Ja ja jeszcze Ja chce powiedziec ze kazdy cwaniakuje ale do czasu... zajecia czesci wynagrodzenia do zaplaty mandatu.
Dobra wracajac do tematu to ostatni moj kill to byl z zabawkowym samochodzikiem czyli Mercedesem SLK 200 Kompressor. Gosciu jakis lepszy cwaniak wjezdza mi na moj lewy pas JA mowie : tak no to zobaczymy !!!
But mocno w podloge i na zderzak mu siadam. Jedziemy nie jest zle bo nie ucieknie mi chociaz ma wieksza moc. Jade na kazdym biegu tak ile sie da z niego wycisnac.
Trzeci bieg 150 km/h hamujemy czerwone ja na lewym pasie on na prawym. Teren juz zabudowany wiem ze kawalek dalej bedzie maszt fotoradaru. Ogromne napiecie w oczekiwaniu na zielone nie przeciez rusze na zoltym.
Żołte i ruszylem plynnie bez utraty przyczepnosci. Jedynka do 3000 obr i wrzucam juz drugi bieg. Ten SLK jest kawalek z przodu o prawie cala dlugosc no tak ma mocniejszy silnik. Mysle sobie gdyby wiedzial ze mam 2.0 ABT to pewnie zasmialby mi sie szyderczo. No ale dobra co tam wbiajm juz trojke i patrze na jego pasie jakies kombi o nie i pewnie bedzi echcial je wyprzedzic korzystajac z mojego pasa. Nic z tego nie puszcze go podjechalem na rowno z nim i tak trzymam.
Jest wygralem co raz wiecej samochodow na kazdym pasie i gosciu zostal kawalek w tyle i pewnie odechcialo mu sie juz scigac.
Drugi kill byl dawno temu i tam przegralem z kobieta w Peugeocie 308 2.0 HDI ten najnowszy
Na poczatku nie sadzilem ze to jedzie kobieta. Wyprzedzilem wiec przy 120 km/h tego leszcza
( tak go nazwalem) ale widze ze Peugeot but i juz za mna siedzi na ogonie. Mysle odczep sie ode mnie dlatego zaczynam szybko zmieniac pasy ruchu. Patrze w lusterko nie no kurde dalej jedzie. Hamuje co jakis czas i za chwile za czerwonym tak ostro ze wydaje mie sie ze tarcze z przodu chyba mam rozgrzane do czerwonosci.
Dobrze ze uklad hamulcowy mam sprawny. I co na swiatlach widze ze to kobieta czarne wlosy, o nie tak latwo ci ze mna nie pojdzie. Zrobilo mi sie juz od tego sciagania goraco
Dobra juz zielone jest. Lecimy dalej odjechalem kawalek no zaraz mam zwezenie drogi bo roboty drogowe. Jestem pierwszy ona za mna ale jako druga bo jakis gosciu sie jej wladowal hehe. Cieszy mnie to wiec juz mysle ha wygralem. Jedziemy dosyc wolno bo królowie drog przed nami jada na dwoch pasach z predkoscia cos kolo 40 km/h. Dobra zwolnil sie lewy pas hurra znowu mam prawie 120km/h przez chwile.
Jestem na dlugim kawalku prostej szerokiej dwupasmowki. Peugeot gdzies tam daleko w tyle ale jedzie coraz szybciej. O kurde zbliza sie zjechalem na prawy pas i cisne ile sie tylko da. Juz mam 150 km/h no nie hamuje bo pas mam zajety przez Octavie. Peugeot polecial lewym pasem ja szybko na lewy i jade kawalek za nim. Po chwili ona zjechala na prawy pas i oddala mi sie na gdzies 3 dlugosci. Na predkosciomierzu mam juz prawie 180 km/h wjezdzamy na wiadukt wyprzedzajac wszystko co jechalo. Dojezdzam na stacje BP na plac Kromera i co patrze ten Peugeot tez skreca tam gdzie ja mialem skrecic. Bylem wsciekly
ze przegralem z takim malym samochodem i kobietą.
Dobra tankuje sobie fure i zerkam ta kobiete z daleka. Kolektor wydechowy i hamulce strzelaja od wysokiej temperatury.
zdarzylem zobaczyc ze ma 2.0 HDI na klapie. Troche sie rozpisalem ale przynajmniej bylo ciekawie. Na koniec powiem ze wole sie scigac z szybszymi ode mnie. Tak smiejcie sie.