Kornel napisał(a):
Stwierdziłem, że od dzisiaj nie naprawiam samochodów. Widzę, że moja wiedza jest za płytka aby robić takie rzeczy, nie potrafię poradzić sobie z niektórymi problemami, dlatego też kończę przygodę młodego niedoświadczonego mechanika. Nie mam żadnego warsztatu w którym wykonuję usługi dla innych. Nie chcę ponosić odpowiedzialności za wykonaną pracę. Dlatego od dzisiaj nie dotykam się do cudzych samochodów. Nie mam do tego sprzętu, nie znam się, nie wiem nic na temat samochodów.
Kornelu, pozwolę nie zgodzić się z wieloma Twoimi stwierdzeniami
Jestem Ci bardzo wdzięczny za okazaną pomoc, jednocześnie mam nadzieję, że to nie moja osoba i to nieszczęsne 30V wpłynęło na Twoją decyzję. Wiem że masz dużo na głowie i nie zawsze masz czas na zajmowanie się cudzymi samochodami. Głowa do góry
oli12 napisał(a):
Paweł ty to zawsze na100%
pewniak no teraz to i Kornel
ale reszta to( sory za tak drastyczne słowa)DUPY OŁOWIANE I WSZYSCY--
No wybacz Oli, wnioskuję że ja też zaliczam się do tej "reszty"
Łatwo jest oceniać komuś, kto ma wszystko na miejscu - dom, rodzinę, pracę itp. i po pracy może sobie pozwolić na rozrywkę. Ja tego komfortu nie mam i zawsze na wszystko brakuje mi czasu
Mieszkam z rodzinką w Wawie (takie życie, w Łukowie nie miałbym pracy), pracuję w dwóch miejscach oddalonych od Wawy 50km i 65km (konkretnie Mińsk Maz. i Pułtusk). Dorabiam sobie dodatkowo w samej "stolycy". Od października zacznę jeździć do Katowic średnio 2-3 razy w miesiącu. Mam małe dziecko, które muszę codziennie rano zaprowadzać do żłobka, po czym jadę do roboty i wracam codziennie ok.godz.21. Kiedy tylko mogę , zwykle w soboty (w najbliższym czasie one też będą pracujące) jadę do Łukowa do rodziców, by podłubać przy aucie, by w końcu spotkać się z Wami. Więc nie pisz Oli, że ktoś jest DUPA OŁOWIANA.... tyle ode mnie