.: AUDI KLUB POLSKA :.

witam mam nadzieje ze uzyskam od was jakas pomoc poniewaz jestem zalamany powodem jest to iz moja A8 4,2 AQF chyba umiera co wydaje sie byc nieprawdopodobne a wiec auto chodzilo jak do dzis jak malina miala moc chodzila cicho i rowno zarowno na gazie jak i benzynie. Jedynym niepokojącym objawem bylo halasownanie pochodzace z lewej glowicy podczas uruchamiania zimnego silnika ( bądz po odstaniu kilkugodzinnym) halas ten byl miarowy stukajacy jakby chroboczący jednak po zgaszeniu silnika i ponownym uruchmoieniu jak ręką odjal wyciszal sie dlatego bagatelizowalem sprawe poporstu jak stukalo ponownie odpalalem od kilu dniu jednak halas ten nie dalo sie juz zlikwidowac ponownym odpaleniem i klekotalo ( w szczegolnosci pod obciazeniem - typu wrzucam na D i dodaje lekko gazu , na jalowym raz bylo slychac raz nie ) pol godziny temu podczas jazy nagle zaczela migac ( nie swiecic) kontrolka check engine silnik oslabl znacznie i powodowal wibracje w kabinie nawet przy dodawaniu gazu a halas ktory odbiegal z pod maski dziwil nawet przechodniow a wiec stanalem i nie wiem co teraz robic podpowiedzcie mi co to moze byc nie chce niczego sugerowac mam swoje podejrzenia blagam o jakies slowo otuchy ( dodam ze auto nie poalilo oleju nie kopcilo osiagi mialo doskonale ma przejechane 240 tys - rok 2001)

napisz nam czy był nie dawno wymieniany rozrząd, czy były jakieś ingerencje w naprawy silnika, czy nie zaniedbałeś stanu oleju - mimo wszystko zastanawiające są odgłosy przypuszczam - źle pracujących samoregulatorów lewej głowicy - możliwe że strzeliły na dobre...ale to tylko gdybanie.

wymiana rozrzadu kompletna jest jeszcze na gwarancji zrobiłem to 2 miesiace temu na oryginalnych czesciach z kolei olej jakis tydzien temu na identyczny jaki wczesniej byl zalany (mobil s 10 w 40 semisynt) - dodam ze naczytalem sie o tym i tak naprawde nikt nic nie wie do konca to jest najgorsze w tym wszystkim ja wiem ze najprosciej oddac auto do serwisu no ale niestety to wiaze sie z ogromnymi kosztami a z nimi kazdy nas raczej sie liczy

dzieki kolego za zainteresowanie

ps ja wciaz mam podejzenia ale nei chce komus zasugerowac by nie skierowac sprawy w zlym kierunku

pisz wszystko postaramy sie coś pomóc a i sami będziemy mądrzejsi o wiedze.

może być jeszcze opcja posypanie się katalizatora.

pokrzywione zawory w głowicy np. lub poszły samoregulatory. Ale to tylko moje sugestie i nie bierz ich na powaznie, strzelam i może trafie

a wiec tak jak podejrzewalem chodzi o napinacz ( zwany ponoc nastawnikiem faz rozrzadu) łancuszka rozrzadu kelpal klepal i sie wyklepal - otoz trudno w to uwierzyc bo ponoc jest to czesc praktycznie do zgonna zywotnosc to jednak rozpadla sie jak plastikowa grzechotka nie wiem czym to spowodowane ale jak widac mozliwe - napinacz klepal poniewaz tulejka w ktorej sie "napinal" tzn unosil do gory po wplywem cisnienia oleju sie rozpadla i telepal sie jak w dzownie dynda ten trzon - ostatecznie spowodowalo to ze ślizg po ktorym suwal sie lancuszek odpadl dezintegrowal sie spilowal badz wyladowal w misce oleju lancuch przesuwal sie po metalu rzeźbiąc w tym metalu co sie suwal glebokie wyrwy podobnie jak w oslonie (deklu zaworowym) - spadek mocy wynika jak mozna podejrzewac z przeskoczenia lancucha poniewaz jest luzny kompletnie i widocznie przestawily sie fazy rozrzadu (poporstu zaplon sie rozlegulowal) - to oczywiscie jest optymistyczny przebieg sytuacji bo przeciez mogly pokrzywic sie zawory ale watpie do konca chodzil na 8 cylindrow - jak widac nie mozna bagatelizowac nawet najmnijeszych niepokojacych dzwiekow - posiadam fotki z wykonanej do tej pory pracy ale nie wiem jak je dodac do forum

pozdrawiam

dodam ze stalo sie to pare godzin temu obecnie silnik jest rozebrany

może ktos podpowie jak fotki umieszczacz bo tez mi sie może kiedys przydac...
Więc sprawa nie ciekawa. Oby nic więcej nie poleciało...
Znam sytuacje, dokładnie tydzien temu tez miałem przygode ,jednak w TDI ale już jest wszystko wporządku.800zł i woz jezdzi dalej. Tylko muszę cos poprawic (wtajemniczeni wiedzą co )
Cóż, narazie pozostaje współczuc...

hmm, robiłem 3.0 V6 w a4 cabrio z podobną usterką posypał się nastawnik faz - doszliśmy do tego że ktoś uszkodził wczesniej uszczelke pokrywy zaworów w jednej z głowic kawałek gumy dostał się poprzez kanały olejowe doprawego nastawnika i przytkało w nim kanały olejowe - w tym przyp. zaświecała się również kontrolka oleju, silnik dostał nowe nastawniki, samoregulatory, panewki bo zdążyły sie zjechać do podkładu po 10km od wystapienia hałasu - sugeruje zaglądnąć również i na dół silnika.

witam chlopaki 2300 zl (czesci 1900 łancuch i nastawnik) i po klopocie - bagatela ( niestety jabym wiedzial ze te silniki 40v maja taka wade ze psuja sie te nastawniki nie kupilbym tego auta no ale teraz skoro juz porobione to trzeba sie cieszyc przynajmniej wiem na czym stoje tzn wiem tez ze w drugiej glwoicy jest drugi i tez juz ma luzy ponoc to norma w tych slinikach powyzej 200 tys km coz tak ich "uroda"
pozdrawiam