1. Stawiam flachę, temu, kto po logowaniu wczesnych AEB będzie cokolwiek wiedział.
2. Przed wymontowaniem turbiny trzeba był jakiś manometr wpiąć (nawet taki od pompki do kół - tak nadaję się, a jak ktoś nie wierzy, to zapraszam do mnie) w króciec za przepustnicą i sprawdzić rzeczywiste ciśnienie doładowania.
Jeśli nie osiągało by 0,5 Bara pod pełnym obciążeniem na 3 biegu, to do sprawdzenia zawór DV.
Jeśli zawór DV trzyma, do sprawdzenia szczelność układu i działanie gruszki od WG.
3. Dalej kolejno do sprawdzenia stan przepływomierza i ciśnienie paliwa.
4. Większość turbin w AEB ma pękniętą stronę gorącą i jeśli nie jest to duże pęknięcie, zostawiłbym w spokoju. U mnie takie było przed zrobieniem turbiny i zostało dalej a auto jeździ i jeździć będzie.
5. Wszystko to piszę zakładając, że ECU nie notuje żadnych błędów.
Jeśli jakieś są w pamięci, proszę o umieszczenie ich w wątku, będzie łatwiej podpowiedzieć.
6. Nie wiem, z którego roku jest to AEB, ale wczesne wersje W OGÓLE nie miały czujnika ciśnienia doładowania, parametry były obliczane na podstawie ciśnienia atmosferycznego otoczenia, przepływu powietrza zmierzonego przez MAF i temp. powietrza w dolocie zmierzonego przez czujnik za przepustnicą (warto go sprawdzić).
7. Jak już masz turbo na wierzchu to dmuchnij w gruszkę 0,5 - 0,6 Bar i sprawdź jak działa grucha. Przy 0,6 ma całkiem otworzyć WG. Jeśli otwiera wcześniej lub masz jakiekolwiek wątpliwości co do działania, przereguluj sztangę. Podczas jazdy i tak sobie z tym N75 i ciśnienie doładowania poradzi (to nie TDI i nie musi być tak precyzyjnie wyregulowane).
PS: w swojej prostocie ten silnik jest ciężki czasami do ogranięcia, ponieważ ma mało elektroniki i "komputer prawdy nie powie". Trzeba wszystko na piechotę.