.: AUDI KLUB POLSKA :.

No to polecam:
http://www.audiklub.org/phpBB2/viewtopi ... highlight=

Może to niewłaściwe forum na taką opowieść ale w sumie pojawia się również Audi więc....

Jakieś 3 lata temu jechałem z Holandii do Polski. Na niemieckich autostradach jeżdżę dość szybko, ale w pewnym momencie jakiś emeryt na lewym pasie zhamował mnie do około 120.... Za mną jechało Audi C5 2.8 Q na polskich tablicach. Kierownik auta pomimo tego, że widział zablokowany pas zaczął mrugać światłami i do tego zatrąbił...!! Pomyślałem : jedź sobie i zjechałem na prawo. Przejechało obok mnie Audi 'Stodoła Tuning Edition' , włoska felga, spojlery, wydech z allegro.... W sumie to nie wiem czy głupi gest pasażera ubranego w gustowny dres, czy kretyński uśmiech blondynki z tyłu spowodowały, że pomyślałem " Pobawimy się "
Teraz należy powiedzieć czym jechałem... Otóż było to niepozorne auto, rodzinne kombi Volvo V70 R Tiptronic. .... Różni się od zwykłych drobnymi detalami: dyskretny spojler na dachu, specjalna felga, i litera R na atrapie,oczywiście żadnych oznaczeń z tyłu, laik w temacie Volvo nie zauważy różnic... Chłopcy oczywiście podjęli grę, nie wiedzieli, że mam równe 300 KM pod maską....Widok wściekłości na twarzy kierowcy Audi - bezcenny, kiedy przyspieszałem równo z nim do około 180, po czym kiedy jemu zaczynało brakować mocy redukowałem bieg i odjeżdżałem w siną dal....
Najlepszy jest finał opowieści... Jako, że Volvo przy takiej jeździe lubi benzynę, najlepiej w dużych ilościach, zjechałem na stację. Kończyłem już tankować, gdy do dystrybutora obok podjechało znajome Audi... Dolewałem przy okazji płynu do spryskiwaczy i maska była w górze. Chłopcy wysiedli z A6, po czym kierowca powiedział do pasażera : ( nie wiedząc, że rozumiem polski, auto było zarejestrowane w Holandii )
" No co tak k...a stoisz ! Idź zobaczyć co on ma pod maską " ......

Heh, i za to uwielbiam "silent killerów"

A ja rzadko mam okazję cos skillować - jeżdżę bocznymi drogami bez świateł. Ostatnio kumplel chciał się ze mną spróbować - zaznaczam że próba bez sensu bo On ma Vectrę 1.8 125 KM bodaj.... ale czemu nie

Ja: 5 osób na pokładzie, On sam, start ze świateł z dwóch pasów.
Zjadłem go oczywiście bez najmniejszego problemu.... żaden tam kill

Ale tak na serio to był jedyny wyścig gdzieś tak od pół roku.

cicho ciemne wozidełko
Ja pamietam jak Tomus miał jeszcze A8 3.7 i lecielismy A4 (autostrada)na 3 stawach (takie centrum handlowe).
Wyjechalismy z uliczki i na A4 i but ,przy około 110km/h doleciała do nas kupeta ,spojrzenia kierowców i ..... mało nas wydechem nie wciągnoł heheh .
Potem sie dowiedziałem ze to zdrowe 2.3 20V ze ślunska

A ze świezego to wczoraj od Katowic 3 pasy na Wawke.Ulica pusta bo około 22g.Wyjezdzam na trase i obok przelatuje honda civic model 5.
A ze mi spieszno było na lotnisko to but.
Dolatuje ze chwile do hondy i do zweżki i widze 2 kolesiów z czapeczkach.
Wiadro z tyłu z allegro ledwo mieszczce sie miedzy zderzakiem a ulicą, hałas jak w stoczni i słysze redukcje.
Mijam zweżek i tez redukcja. Widze ze kolesie chcą sie zmierzyc no to jeszcze raz redukcja na 3 i .....
Odjechali mi na jakies 15metrów zanim podjołem walke ale długo nie trwało zeby ich dojsc.
Zrownałem sie z nim odpusciłem bo ograniczenie i często tam stoją,koles zas odjechał na jakies 3 długośc i chyba sie zjarał ze wygrał.Odpuścił na ograniczeniu.
Dojechałem do niego zredukowałem na 3 i czekałem az usłysze wycie z wiadra.
Jest cisnie,no to pedałe w podłoge bo mysle ze bedąc z tyłu to jeszcze oberwe jakimś lamiantem .
Walka nie trwała za długo. Panowie zostali na krotki odcinku o jakies 50metrów.

Teraz o pojedynku mój VW 2.5 TDI AKN vs Skoda Superb 1.9 TDI 130ps

A było to tak: wracałem z ładniejszą połówką z lotniska w Warszawie z powrotem na wiosze, gdzieś w Pyrlandii. Ponieważ cała noc była nieprzespana w samolocie, w stolycy wylądowaliśmy z samego rana. I chcąc nie chcąc trzeba było zrobić te 300km Paszczakiem z powrotem.

Wybór padł na autostradę A2. Na samej szosie wrzuciłem tempomat na 120 km/godz i jakoś się kulam. Im dalej w las, tym gorzej: oczy same zamykają się, robi się coraz bardziej sennie. Cóż tu poradzić? Trzeba wdepnąć w gaz, pal licho eco driving.

Zaczęło się niewinnie, bo podciągnąłem pod 170 km/godz i tak kulając się dogoniłem grupę samochodów na pustawej tego dnia A2. Jeden z nich, Skoda Superb 1.9 130ps widząc mnie w lusterku zaczęła dodawać gazu, co potwierdziły czarne bąki z rury wydechowej. Tak się złożyło, że razem wydarliśmy do przodu. Kierownik Superba podciągnął pod 190 km/godz i już się cieszył, że trafił na kolejnego Paszczaka z motorownią 1.9 pod maską. A tu zonk, 6 cylindrów przy kojącej dla ucha melodii zaczęło się wkręcać pod 3 400 obr/min na 6 biegu. Efekt był prawie natychmiastowy: przy 200 km/godz podjechałem pod zderzak Superba. Kierownik dalej dawał w palnik (czarne bąki) ale ja nie byłem gorszy i przy 205 km/godz zacząłem mrugać długimi, zaczęła się katechizacja: Kierownik Skody po paru chwilach zorientował się że "nuż trzeć,nuż drapać, nuż pluć na pytę lecz nie pomogłu środku mu te " jak mawiał wieszcz A.H. Fredro i prawym migaczem dał znak, że odbija na prawy pas.

No to ja niejako z rolki podciągnąłem pod katalogowe 212 km/godz wg GPS (na liczniku było jakieś 220) i zacząłem się oddalać...

p.s. mój Paszczak ma teraz nakulane 260 000 km i efekt wałków rozrządu jest mu obcy

Legnicka - klil na S400 CDI W220. Ściaganko od świateł od światęł przez 2 krzyżówki. Pierwszy start - kierownik eski ruszył odrobinę szybciej i mietek wysunął się do przodu na długosć zderzaka. Dojechaliśmy do drugich światełek łeb w łeb. Machnięcie sobie przez szybkę, zielone i but. Ruszyliśmy równo po ok 50 metrach mietek został ponad pół długości auta z tyłu. Dojechaliśmy do krzyżówki z Magnolią i podziękowaliśmy sobie za ściganko.

U mnie na pokładzie pasażer w S400 tylko kierownik.
Mietek 250 kucy i moment 560 Nm, a zrobił go stary odetkany parch.

zioolko V8 jechałeś? Aftomat masz?

si V8 w automacie po modach wdechu i wydechu

To i tak mietek się nieźle trzymał... Przecież wolnossące V8 audi jest jedną z najlepszych benzynowych jednostek V8 w całej motoryzacji i jednak w wyzszych obrotach króluje ponad turbo dieslem V8. A propos 400CDI ma za słabą skrzynkę do takiego momentu choc jesli sprawna zapina calkiem niezle... Ciekawe co by było po cipku albo jakbys sie zmierzył z wersją AMG na suchym of course

Honda Accord Sedan
kill może nie kill. Jechaliśmy drogą 94 od wlotu do dąbrowy w strone sosnowca. Wyprzedzaliśmy sie nawzajem po kilka razy kiedy któryś z nas zjeżdzał na prawy pas i tak do świateł pod REALem. Stał za mną, droga sucha, chłopcuś jechał z panną stoi centymetr za mną i gazuje furke, więc czemu by nie zrobić tego samego. Zgasła zielona strzałka w prawo, obrotu ustalone na 3.5 tys, żółte, lekki upust sprzęgła, zielone, głowa w zagłówek, gość nie zaspał bo ruszyliśmy równ tylko, że z racji mojego Q odskoczyłem mu na kilka metrów, 2 i 3 bieg niestety już nie tak ochoczo siedział na zderzaku, więc i ja przed mostem na siedemdziesiątkach zwolniłem do zbliżonej tam prędkości, jadąc prawym pasem. Gość doszedł mnie na wysokości castoramy, jedzie obok równo i gapi sie do środka i nagle pedał w podłoge lecz niestety było czerwone i zabardzo mu nie wyszło. Stanelimy na pierwszej linii na światłach, on lewy a ja prawy zewnętrny, na środkowym jakieś tico. Gapcy sie na mnie i nadal gazuje fure, dziewczyna jego raz na mnie raz na niego, ten ściska kierownice, coś mamrocze pod nosem, widać że mu rośnie, myśle sobie, żeby Ci żyłka nie pękła. Tam asfalt był mokry, a przynajmniej wilgotny. Tym razem obrotki na 4 tys pokazując mu że łatwo skóry nie oddam, ten nadal gazuje to swoje coś. Żółte gość wyrwał, zielone i ja wyrwałem. Tylko że on sie ślizgnął lekko a moje kakałko skoczyło jak kopnięte w dupe do przodu bez zająknięcia, 1- do końca, 2 do końca, tutaj już jest 2 długości za mną, 3 bieg do 4-5 tys i widze, że gościowi już sie nie chce, zjechałem na lewy, ominąłem kilka aut gość podjeżdza z tyłu, zjechałem na prawy, ten przedemną też prawy, mrugnął kierunkami "prawo lewo" i pojechał bo ja zjechałem pod auchana Cieszące takie doznanie. Osobiście nie wiem co tam pod maską siedzi ale liczyłem na to że honde stać na więcej. Najprawdopodobniej to było 2.0 benzin 155 koni. Czyli mój baton jeszcze daje rade jako tako

I drugi już nie kill ale jechałe za mną srebne A3 i dawało po lusterkach więc mu depnąłem z lekka tak tylko żeby sie stop zaświecił a on nic, dalej za mną. Doijechaliśmy do przejazdu na gtórym trzeba sie zatrzymać żeby auta nie urwać. On nie zatrzymał sie i zaczyna mnie omijać. Zwolnił więc na 2 byliśmy równo. Droga zupełnie pusta więc mówie sobie "ja go naucze". Nauka nie trwałą długo bo na 3 biegu już go zbrakło. Pech chciał że zjechał potem pod nasze wiejskie centrum handlowe ( czyt. biedronka), ja byłem tam wcześniej i zdążyłem wejść do środka on podjechał i ze 3 razy obchodził moje do okoła i też poszedł do szklepu Widać był bardzo niepocieszony że taki stary kredens mu sie nie dał Następnym razem będzie wiedział, co znaczy "STOP"

wtf? taka słabizna to 3.7?

pewnie mial zapchane katy , przeciez to osiex byl, to powinien jakos gonic na predkosci

Słabe słabe. My wyjezdzaliśmy z mc pasnika i na lewy pas a koles leciał od wrocka i skrecał na Tychy. Chciał schamowac i przejechac za nami ale sie rozmyślił i wystartował rowno z nami i nas objechał przodem bez problemu.
Ale widac ze suche dane oraz kill uliczny pokazuje ze 20V idzie lepiej niz 3.7

... No i w końcu ja coś napiszę
Audi 80 B4 1.9 TD aktualnie około 110 PS ośka

Wracałem z umówionego spotkania z którego zostałem wuru .... I byłem bardzo zdenerwowany ale mniejsza oto

I już od końca tablicy obszaru zabudowanego zauważyłem kolegę z Alfy 156 bodajże i do tego Diesel antena od Cb na dachu, a że jechał w tym samym kierunku to dlaczego się go nie czepić i nie jechać za nim ( nie miałem cb )

No i tak jechaliśmy dobre 30 km/h on pierwszy ja drugi

... A że od czasu do czasu trzeba było się zatrzymać gdyż budowali drogę Łączenia nowego asfaltu ze starym są tak pięknie w PL zrobione że uskok z 7-8 cm

Ale wracając do tematu siedziałem gościowi cały czas na ogonie, od czasu do czasu go postraszyłem dojeżdzałem do zderzaka itp
jego alfa przy pelnym bucie lekko kopcila o moiej b4 już tego poweidziec nie mogę

... Przez ostatnie 20 km/h prędkośc 150-160, gość widziałem soczewki xenon widdział że ciśne jednak mlodość i wieksza ilość niutonków dała swoje.

Pod koniec dopiero go wyprzedziłem okolo 180 km/h jednak więcej już takiego numeru nie zrobie .
Bez porządnego zawieszenia hamulców i silnika więcej tak jeździc nie będe

... A wniosek taki że to dzisiejsze doświadczenie pokazało mi już iż trzeba iśc dalej i dlatego trzeba zrobić swapa na jakiegoś porządnego turbognojka

... PS: Nie jest to może fascynująca historia jak Buby lub kogoś innego ale chciałem cos naklikać

z 75ps 110? jaki mody robiles?

Po czym wnioskujesz takie PS-y? Bardziej by mnie moment tego diesla interesował. Hamownia jakaś była czy dumanie? Pytam z czystej ciekawości jak z takiego starego wstepnokomorowego gnoja tyle "kuniów"

Dzisiaj BMW 540i e39, czarna z m-pakietem. W sumie nie wiem czemu dałem sie podpóścic koleszka (młody typek) zaczął lekko gazowac na czerwonym i zerkać na mnie, zapaliło się zielone i but (ja i on ), że było slisko beemka, nie mogła złapac przyczepności, a ja wystrzeliłem , była długa prosta (włukniarzy) to przeciągnąłem dosyć solidnie (ok 180-190, było pusto). Kolega z BMW został sporo za mną, nawet jak złapał przeczeponość to znikał mi w lusterku powoli . Na nasepnych światłach machnął tylko ręką z głupią miną i pojechał

apropo waszego miasta - dzis gniłem w korkach prawie godzine.. normalnie syf i malaria

... hamownia była na 101 ps ale od tamtej pory dużo się zmieniło i jest w granicach plus minus 110 ps