.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam,

Nadszedł w końcu czas żeby przedstawić moją A4 1.8T 163KM. Postanowiłem ją pokazać i opisać historię reanimacji. To drugie Audi w domu – pierwszym jest S6 C5 4.2 V8

Autko w momencie zakupu przez mnie ( marzec 2009 ) miało na liczniku 262000 km i właściwie do tego czasu jeździło jako auto jakiegoś managera w Niemczech ( w Polsce od listopada 2008 w rękach Ivo ). Na bieżąco było serwisowane w ASO ( to akurat plus ), ale miało też kilka minusów osobiście mnie denerwujących :

- ramiona wycieraczek „oblazły” z czarnej farby i widać było gołe aluminium;
- wypalone dziury po papierosach na fotelu kierowcy
- przetarta skóra na fotelu kierowcy ( przebieg zrobił swoje )
- wytarty włącznik świateł.
- brak dekielków na felgach

Na dodatek w pewnym momencie padł silnik wycieraczek przednich, więc wymieniłem przy okazji te obdarte pióra wycieraczek. Potem jednodniowa wizyta u tapicera, włącznik nówka i dekielki z Allegro i wydawało się że auto już bliskie ideału…..

Ale pojawił się największy problem. Auto kopciło na biało na zimnym silniku i nie była to para wodna jak mi sugerowano ( śmierdziało spalonym olejem ), a bagnet był suchy jak pieprz. Dodatkowo kilka błędów w silniku ( głównie katalizator, sondy lambda, doładowanie itp. ). Wykonałem logi, wrzuciłem na kilka forów, byłem na hamowni w VTG, ale mimo wielu diagnoz ( ubytek płynu chłodniczego przez uszczelkę głowicy, lambdy do wymiany, N75 do wymiany itp. ) objawów nie udało się zlikwidować. Dopiero wizyta u mechanika, rozebranie góry silnika i dodatkowo pomiar ciśnienia na cylindrach dał diagnozę nieszczelność, olej w nadmiernej ilości spalany w silniku. Do wymiany pierścienie tłokowe, uszczelniacze zaworowe no i wiadomo uszczelka pod głowicę ( z planowaniem ). Czyli mini remont silnika . Tak np. wyglądały uszczelniacze:



Wszystkie części ori z ASO. Zdjęcia z operacji:









Przy okazji pobytu w warsztacie dokładki zostały pomalowane na kolor:



Cała operacja trwała 2 tygodnie, ale warto było. Po zabiegu zero dymku . Pozostała jeszcze kwestia katalizatora, bo błąd wrócił po 3 dniach. Zakupiłem na Allegro lekko używany. Po wyjęciu starego okazało się, że prawie cały wkład jest skruszony i lata w środku bezwładnie ( uszkodził przy okazji jedną z sond ) – jednym słowem masakra. Szybka wymiana i w końcu spokój.

Mogłem się teraz zająć wyglądem zewnętrznym autka. Dokładki miałem już w kolorze, więc czym prędzej pobiegłem do ASO i zamówiłem listwy drzwiowe od S4 i czarne grille ( maska i zderzak ). Efekt poniżej:


































Autko nareszcie jeździ i wygląda jak trzeba. Kilka słów o wypasie poza standardem:

1) Ori:
- Pakiet S-line wewnątrz
- Zawieszenie – 20 mm
- Sportowe półskórzane fotele z pompowaniem odcinka lędźwiowego
- Koła 17” wzór S-Line
- Szyberdach
- Wszystkie szyby elektryczne


2) Dołożone:
- Xenony 5000K
- parktronik tył
- dokładki na kolor
- listwy S4
- czarne grille

Plany na przyszłość:
- chip u Andrzeja Poniedziałka

Na dzień dzisiejszy jedynym minusem ( niestety nie do dorzezania ) autka jest brak quattro. Gdyby nie to byłby to ideał. Na całe szczęście jest siostrzyczka, która na wypad na narty jest idealna. A „czwórka” nie się kula po mieście….. Amen.

PS A i tak cały czas rozglądam się za RS4 B5

Na dzień dobry remont silnika, troche bolesne . Ogółem fajna, ale faktycznie brak quattro to druga rzecz na "nie" , jednak z drugiej strony po co q do miasta?. Ogółem fajne autko.

fajne auto ale z tym silnkiem to nie było miłe... Głowice jeszcze ale wymiana pierścieni , to po czasie nie ponowi się w jakim stanie były tuleje

No początek niemiły, ale za to powinien być na dłużej spokój z autkiem Zdrowa sztuka, fajne te eSowe dodatki.

histeryzujecie, ze na początek remont silnika jest nie miły. jeśli auto kupujesz dla siebie i masz zamiar nim trochę pośmigać a fura ma juz troche przejechane tak jak w przypadku designera to wypada zrobić to i owo a nie ograniczyć sie do wymiany płynów, olei, i rozrządu.
bo wcześniej czy później chociażby powyższe uszczelniacze zaworowe z racji wieku i przebiegu zaczną parcieć wiec lepiej zrobić coś raz a porządnie.
a później mieć z bani jakieś dymienie i inne stuki i puki
ktoś powie, że po zakupie fury już nie ma na to kasy, no cóż to sprzedaj i kup fiata

designer napisałeś

prowadnic zaworowych nie robili?

niepotrzebnie traciłeś kasę na hamownie, od razu trzeba był sprawdzić ciśnienie na cylindrach podczas zakupu i diagnoza byłaby szybsz i tańsza


ale teraz po robotach to już będziesz sie cieszył i powoził tą piękną sztuką, gratuluje zakupu. szerokości i przyczepności



do sprintu spod świateł na mokrej nawierzchni

Ja tam bym się delikatnie mówiąc wqr..ł jakbym zaraz po zakupie samochodu, młodego samochodu za niemałe pieniądze, musiał robić silnik....
Samochód b.fajny, ładny......i nie dramatyzujcie, że to ośka....

Designer, Twoje auto świetnie wygląda. Podziwiam Cię za dbałość o detale i już wiem, dlaczego niedawno napisałeś, że nie tracisz wiele odsprzedając swoje samochody - w końcu oddajesz je w lepszym stanie niż trafiają w Twoje ręce. Czarne elementy dają fantastyczny efekt.

Jeszcze słowo odnośnie zawieszenie - czy aby na pewno jest to standardowy s-line -20mm, a nie coś więcej? Wydaje mi się, że bardzo nisko siedzi.

Panowie,

dziękuję za miłe słowa. Naprawdę dużo serca ( nie wspominając o kosztach ) włożyłem w to auto żeby doprowadzić je do takiego wyglądu, chociaż i tak nie było strasznym sztruclem jak na swój przebieg.

Co ja zrobię, że nie lubię jeździć zaniedbanymi autami Także nie było przebacz - trzeba było płacić i płakać

Rzeczywiście przyznaję, że na początku była mała załamka jak się o tym dowiedziałem i byłem na siebie zły, że może zbytnio zaufałem przy kupnie ( VAG nic nie pokazał !!! ) i nie prześwietliłem auta jak należy.... Ale stało się, trudno.

Co do reszty osprzętu w silniku to poprosiłem przy okazji wybebeszania wszystkiego o sprawdzenie reszty rzeczy i ponoć wszystko jest ok. Na potwierdzenie tego faktu jest to że WSZYSTKIE uszczelki ( oprócz tej pod głowicę oczywiście ) udało się odzyskać i co wiecej użyć ponownie bo ich stan był nienaganny. Wymieniłem dodatkowo oliwę na nową.

Auto jest napewno przejściowe tzn planuję nim pojeździć max rok do półtora. Generalnie patrzę po RS4 B5 ( bo mimo wszystko 2.7 BiT jest bardziej ekonomiczne do miasta niż V8 ) i jak trafi się ładna sztuka to B6 pójdzie prędzej pod młotek niż eSa. Ale napewno tanio go nie oddam

No myśle, że w RS4 zmieścisz się w 15-16l po mieście.

No właśnie, B6 pali 12-13 więc te 15-16 nie ma tragedii. Co innego eSa 22 FIS pokazuje i dlatego stoi narazie w garażu i odpalam ją tylko w weekendy żeby się nacieszyć na cały tydzień

Jeśli "stylizujesz na schwartz- pakiet " pamiętaj o relingach

Pamiętam, pamiętam. Jak wrócę z wakacji wezmę się i za to Może i fele "psiknę" na czarno? Zobaczymy....

W pierwszej kolejności chip, a potem polerka lakieru i cała reszta

z takim zapałem do auta które ma być na półtora roku to byś
kupił coś z duszą, wyglądem itp. i restaurował a nie takiego kloca

Nie jestem zwolennikiem grzebania przy starych sztruclach - ani mnie to nie kręci ani one mnie nie kręcą, ale tak jak piszę cały czas patrzę na ogłoszenia i jak tylko trafi się ładna sztuka ( np RS4 ) to "kloc" idzie do żyda

qmam, szkoda, może kiedyś zreanimujesz jakiegos klasyka

Przecież RS4 B5 to klasyk

Dokładnie, RS4 to "młody klasyk". Teraz spotkac na ulicy taką to naprawde cięższko, po Łodzi jeździ jedna czarna rs4 B5. Chodzą słuchy, że B5 ma lepsze "kopyto" od B7

Jeszcze za tę chromowaną listwę na tylnym zderzaku się weź.

Ciężko też kupić w Polsce ładną sztukę - liczę że w końcu się uda bo sprowadzenie ładnej sztuki z DE to koszty rzędu 100k zł przy zakupie za 19-20k ojro Pieprzona akcyza.....

Ale nie o tym ten wątek

kupisz takiego do reanimacji?