.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam!

ostatnio chwaliłem instalację Prins na forum a dziś niestety pojawiły się z nią pierwsze problemy. Przy "mocniejszym bucie" auto zaczęło strasznie szarpać, w zasadzie cały silnik się trzęsie w zakresie obrotów od jałowych do około 2000. Dodatkowo przy dodaniu gazu bardzo wyraźnie słychać tak jakby coś przerywało, coś w stylu delikatnego strzału. Auto na gazie prawie w ogóle nie jedzie, telepie się. Myślałem, że to przez niskie ciśnienie gazu (mało w butli) ale na stacji okazało się, że było jeszcze ok. 15l a tankowanie nic nie dało.
Panowie macie dla mnie jakieś sugestie, co sprawdzić, w czym może być problem? Auto 2 tyg temu było sprawdzane na komputerze u gazownika i nie było żadnych błędów. Byłem dzisiaj u kilku gazowników w moim mieście, ale nikt nawet nie chce patrzeć na Prinsa. Najbliższy kumaty serwis mam około 100km od siebie.

ile lat ma instalacja i ile kilometrów na niej zrobiłeś

Instalacja ma najechane ok 75 tys km, założona 2 lata temu.

Dzieje sie to na ciepłym silniku czy odrazu po przelaczeniu na gaz?
na 99% zabrudzone wtryski

Po takim przebiegu Keihiny mogły się już zabrudzić, można spróbować je wyczyścić, albo zmienić na nowe, ale cena jest gigantyczna.

Wątpię aby to było to, problem nasilałby się jakoś a nie pojawił od razu, podczas jazdy. Na początku tygodnia wymienię przewody wn i świece, zobaczymy czy będzie jakaś poprawa.

Tak jak pisałem w pierwszym poście problem występuje do około 2500 obrotów, później praca silnika jest normalna (sprawdzane na postoju, nie jeżdżę teraz na gazie) więc wydaje mi się, że wtryski odpadają. Oby

niedomagania wysokiego napięcia objawiaja się właśnie przy przyspieszaniu do średnich obrotów tak jak piszesz 2500obr/min.

Przewody i świece sprawdzone, wydają się być ok, ale mimo wszystko niedługo postaram się je wymienić.

Zauważyłem, że na gazie przy dodaniu gazu do dechy od samego dołu obrotów, auto zaczyna strasznie dymić na czarno jak stary diesel na benzynie nie ma problemu, wszystko jest tak jak powinno być.

Podejrzewam, że to po prostu wina jakiegoś czujnika, który podaje zbyt bogatą mieszankę. Wydaje mi się, że przy takich objawach można wykluczyć raczej uszkodzenie wtrysków? I w sumie wydaje mi się, że problemy z zapłonem też odpadają...

na gazie nie powinien walić czarnym dymem widocznie lpg nie wyrabia i dolewa benzyne

Uszkodzony okazał się kabelek, który dochodził do wtryskiwacza. Zlutowany i śmiga jak nowy Przy okazji wymienione świece.