.: AUDI KLUB POLSKA :.

obserwuję średnie spalanie swojego samochodu (pewnie jak wszyscy ) i zauważyłem rzecz, która mnie zastanawia: o ile średnie spalanie mam w porządku - na trasie od 8,2 do 9,7 l w zależności od jazdy i załadowania samochodu oczywiście, średnie w cyklu miejskim ok. 12-13 l (wyniki z kompa potwierdzone przy tankowaniu), to w czasie pracy na jałowym biegu spalanie idzie mi gdzieś w okolice 18l !!! szczególnie dobrze to widać, kiedy zresetuję średnie spalanie, wtedy na początku dynamika wskazań jest bardzo duża i stojąc na światłach leci mi własnie do tych 18 l a jak ruszam i chwilę pojadę to leci w dół do ok. 10 l, tak że po pewnym czasie stabilizuje się właśnie ok. tych 12-13l. Czy to jest normalne spalanie dla V6 2.8l? Skąd to się bierze?

pozdrawiam

skoro srednie spalanie wyliczane jest ze spalania chwilowego i przejechanych kilometrow to wiadomo ze po przejechaniu 100 metrow bedziesz mial wieksze dewiacje wskazan niz po przejechaniu 100 km .... rozumiesz ?

jasne, ale nie chodzi mi o dewiację, tylko o to, że na jałowym biegu jest takie duże spalanie

a myslisz ze jak auto stoi to nie spala paliwa ? kwestia jest tylko tego w jakim momencie sie zatrzymales bo komputer podaje odczyty co 30 metrow i jezeli w momencie kiedy komp robil odczyt auto choc na kawalek sie ruszylo to wyliczona srednia odczytu z przplywomierza podzielona przez dystans wyszla taka a nie inna , jak trafisz to Ci moze 0 pokazac na postoju na wolnych obrotach

no fakt, jak w takim razie można zobaczyć spalanie na jałowym biegu?

Jest to nieskończona liczba litrów na 100km
Zrób test i zatankuj do pełna - nigdzie nie jedź - tylko zapal niunię i poczekaj aż Ci zgaśnie - będziesz wiedział o czym mówię... W nowszych kompach pokazuje spalanie w cyklu godzinowym na postoju - wtedy masz jasność

Uwaga! Test nie należy do tanich

Rany, ale dowaliłem

sorry, ale jak człowiekowi czasem coś padnie na mózg, to sam sobie nie pomoże, wstyd!!!

Dokładnie. Nie można mówić o spalaniu w litrach na 100km jeśli nie pokonujemy żadnego dystansu, bo wtedy dzielisz przez 0 i wychodzą głupoty.

Mój komp np. po zatrzymaniu pokazuje nadal spalanie chwilowe jakie było tuż przed zatrzymaniem, a to też nie jest prawidłowe. Ja sobie tym głowy nie zawracam - w końcu zużycie paliwa na postoju i tak jest bardzo małe.

Prawidłowo zużycie na postoju powinno się mierzyć w litrach na godzinę, i tak też nowsze kompy mierzą, jak GrzesB pisał.

Pozdr.

w jeepie grand cherokee kiedyś na parkingu zatrzasnąłem kluczyki. Auto tak stało ok. pół godziny na wolnych obrotach a my na zewnątrz zastanawialiśmy się, jak się do niego dostać. Na szczęście znalazły się zapasowe kluczyki. Ciekawostką był fakt, że komputer przez ten cały czas pokazał spalanie 99l/100km czyli ogłupiał

Według mnie pokazywał dobrze, bo wyświetlił maksymalne jakie mógł... czyli się zgadza, bo przecież w takim trybie "jazdy" spaliłby właśnie 99l/100km (99 licząc jako nieskończoność)...

Tez sie nad tym zastanawiałem. W czasie jazdy wrzuccie na luz i podjedzcie tak kawałek. Mi wtedy pokazuje 2.4 l na jałowym.

Na luzie w czasie jazdy to inna sprawa. Wtedy auto pokonuje jakiś dystans i może sobie prawidłowo wyliczyć spalanie. Im szybciej jedziesz na luzie, tym niższe spalanie. W miarę jak wytracasz prędkość, zużycie paliwa (w litrach na 100km) powinno wzrastać, bo silnik cały czas dostaje taką samą dawkę paliwa, ale auto jedzie wolniej (pokonuje mniejsze odległości).

troche odgrzewane, ale problem jest

Wiec mam problem z kompema dokładniej ze spalaniem chwilowym.
W zwiazku z tym ze zabrałem sie za prostowanie elektryki i podcisnien,to chciałbym sie dowiedziec skad sa brane sygnały do wyliczenia spalania chwilowego?? Który czujnik lub czujniki jest/są odpowiedzialny za to wskazanie na BC??
Problem polega na tym ze czesciej niz rzadziej to wskazanie zatrzymuje sie na 51,9 i d*** ani w lewo ani w prawo. cały czas pokazuje ta wartość.
Czy jakies podcisnienie ma na to wplyw (czy jest doprowadzone do licznika)??

Dzieki za pomoc

BĘDZIE DRASTYCZNIE!

A próbowałeś metody rozpędzonej ręki??

Jak Ci się tak zatrzyma to huknij z całej pary w deskę - u mnie pomogło i nigdy już takie coś się nie pokazało...


Swoją drogą to dziwnie wygląda takie spalanie jak się spokojnie jedzie...

... a innej metody nie ma?? bo moze sie to zle skonczyc - dla deski oczywiscie...



... a czy z tak rozregulowanym silniorkiem da sie niespokojnie pojechac...?? przeciez moje 2,0 V6 nie jezdzi

Poprawić wtyczki w zegarach, przelutować płytę stawiam na to

... no to jutro decha do demontage idzie izobaczymy co slychac tam gdzie swiatełko nie dochodzi.... Rozbiore i zobacze co jest grane... jak jutro skoncze to napisze co bylo.