.: AUDI KLUB POLSKA :.

ściąganie czapki to już koszty, których ponosić nie musi jeśli to nie uszczelka... lepiej już pojechać na analizę CO w zbiorniczku i wtedy wyjdzie... bo być może to będzie problem typu korek, który nie "puszcza" zbyt wysokiego ciśnienia, albo już uwalił głowicę wlewając zimny płyn na gorący silnik, lub też przegrzał ją jadą bez płynu jak mu wywaliło... w tym momencie szukałbym innego silnika, bo nie wiadomo czy głowica jest prosta...

Ciezko jest wrozyc z fusów, ale cala ta sytuacja przypomniala mi moje poszukiwania kiedys przyczyny. Obiawy te same. Skonczylo sie na tym ze uszczelka pod glowica juz byla popekana miedzy kanalami, niestety

P.S. w R5 glowica zawsze dostaja sporych naprezen i dlatego moze przy rozgrzanym silniku dziurka i dostaje cisnienia ...

To oczywiscie moje zdanie, a co zrobisz zalezy od Ciebie, a raczej od portfela

plyn rosnie przed wubychem a ogrzewanie dziala wiec to chyba nie nagrzewnica. Odnosnie osadu to jest na sciankach lekko brazowy a w dotyku tak jakby sliski badz"tlusty".

Mnie zastanawia co innego - czy jak Ci walnął ten wąż np. z powodu korka, to czy nie przegrzałeś silnika jadąc np. dalej? Inna sprawa - czy nie uzupełniałeś płynu na gorącym silniku?[/quote]

Waz mi nie pekl tylko go zsuwalo zav kazdym razem, nie jechalem dalej gdy tylko zobaczylem kontrolke staralem sie zatrzymac raz tylko musialem uciec ze swiatel to wtedy przejechalem ok 150 m. Ale raz dalem du.. bo zalaqlem go jeszcze na goracym silniku a dokladniej mowiac jakies 5 10 min po zatrzymaniu.Juz po dlowicy??

Musze wszystko opisac bo to chyba bedzie istotne. Zauwazylem ze gdy go odpale z nocy i po chwili zaczynam jechac gdzies w trase bez zatrzymywania sie i rozwijajac predkosc np 110 120km/h na niedogrzanym silniku do 90 stopni to wskazowka rosnie do~ 70/75 stopni i tak juz w trasie zostaje do momentu zatrzymania np na swiatlach. Wtedy juz wchodzi na okolo 90 ale gdy zaczynam znow jechac 110/120 km/h wskazowka ponownie opada na 70/75 stopni. Czy to 75 stopni to nie za malo na trase?? Ale co do wartosci wskazan nie mam pewnosci bo na zegarze pierwsza wartosc OPISANA to 50 i to sa te trzy kreski obok siebie pozniej jest nastepna kreska ale w wiekszej odleglosci (przy tej kresce, czasem troszke za, stoi wskazowka w wyzej opisanym przypadku) nastepnie jest juz opisane 90 stopni. I teraz mam pytanie ta kreska poniedzy trzema przy 50 a ta od 90 jaka ma wartosc??? 70 stopni?? Jest nie opisana, a moze to 80. Sam juz nie wiem. Posiadacie takie samochody to powiedzcie z doswiadczenia czy przy takiej predkosci tez macie takie wskazania? I ostatnie spostrzezenie, wiatrak wlacza mi sie moze raptem na 6 moze 8 sekund.To ma wystarczyc zeby zmniejszyc temperature?? wg mnie to za krotko, a jesli mam racje to jaka moze byc tego przyczyna?? Uff to chyba tyle.

Robocizne mam prtaktycznie za darmo wiec jak myslicie zaczac od uszczelki?? Korek przepuszcza, chlodnica drozna bo goraca cala, nagrzewnica powinna nie byc zapowietrzona bo ogrzewanie dziala. Pozostaje chyba tylko termostat do rozpatrzenia ale raczej sprawny skoro goraca chlodnica. Mam nadzieje ze tym zalaniem na goracym siniku(z przerwa taka jak juz pisalem) nie skrzywilem glowicy. Pracuje rowno normalnie tak jak do tej pory to moze nie jest tak zle z nia. Blagam powiedzcie jednoznacznie co robic.

Termostat do wymiany. W sprawnym układzie wskazówka pokazuje stale 90-95 st.

Przy zbyt wysokiej temperaturze układu chłodzenia wiatrak powinien pracować cały czas az wystudzi układ do ok. 95 st.
Czujnik tez do wymiany..

Witam. Miałem kiedyś podobny problem z 2.3, ogólnie określając pod maską wiecznie płyn. Wywalało, strzelało płynem, z korka z przewodów itp. Wszyscy mechanicy mieli tego cygara dość, nie pomogła nowa uszczelka pod głowicą, ani druga głowica. Drugą nieodgadnioną awarią było przepalanie się na ostatnim cylindrze: świecy, przewodu zapłonowego, i kopułki na styku tego przewodu. I tak ku... co miesiąc, i tylko na jednym garze. Auto było już po przejściach ( stłuczki poprzedniego właściciela) i urokiem nie grzeszyło. Sprzedane koledze.

Jak się pózniej okazało, po tych licznych stłuczkach chłodnicę ktoś zmieniał na taką, aby pasowała. Nie brane było pod uwagę jaki kod silnika, tylko ma być od 2.3. I tu był pies pogrzebany, chłodnica nie dawała takiej sprawności chłodzenia, co powodowało wyrzucanie płynu, a za razem przegrzewanie piątego cylindra i palenie przewodu zapł i świecy. Ma być taka jaką wstawiła fabryka. Jak dobrze pamiętam, to sprężanie na tym garze rewelacją nie było.

Jeśli kable i świece masz ok, to zwalaj głowice.