdzie są auta w lepszym stanie, jednak odbija się to wyraźnie na cenie. Więc jeżeli mimo wszystko chcesz jechać to jedynie z czujnikiem powłoki lakierniczej, a mechanikę oceniać "na nosa".
Odnoście TUV (czyli przeglądu), to najprostszy sposób jak go załatwić to zajechać do stacji obsługiwanej przez Turków i powiedzieć, że to auto jedzie do Polski - dostaniesz go od strzału... .
Co do punktu 6, to cofanie licznika w Niemczech jest nielegalne dopiero od dwóch - trzech lat i jakoś nie dotarło jeszcze do świadomości społeczeństwa jako przestępstwo. Bez probleu w ogłoszeniach prasowych znajdziesz numer do takiego gościa. Natomiast całkiem legalnie funkcjonują zakłady odświeżające wnętrza. Po działaniu specjalistów spokojnie można odzyskać 100 tysięcy km przebiegu, a w skrajnych przypadkach nawet 200 tysięcy, co jest nagminnym działaniem w stosunku do aut z magicznym silnikiem 1.9 TDi. W przypadku Audi pomaga serwis udzielając informacji, jednak aby to zrobić trzeba zgłosić się w serwisie z właścicielem.
Zresztą cofanie liczników to plaga występująca w Polsce - zauważcie, że jak kupujecie używane auto to niezależnie od wieku ma ono zawsze około 150 tysięcy przebiegu!? W pięcioletnim aucie może to być zrozumiałe ale im starsze, tym bardziej podejrzane... .
No i reasumując, to osobiście wybrałbym się po auto do DE ale wyłącznie po tzw. Jahreswagen, czyli auta 1 do 3 lat z małym przebiegiem i gwarancją. W tego typu samochodach można przebierać do woli a jedyny problem to cena.