.: AUDI KLUB POLSKA :.

Jak naprawić dziurę (ok. 10 mm średnicy) w zderzaku przednim. Potrzebna jest wymiana całego zderzaka, czy można to załatwić w inny sposób?

lakiernik Ci prawdę powie
Ale jestem pewny na 100% że idzie to załatać dobrymi szpachlówkami i matami z włókna szklanego, ewentualnie dospawać kawałek plastiku i szpachlówka w ruch

Jak chcesz się bawić w to sam to w sklepach są dostępne zestawy naprawcze żywica, utwardzacz i włóknina. Ja miałem ostatnio firmy Novol za 14zł jak rezałem obudowy z żywicy dla głośników. Załatasz sobie tym dziurę od środka, a dalej już szpachlujesz i malujesz.

Zależy jaka dziura jaki zderzak. Nie wszystko się da zalepić i nie wszystko się opłaca. Tak czy tak musisz go zdemontować, i podwieżć do punktu gdzie spawaja plastiki, (teraz blacharze i lakiernicy tym też się zajmują) Tam jeżeli tworzywo daje łączyć się termicznie nich go oblecą na obie strony i wsadzą od środka jakieś wzmocnienie. Reszta to tematyka lakiernicza.

W tylnim zderzaku miałem podobną dziurę (poniemiecką )i lakiernik stosując jakieś swoje patenty załatał ją i zderzak został polakierowany.
Jeżdzę już tak 3 lata i nie ma śladu - żadnych pęknięć czy odprysków.

Zrob to sam i nie zywyca bo bedzie miala inna sztywnosc niz plastik. Potrzebujesz : kawalek zderzaka od audi - (koniecznie z takiego samego materialu) , siatke mosiezna ( jakies 10cm2) i lutownice kolbowa (o mocy powyzej 100W) - patent na samodzilne spawanie zderzaka. Dziala przezajebiscie w przypadku plastikow motocyklowych, kilka zderzakow tez juz tak pokleilem , jest taniutko, szybko no i co najwazniejsze wlasnorecznie. Pozniej tylko ktos musi to pomalowac, chyba ze jest w malowidocznym miejscu, ale w tedy pewnie bys nie chcial tego robic. Cala robota polega na wtopieniu kawalka plastiku w otwor, ktory juz niestety jest, nastepnie od spodu wtapiasz w ten "spaw" siatke mosiezna, zeby nadac temu trwalosc , potem z wierzchu troche szpachli, farba, lakier i w droge.

Hahahaha odrazu przypomniało mi się jak chłopaki ciągneli auta w latach 90-tych , lutownica wtedy nie gasła , tylko siwo było jak wszekiego rodzaju filtry osłony i inne pierdołki "kleili" . Ale nie oszikujmy się to trzeba pospawać, odpowiednim tworzywem i odpowiednią temperaturą. Zderzakiem zawadzisz spodem i wszystko na wierzchu elegancko odskoczy.

W 90` mialem 5 lat i nie pamietam

DUPĄ a nie włóknem.
Ubytek trza dociać i zespawać na odpowiednim tworzywie. Koszt 100zł. Lakierowanie zderzaka 300zł. montaz demontaż 100zł
Razem 500zł i nic Cię nie interesuje - czas 3 dni. Jak dorzucisz 100, zrobię to w 2 dni

no zajebjaszczo podobaja mi się odpowiedzi w stylu "zaklej plasteliną i posmaruj śliną" - jak masz coś zrobić to zrób jak trzeba - do "spawania plasticzanego"

Zaleznie od samochodu, ale wychodzi 600zl / 2 dni

Wiec moze jezeli chodzi o zderzak to poszukac w kolorze i pewnie wyjdzie taniej i szybciej, a zderzak zmienisz sam pod domem w 20 min

mysle ze najlepiej bedzie , zakleic tasma przezroczysta , potem jakas ultra szpachala , nasrac 10 kilo szpachlu, obrobic , pomalowac
-szpacha i taśma 80 zł
-czas poświęcony 200zł dzien
-jazda ulepem po polskich drogach BEZCENNE

a potem przy sprzedazy powiedziec panie ideał bezwypadek dzidek do koscioła jezdził

Po kiego 10 kilo szpachli jak dziurka ma centra średnicy ??

Bo sie wypowiedzilei fachmani. Tylko jak ONI swoje auta tak łatają to ja nie wiem, czy nie wstyd być w klubie OOOO z takim zderzakiem na żywicy. Niby klubowe a połatane na nitach he he he

Lepiej jeździć z tą dziurką niż nasrać tam różnego rodzaju szpachli, żywic itd. jak to się wyżej wypowiedzieli. Ale spawanie plastiku jak najbardziej