Pacjenci
Dunlop sport 2000 205/55/16 letnie (wys. bieżnika ok. 4 mm, zbliża się do ograniczników) vs Firestone winterhawk 195/65/15 zimowe (wyglądają jak nowe).
Miejsce badań: Olsztyn dzień dzisiejszy 8 rano, przypadało trochę śniegu w końcu i u nas, do tego -12.
Ja, a właściwie mój samochód, na oponach letnich (nie pytajcie mnie dlaczego nie zmieniłem i tak nie powiem). Jadę z dzieckiem do przedszkola (do ostatniej chwili wahałem się czy dobrze robię, myślę sobie będzie hard core, na szczęście mam blisko). Wsiadam, odpala po pierwszym obrocie wału, pierwszy sukces myślę sobie, zanim żona przyciągnęła dziecko chwil kilka minęło na "dobre rozprowadzenie oleju". Ruszam dość ostro z parkingu w ramach testu (ciągną wszystkie 4), o dziwo samochód przyspiesza nawet żwawo
, podczas hamowania abs trzeszczy jak oszalały ale samochód zwalnia, powiedziłbym zadowalająco
. Wracam, oczywiście drogowcy zaspali, jadę powoli, widzę w lusterku ktoś robi slalom między samochodami i wali xenonami, myślałem że to jakiś kozak w q7, podjeżdża bliżej hyundai Santa Fe. Odjeżdżam od niego na skrzyżowaniu bezproblemowo
(wątpie czy był też na lenich), w ubiegłym roku kierownik outlandera pocił się nieźle na dwóch skrzyżowaniach i też nie dał rady. Wracam szybciej, samochód trzyma się toru jazdy nadspodziewanie dobrze
. Zmieniam opony na zimowe i jazda do pracy. Znowu ruszam z wszystkich 4 i co? Wcale nie przyspiesza rewelacyjnie
,odczuwalnie lepiej ale spodziewałem się większej różnicy, wydaje mi się nawet, że osoba niezorientowana nie odczułaby różnicy. Natomiast podczas hamowania jest już zdecydowanie lepiej
, i "trochę" lepiej trzyma się na zakrętach. Niech mi ktoś teraz wytłumaczy czy te letnie są takie dobre czy zimowe dupawe. Po krótkim, przymusowym teście opon letnich zimą nie miałem ochoty zmieniać opon na zimowe
, w dość trudnych warunkach (mało śniegu, trochę błota pośniegowego ale ślisko) spisywały się b. dobrze (całkowicie subiektywne odczucie). Teraz zastanawiam się poważnie czy nie lepszym rozwiązaniem byłyby opony wielosezonowe. Może w kopnym śniegu zimówki będą spisywały się zdecydowanie lepiej. Mam nadzieję, że nie uznacie tego za herezje
.