Udalo mi sie zamknac temat srodka wiec zrobilem pare fotek....
Z rzeczy ktore zostaly zrobione to:
*Nowe dekory + polerka ( wylecialy drewniane dodatki z konsoli srodkowej )
* podsufitka
*nowe wygluszenie podlogi
* fotele + boczki
* kierownica
* galka zmiany biegow
*tunel srodkowy ( bez pojemnika na kasety )
* radio delta dedykowane do a80
*grube welurowe dywany ( daleko im do oryginalow ale to chyba max co mozna kupic )
* podswietlenie czerwone ( borykam sie jeszcze z przepalajaca sie zaroweczka w sterowaniu lusterkami... wymienilem juz 3 pary tych zarowek ostatnie na 14voltowe i wytrzymuja mieisac ... )
Po za tym czeka na montaz wyswietlacz temperatury do ktorego montazu nei mam juz energii.
Co do reszty...
Pod maska jest dobrze:
*cisnienie na cylindrach 12.5
*oleju dolewam pol litra od wymiany do wymiany.
*dolot szczelny ( wymienione wszystkie tego wymagajace gumy na nowe ASO ) silnik ma czasem problemy z rozuchem na cieplo i czesto zapala za drugim razem. Podejrzewam nastawnik cisnienia ale.. nie jest to poki co uciazliwy problem. Ogolnie chodzi rowno. Obroty nie faluja. Kreci rowno do odciecia.
*klima sprawna (przerobiona w niemczech na R-134a )
Napedy:
*skrzynia dostala nowy olej ( chodzi idealnie )
* wal dostal nowa podpore ( dzieki DES
) + czyste przeguby z nowym smarem
* dyfer tez dostal olej + nowe uszczelniacze przy przegubach oraz tylnia podpore
+ poduszki skrzynia/dyfer nowe ( o dziwo najwiecej dala podpora. Zminimalizowala wyczuwalny luz na wale ktorego nijak nie moglem sie pozbyc.
Do tego doszla zwykla exploatacja czyli takie pierdoly jak oleje, filtry, klocki,tarcze, tuleje , amortyzatory, tlumik srodkowy nowe wkladki zamkow i stayjki/ linka elektryznej szyby ( a nawet dwie: pierwsza z allegro ktora wytrzymala pol roku a druga juz nowa ASO )
Na zewnatrz:
*nowa maska
*nowe lampy z regulacja wysokosci ( dzieki Żana
)
*dolne listwy drzwi
Samood mial byc w tym roku lakierowany. Jednak zabraklo mi juz trohe energii i $ tez.. musze naladowac baterie i mam nadzieje ze w koncu dostanie nowy lakier.
Z rzeczy ktorych nie ogarniam to ABS.. gdzies juz na tym forum o tym pisalem.
Sam zmierzylem opornosc czujnikow ( wszystkie takie same ) sprawdzilem pierscienie na przegubch czyszczac je przy okazji . Wszystko wyglada OK a jednak abs po kilkudziesieciu metrah sam sie rozbraja. Moge go wtedy znow wlaczyc przyiskiem ale sytuacja sie powtarza. Nikt w poblizu nie chce sie tym zajac a ja sam jestem za maly... wiec poki co jest to jedyna niedzialajaca rzecz w samochodzie.
Widok zaraz po zakupie:
Samochod kupilem z mysla o przywroceniu go do dostatecznego stanu i chyba mi sie to udalo czerpiac przy tym strasznei duzo przedniej zabawy latem przy grzebaniu... i zima przy upalaniu
pozdro!