.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam Koledzy.
Właśnie zamontowałem amortyzatory DELPHI de Carbon Performance w technologi Monotube (jednorurowe).Amorki fajne sztywne ,super cena 89zł ( http://allegro.pl/item829635379_amortyz ... i_hit.html ).
Czy ktoś ma może doświdczenia z tymi amortyzatorami ( trwałość ) ?
Auto Audi A6 2.5TDI AEL QUATTRO AVANT

Chyba jesteś pierwszy.
Zapraszam za 30tkm, wtedy opowiesz co i jak.

Tego modelu nie znam, ale mialem w przeszlosci DELPHI kupione do opelka i wiekszego syfu to chyba nie widzialem. Padly w rekordowo krotkim czasie. Odradzam wszystkim.

W mojej niuni w 2003roku wsadzone były amorki:

Przód: AL-KO 8.594
Tył: MONROE R6335

Auto mam od 2007roku zrobiłem 50000km i o wymianie nie myślę na przeglądzie wyszło 72% więc polecam z czystym sumieniem

50kkm chyba nic wielkiego. Ja mam w Kangoo od nowości amorki, teraz auto było na przeglądzie (150kkm przebiegu od 2004r) dwa mają 79% dwa 80%. Diagnosta był w szoku

To kiepski wynik, ja na audicy mam ponad 200tkm i na fabrycznych amorkach mam 70% sprawności, ale i tak lada moment idzie gwint b14

Kiepski?? Przecież napisałem że poprzednik zmienił w 2003roku te amorki a Ja niunie mam od 2007 i osobiście zrobiłem 50tkm a ile on zrobił przez 4lata od wymiany do sprzedaży bóg jeden wie a chłop trochę jeździł... były poseł PO z Myszkowa (na ul.Wiejską i z powrotem 250km w jedną strone)

Ja w a6 c4 quattro mam prawie 400 000km i ori amory pod 70%, zawias sport więc nie wiem co przebije ori .

Ja w tamtym roku wymieniłem bo jeden padł na "cycki" .
Przebieg miałem ok 350000 + to co w pamięci pewnie z 0.5mln km i jak wymieniałem były jeszcze ori czyli 94rok , przeżyły 14lat , w tym po Polsce 4lata.
Nowe Bilstein gaz pewnie 1/3 tego nie dociągną.

Ja natomiast wymieniłem przód na kayaby olejowe i po próbach myślałem że się zabije na pierwszym lepszym zakręcie cały przód mi pływa.prędzej miałem orginalne gazowe amory ale ,że coś stukało z przodu postanowiłem wymienić je.(jeden z amorów miał luz na boki ale ogólnie był sprawny bo na przeglądzie miałem identyczny wykres na obydwóch 78%) .
To co ludzie piszą ,że na polskie drogi są lepsze olejowe to jest nie prawda jestem żywym przykładem na to że gazowe są o wiele skuteczniejsze i lepsze niż olejowe.pozdrawiam.

hehe , ja mam 1000% na trzepaku jak mialem 65% to kolo sie podniecal ze super zawias w takim trupie a ja z czystym sumieniem amorki pozegnalem. te wszystkie trzepaczki to nic innego jak wyciaganie kaksy bo to sprawdza tylko i wylacznie tlumiennosc drgan zawieszenia czyli kazde auto bedzie mialo inny wynik bo na tlumiennosc drgan ma wplyw kazdy element zawieszenia jak i masa auta oraz cisnienie w oponach.
u mnie Sachsy przod wytrzymaly 180 tkm po czym nie nadawaly sie do niczego a juz po 50 tkm zaczely pukac. tyl wytrzymal troche krocej bo tyl bardziej czuc na nierownosciach poprzecznych na lukach . tez Sachs skonczyl sie po 150 tys.
aktualnie mam z tylu kolejne Sachs a z przodu zainwestowalem w Koni. w miedzy czasie mialem jakies AL-Ko na przod ktore wszyscy zachwalali ze sa twardsze od Sachs ale mnie jakos nie zachwycily poza tym ze byly bardziej miekkie i wytrzymaly jakies 70 tys km.
faktem jest ze Al-ko kosztowalo 130 za sztuke , Sachs z tego co pamietam jakies 220 a Koni kolo 400. Co do tylu niestety nie mam opinii bo do tej pory drugi komplet Sachs jeszcze sie nie zuzyl niemniej jednak potwierdzilo sie to co mi sugerowal sprzedawca Koni , mianowicie ze tyl tez bede chcial zmienic na Koni bo jak zmienialem z Alko to ewidentnie tyl byl OK a przod latal , po zmianie przod OK a tyl wydaje sie jakby nerwowy i jakby juz sie kwalifikowal do wymiany. Ale byc moze to tylko takie odczucie.

Zasadniczy problem to to że sprawność amorów mierzą płyty drgające i oceniają tylko czy amortyzator skutecznie tłumi "skakanie" masy koła w stosunku do nawierzchni.
Ja miałem ori amorki z przodu i na trzepaczkach wychodziły 70%, a auto bujało się na dłuższych nierównościach - fakt ABS nie wariował czyli koło stało na nawierzchni jak należy.
Wymieniłem na gazowe Bilsteina i miały tylko 74% ale samochód zaczął się trzymać drogi. Niestety Bilstein szybko traci swoją max wydajność. Muszę przetestować coś innego.
Na prowadzenie się pojazdu ma wpływ max siła jaką jest w stanie przenieść amortyzator czyli ta która tłumi oscylacje masy nadwozia, a nie ta która tylko powstrzymuje koło od podskakiwania jak piłeczka pingpongowa.
Tak więc dla bardziej agresywnej jazdy potrzeba ogromnych sił tłumienia aby nadwozie się nie bujało.
W moim Audku przód waży 1000kg i do tego 5cyl w rzędzie daje bardzo duży moment masowy oddalony od środka ciężkości co powoduje konieczność bardzo silnego tłumienia w amorkach.
Jestem bardzo ciekaw jak spiszą się KONI na większym przebiegu.
Jeśli ktoś nie lubi twardego zawiasu to trzeba dobrać amory o bardzo dużej sile tłumienia tylko przy "odbiciu" a miękkie na dobicie. Niestety brak danych we wszelkich katalogach sprowadza nas do metody prób i błędów "za gotówkę".
Pozdrawiam!

dodam ze Koni ma regulacje twardosci czyli sily tluimienia. na najbardziej komfortowym ustawieniu jest bardzo fajnie bo auto nie buja sie a praktycznie prowadzi sie jak na Sachs'ach. No i amorki maja 3 lata gwarancji bez limitu kilometrow. Kupilem je tylko i wylacznie po wysluchaniu i przeczytanu wielu opinii o tych i innych amorkach sportowych i niesportowych

Jak dla mnie DELPHI to nowe juz sa zepsute

To są amory jedno-rurowe i auto naprawde jest bardzo sztywne (one stawiają taki sam opór przy ściskaniu i rozpręrzaniu) nie wiem tylko jak z trwałością , chociaż 2 lata gwarancji . Koni są super ale ta cena

A wogóle te %-towe wyniki sprawności to można o kant d...

Miałem dwa takie amory na sprawdzenie ponieważ bardzo spodobała mi się konstrukcja "upside-down" odwrócony. Taka konstrukcja wygląda na bardzo trwała i na pewno sztywniejszą. Przejechałem z 1000 km i sie jeden wysypał, auto opadło, poszła komora olejowa. Amorki fajne, twarde ładnie wybierają jednak nad ta trwałościa muszą popracować.

Edit: Dzisiaj przy wymianie na stare olejowe amorki, po wyjeciu drugiego amortyzatora okazało się że też wysiadł "oba przejechały może z 1000 km" obydwa z tą samą wadą fabryczną.