.: AUDI KLUB POLSKA :.

http://picasaweb.google.pl/106096029885 ... 6732958722

To z Kurska?

Chciałem pokazać że laski chodzą w miniówach w Piterze przy -25 i mrozie, w Workucie przy -33 to samo, także wózki z dziećmi....
Tak z Kurska, dalej jest tabliczka sfotografowana.

MorgothV8 mega szacunek dla ciebie i twoich towarzyszy za odwagę - wariaty po prostu jesteście Przeczytałem od deski do deski, potem obejrzałem film i na końcu zdjęcia - zmarzłem a szczególnie po jeździe na skuterze , to sino-fioletowo-czerwone niebo może tylko pokazać jaka temperatura panowała, no i te białe śnieżne pustynie.....
Brak mi słów zachwytu i podziwu - za ten wyczyn zostajesz człowiekiem roku (przed Adasiem Małyszem)
pozdrawiam
Paweł
ps. Ciekawe czy środkowoeuropejczyk dałby radę takiej pięknej zgrabnej niedźwiedzicy w miniówce (- 30 st. C i mini !!! )

Lilka mi napisała ze szkoda ze nas nie bylo tam przedwczoraj. Bylo -50.

Ode mnie mega szacun

teraz tylko trzeba by sie na wodzionke umowic i posluchac opowiadan zapierajacych dech w klacie.

Dobrze, ze wróciłeś cały i zdrów...

Coś był, zobaczył i odczuł na własnej skórze, Twoje i nikt Ci nie odbierze.


P.s Szkoda, ze u nas Kobiety wskakują w mini dopiero od +15 ;P

swietna opowiesc, czyta sie wysmienicie, ale tych prawdziwych chwil nic nie odda. Szacun za wyprawe na pewno dlugo pozostanie w pamieci. Ach, tez by sie chcialo na cos takiego wyskoczyc.

Hardcore 99% ludzi, których znam, posrałoby się z wrażenia przy takich przygodach

Zawsze myślałem że tam to sama mafia, i nie wychowani ludzie. Po twojej opowieści (którą przeczytałem od deski do deski ) okazuje się że tak wcale nie jest.
Może i jest to kraj lekko zacofany i nie ogarnięty, ale jednak ludzie są tam dobrzy (choć no wiadomo nie wszyscy). I dzięki Ci wielkie za to, bo złe zdanie o nich miałem

Co do samej historii, bardzo fajnie się ją czytało, i z każdym słowe, każdym zdaniem wciągała coraz bardziej

Aaa co do tego skjutera śnieznego marki yamaszka (tego starszego dwusówa) - identycznym jeździłem (z pasażerem) w ostatni piątek i topornie to działało... Może jakaś zakatowana sztuka mi się trafił, choć tak nie wyglądała.

Gratuluje odwagi

Jazda wymaga po prostu trochę wprawy..... ciężko się skręca na początku i na highspeedzie. Właściwie na high speedzie to skręcasz tylko "ciałem".
Fakt dwusuw potrafi być grymaśny, odpalanie rano po -40 mrozu to dłuzszy proces, potem trzeba go rozgrzać trochę (umiejętnie) - za duzo gazu gaśnie, za mało gaśnie itd.
Poza tym trzema mu "rozruszać" amortyzatory....

Super wyprawa Morgi, jestem pełen podziwu...ale z chęcią bym jeszcze posłuchał opowieści z niej przy jakimś płomyku

Obejrzałem zdjęcia, przeczytałem relację, można pozazdrościć takiej wyprawy, ciekawe miejsca i przeżycia.

Jednak ja wolę tam gdzie jest cieplej a od zimna uciekam jak najdalej

wydawało mi się, że nie dam rady przeczytać całości, ale się wkręciłem w lekturę!
Swietna eSkapada

Pierwszy raz przeczytałem tak długiego posta,ale było warto
Foty fajne lecz troche mało

gratulacje wyprawy + fajny opis

Jestem pod mega wrażeniem. Zawsze marzyłem o wyprawie do Skandynawii pod same koło. Ty poszedłeś dalej, o wiele dalej. Z chęcią bym się wybrał na taka wycieczkę, ale dla mnie żółtodzióba Finlandia to już hardcore. A Ty pewnie na inny kontynent byś teraz się wybrał.
Gratuluję samozaparcia i szacunek dla Ciebie wielki.

Nie moglem sie oderwac od opisu. Respekt Morgi.
Mam nadzieje, ze jak spotkamy sie na jakims klubowym ognisu to bedziesz mial jakies ciekawe opowiesci

Świetna wyprawa, świetny opis, świetny pomysł.......GRATULACJE
Ja to bym chyba musiał się zaszyć po powrocie.......

morgi dawaj do łukowa na ognisko i

Tak jest Czekamy na Ciebie

Z ta wyprawa to masz chłopie jaja

gratuluje odwagi , wielki szacun dla ciebie