.: AUDI KLUB POLSKA :.

koledzy problem jest trochę głebszy bo na poprzednich amorach niby uszkodzonych tez stukało wiec amortyzatory bym odrzycił , w przyszłym tygodniu wymienie jeszcze na nowe poduszki pod sankami - trudno pomimo tego ze te co mam nie wykazują luzów i wyglądają niezle - jak nie to to bede szykał gdzie indziej moze coś z tłumikiem no sam nie wiem z moim mechanikiem bedziemy napewno szukać az do sktuku , wiec napisze co i jak jak juz bede coś wiecej wiedział , zaznaczam ze auto naprawde jest sztywne

o łącznikach stabilizatora nikt nie pisze, a to jest baardzo częsta przyczyna głośnych i dokuczliwych stuków.

jak mi kolego pokażesz w mojej S6 łacznik stabilizatora to ci stawiam flaszkę co tam flaszkę skrzynke wódki - jesłi mówisz o drązku reakcyjno - stabilizującym to juz było mowione ze jest wszystko ok i nawet wymieniłem dobre poduszki drązka na ... dobre innej firmy - po wyjęciu okaząło sie ze poprzednie były nówki

koledzy potrzebuję schemat z etki lub elsy przedniego mcphersona lub przedniego zawieszenia chodzi mi o taki rozbiór na części pierwsze , tak w ogóle jestem po następnej diagnozie i juz wiem ze poduszki amorów sa po 800 km znowu oberwane i one pukają napewno wiec rekalmacja i wymiana na inne (prawdopodobnie kupię orginalne lub lamoredra lub uśmiechne sie do kolegi DeS -a )

dzieki o to chodziło

I jak coś sie wyjaśniło z tymi stukami?

oczywiście , stuków nie ma i jest błog cisza , a co zrobiłem ano wyprostowałem na prasie hydraulicznej podkładki metalowe które są na poduszkach amortyzatora i stuki ustały wiec radze sprawdzić i u was jesli macie wszyskto git a dalej stuka

no ciekawe, czyli te podkładki które są oznaczone numerem 30 na schemacie z Etki?

więcej nie piszę po paru piwkach.....gafa nad gafami......mea culpa.....



BINGO BINGO BINGO! Tylko mam pytanie: jak bardzo sprasowałeś te podkładki? Ja zmiejszyłem ich wysokość tak o ok 2mm, ale okazuje się że to za mało(robiłem to imadłem i więcej po prostu się nie dało) i dalej lekko puka, ale jest znacznie lepiej??

tak te a wyprostowałem je tak na oko z 0,5 -0,7 cm widać róznice gołym okiem i naprawde róznica jest kolosalna - nic nie puka nic nie stuka i jakoś tak przyjemniej sztywno - podkładki wyginałem na prasie hydraulicznej i bardzo dalikatnie tak zeby podkładki nie popękały , pozniej jak skąłdaliśmy wszystko do kupy to okazało sie ze trzeba podpiłowac otwory gdzie wchodzi amorek wiec pierwszy poszedł pilnikiem a drugi juz sie nie bawilismy tylko wiertara , dobre wiertło i dawaj (wielkości wiertła nie pamietam ale sobie poradzicie) aha po sprasowaniu podkładek sprawdziłem na równym stole czy wysokości są takie same (w moim wypadku róznica było moze 0,5 mm) i wtedy skąłdaliśmy dopiero całość - zycze powodzenia