.: AUDI KLUB POLSKA :.

@ Cyborg, pracuję w niedużej ale jednak korporacji i wiem jak to wygląda :)

Nie ma tutaj znaczenia jakość zastosowanych niżynierów, tylko wypadkowa całej machiny, począwszy od udziałowców, przez prezesów a skończywszy na montażystach na hali. Chcialbym, żeby było tak jak mówisz... popatrz choćby na telefony komórkowe i ich ceny z/bez promocji :) i nadal wszyscy zarabiają, sieć i producent!

Podtlenek to już zupelnie inna bajka, mnie interesuje konkretnie allroad i konkretnie z 2.7 T.

@SHANDOR
Wiem, że zakup auta nie jest inwestycją opłacalną. ale _christo podaje dla swojego TDI <9-10 l w cyklu mieszanym. Sam piszesz, że Tobie spala 13-17 w mieście i 11-15 trasa. To daje średnio coś około 13-14 litrów. To daje mniej więcej 4-5 l/100 km więcej. Czyli "dodatkowo" przepalam co roku około 10% wartości samochodu. nie zrozum mnie źle, wiem że za przyjemność jazdy 2.7T trzeba płacić, pytałem tylko, czy można płacić mniej :)

Właściwie to masz racje bo wszystko co zrobi człowiek można za jakiś czas poprawić.A to co nie możliwe za jakiś czas będzie możliwe.Zawsze można intensywnie myśląc wymyślić coś nowego i to opatentowac.Więc wychodzi że taki tuning ekonomiczny jest możliwy,a jeżeli nie jest to będzie.Jeżeli tuning44.pl twierdzi że znalazł rozwiązanie dzięki któremu auto będzie paliło mniej przy delikatnej jeżdzie to czy udzieli jakiejś umowy na to że auto będzie paliło mniej,bo napisać w celu reklamy to każdy może to co chce.
Jeżeli zaczniesz za mocno przeliczać i myśleć racjonalnie to wydzie że żadnego auta nie kupisz.Ja kupuje takie które mi się podoba.

Jeden z bardziej poważnych problemów XXIw.

Jeżeli taki tuning naprawde jest możliwy i auto będzie spalało litr mniej na 100km.To przy przebiegu rocznym 20000km zaoszczędzimy na bezynie ok 900zł.Mając auto dwa lata 1800zł.A jaka jest cena modyfikacji zapewne powyżej 2000zł,więc nie jest to tunnig ekonomiczny.

no, róznicę 1 l średniego zużycia oczekiwałbym po zwykłym tuningu optymalizacyjnym. (jak piszą koledzy nie jest to regułą, więc juz się skołowałem trochę w tym temacie)

po ekonomicznym oczekiwalem raczej 2 l/100km lub wiecej, a przede wszystkim uzależnienia zużycia od stylu jazdy. jak pisałem, 100 KM w mieście zasadniczo wystarczy, czyli 150 dodatkowych opalamy bez potrzeby :) (koledzy już mi tę potrzebę wyjasnili, taki skrót myslowy to był)

biorąc pod uwagę, że tuning ekonomiczny (nawet zdejmujący tylko 1l) połączony jest ze wzmocnieniem do 300 KM przy bucie, to w zasadzie mamy 2 w jednym i takie coś proponował 44tuning.pl za około 2300 zl w aucie z USA (jakieś dodatkowe zabezpieczenia do łamania, blokady momentu, itp) czyli za ekonomizację 1150zł, za zwiększenie mocy 1150zł :) no a to już się po roku zwraca.

Jest opcja "B" wielu producentów już to zauważyło i produkuje auta z przyciskiem "SPORT". Np Abarth 500 ma taki gadget i zmienia parametry reakcji na gaz oraz max moment, dodatkowo zmienia progresję systemu wspomagania kierownicy. Jako ciekawostkę podam że jedna tuningowa firma z Szwajcarii poprawiła toto autko pod kątem ekonomii, uzyskano niesamowicie ekonomiczny samochód o mocy 60PS a po przełączeniu niesamowicie ostrego diabełka 160PS.

Właśnie pracuję nad takim systemem do mojego AEL'a bo jak mówią wyznawcy turbo diesla "nie ma ognia bez dymu"

He he, to było moje pierwsze pytanie zadane 44tuning.pl :) w odpowiedzi usłyszałem, że trzeba by wstawić drugie ECU, koszty razem ponad 10 tys zł. W zamian zaproponowali to samo, ale zamiast guzika, osiągi zależne od wciśnięcia pedału gazu.

Tak da się mam takie wersje ale w benzyniaku to łatwe i skuteczne, w Turbo Dieslu jest problem bo jak zrobisz ekonomię na dole to dynamika zwiększania momentu z b.małych obciążeń mocno siada ale da się zrobić max moc i moment niezależnie od ekonomii.

Dlatego w dieslu warto przełączać, a w benzynie tylko jeżeli chcesz zrobić soft super wyścigowy (taki na tor) w komplecie z ekonomią, lub ekonomiczny z ograniczeniem max osiągów co gwarantuje zmniejszenie zużycia nawet przy kiepskim kierowcy, Dodatkowo można zaprogramować całkowicie odmienną charakterystykę pedału gazu. Zrobiłem kiedyś taki experyment całość softu niezmieniona tylko pedał gazu "uśmiechnięty" . Okazało się że dawał taką frajdę z jazdy że zużycie od razu skoczyło 20% w górę przy dokładnie takiej samej prędkości średniej na trasie pozamiejskiej w sznurze pojazdów.

Pozdrawiam!

To_JA_!, trochę za duże skróty myślowe jak na moją znajomość aut i tuningu. Mógłbyś trochę rozwinąć ten post, bo czuje pod skórą cenne informacje, ale nie za bardzo wiem, które odnosza się do guzika, ktore do dieska a które do benzyny? i czy coś z tego mialoby zastosowanie w 2.7T, oraz czy "uśmiechnięty" pedał gazu (taki logarytmiczny jak rozumiem?) zwiększyl zużycie?

Wszysktko sprowadza się do charakterystyki krzywych momętu obrotowego i mocy,chodzi o ich rozwijanie wzgledem prędkości obrotowych,i przełożeń skrzyni biegów.Poogladaj krzywe aut sportowych,diezli,V8,i turbobenzyny i bi turbo,kompressora a zrozumiesz w czym rzecz i jak to się wszystko ma do spalania.

Druga kość, trochę lutowania i po krzyku ...
Co do mapy pedału gazu - dużo z dołu i mniej z góry , ale tylko w quattro. W lekkiej ośce to morderstwo na oponach.

Panowie, ja już całkiem skołowany całkiem jestem.

Podsumowanie jest takie:

1. spalania w 2.7T obniżyć się nie da.

2. da się obniżyć o 1l/100 km spalanie, ale silniko nie spelnia wtedy norm spalin. oglądając wykresy różnych silników niczego się nie dowiem o możliwościach zmniejszeniaspalania, tak jak Ty nic o leczeniu raka się nie dowiesz po obejrzeniu zdjęć komórek rakowych pod mikroskopem!!!

3. okazuje się jednak, że mozna wlutować drugie ECU, wsadzić guzik w kabinie i juz można obniżyć spalanie.

4. można zrobić tuning ekonomiczny czyli pali mało przy mało wciśniętym gazie, ale nie wiadomo czy spalanie spadnie.

to jak to jest w końcu?!

1.Spalanie w 2.7T obnirzyć się da
2.Oglądając różne wykresy można zrozumieć zależnosci spalania wzgledem osiągów-chyba że ktoś nie jest w stanie tego zrozumieć
3.Można wlutować drugie ECU.
4.Można dokonywać przeróżnych zmian,kwestja jest tylko finansow i oplacalnosci.
5.Można zrobić tuning ekonomiczny przy lekko wciśnietym pedale gazu,ale wtedy obnizmy moc w pewnych zakresach obrotow.co może zaskutkować gorzej równomiernym rozwijaniem mocy i gorsza pracą motoru.

Ad 1 - Może nie precyzjyjnie się wyrazilem. Nie da się obniżyć bez szkody dla silnika z jakichś mechanicznych względów) oraz ze względu na ekologię, poniewaz emisja przekroczy normy. poza tym, nie wiem nadal, czy obniżka będzie zauważalna i czy może to się odbyć bez szkody dla silnika.

Ad 2 - zrozumiec na podstawie wykresow można tyle, że z litra paliwa na 100 km silnik wygeneruje pewną moc maksymalną i moment maksymalny. Nalezałoby dysponować wiedzą o mechanice/tuningu, której nie posiadam.

Ad 3. że mozna wlutowac drugie ECU, to ja wiem. pytanie jest o koszt (czyli sensownosć) takiego rozwiązania, czyli czy oszczędność na paliwie zwroci koszty itakiej akcji. w przecinym wypadku jak ktoś już to wczesniej zauważył będzie tuning nieekonomiczny.

Ad4. bingo! tego dotyczyło moje zapytanie!

Ad 5. co dla kogo znaczy gorszą? gorszą w porownaniu do stuningowanej na 300KM serii, czy gorszą pracą bo psującą silnik? czyli wracamy do braku ekonomicznośc takiego rozwiązania, bo jeśli silnik miałby te 2-3litry mniej spalić, ale umrzeć po 50 000 przejechanych kilometrow to to znowu nie jest ekonomiczny...

Wracam cały czas do podstawowego pytania, które moge dla ścisłości ujać tak:

"Czy w silniku 2.7T mozna w taki sposob zmodyfikowac oprogramowanie (pedal gazu, mapy, doładowanie, pogarszając wkręcanie na obroty, whatever) żeby nie niszcząc silnika i przy zachowaniu pelnej mocy przy dużym wciśnięciu gazu, przy małych obciążeniach palił te 10-12 litrow na 100 km średnio, przy normalnej jeździe?"

Rozsądnie wykonany tuning ekonomiczny nie przeciąża silnika i właściwie zwiększa jego trwałość.

Oczywiście moc bierze się z paliwa ale jak z niej nie korzystasz z tej dodanej mocy to nie zużywasz tego dodatkowego paliwa. Owszem ktoś co używa gazu zawsze na "full" będzie miał wyraźnie większe zużycie.

Co do ekologii to wybieramy między emisją NOx i emisją CO2 - która to jest bezpośrednio powiązana z ilością zużytego paliwa.
Co ciekawe emisja NOx jest całkiem spora we wszystkich obszarach pracy silnika które nie są wykorzystywane w standartowym cyklu jezdnym ECE. Tak więc jak jeździsz "normalnie" bądź dynamicznie twój silnik przestaje być taki ekologiczny więc to tylko demagogia Ecoterrorystów.

Pozdrawiam!

No dobra, przeanalizowałem wszystkie odpowiedzi jeszcze raz. wychodzi na mój chłopski rozum, że w benzynie można obniżyć apetyt na paliwo samym softem i jest to ok, zwłaszcza przy podniesieniu mocy szczytowej na 300KM (czyli tak jak obiecywał 44tuning.pl). natomiast w TDI lepiej jest zrobić guzik, bo przy samej modyfikacji softu trudno będzie wchodził na obroty nawet przy bucie z niższych obrotów.
Ostatnie pytanie zatem. O ile w stosunku do fabryki spadnie spalanie w 2.7T, nie patrząc na eko-terror?
Wszystkie moje auta paliły pod moja nogą tyle ile mówiła fabryka lub nieznacznie więcej, więc mogę spodziewać się trafności takiego zużycia.

W TDI jest dużo łatwiej zrobić ekonomię razem z mocą jedyny problem uwikłany jest w zdolnościach kierowcy. Jeżeli kierowca nie potrafi jeździć b.ekonomicznie to musimy troszkę złagodzić reakcję na gaz, co nie wymusza zmniejszenia max momentu i mocy.

Można spodziewać się 10-20% spadku zużycia pod warunkiem że będziesz dokładnie tak samo delikatnie jeździł.

Pozdrawiam!

Tak to czytam i szczerze mówiąc że kompletnie nie rozumiem tych dywagacji...
Jazda samochodem na codzień to nie są warunki laboratoryjne , kiedy można sporo przewidzieć. Jak trzeba dodać gazu to trzeba i już. Oczywiście, nie mówię o sprintach ze świateł itd.
Chcesz jeździć tanio, kup oszczędniejszy, mniejszy silnik.
Chcesz jeździć szybciej, kup auto podatne na tuning, czyli coś z turbo

Kombinowanie z przyciskami, dwoma programami itd rozumiem w przypadku To_JA! , a nie u szarego użytkownika, jeżdżącego autem na codzień a nie ścigającego się na 1/4 czy innych dragach

Każdy normalny człek nie chipsuje auta po to aby męczyć prawą nogę.
Po drugie - w znakomitej większości "programów" nic się nie zmienia do 50% wychylenia kopyta przez szofera.
Po trzecie - przepraszam za dosadność - kupowanie 300 konnej fury i oglądanie się na spalanie to w/g mnie dość dziwna tendencja.
Po czwarte - niskie spalanie jest możliwe do osiągnięcia przy silniku w stanie idealnym. Takich u nas jest jak ja lekarstwo - mowa o samochodach używanych.