Witam. Mam dziwny przypadek w autku. Popatrzyłem na forum, ale nie znalazłem takiego dziwactwa jak u mnie w aucie. Przebieg rzeczywisty 293 tkm. Po wymianie oleju na bagnecie był max. Po przejechaniu 2 tyś w trasie na bagnecie bez zmian = max. Ostatni 1 tys przejeżdżony w mieście i na bagnecie ubyła połowa...
Sprawdziłem:
-rura dolotowa od turbiny sucha i czysta - więc turbo O.K.?
-wydech bez tłuszczu tylko sucha sadza
-żadnych wycieków
-nie kopci na niebiesko, nawet przy rozruchu mały czarny dymek i nic więcej, --nie śmierdzi przepalonym olejem
Nie sprawdzałem jeszcze IC
Cały czas chodzą mi po głowie uszczelniacze zaworów, ale nie ma niebieskiego dymu po rozruchu. Liczę na Wasze wskazówki zanim w ciemno wydam na uszczelniacze...
Czy macie jakieś doświadczenie z takim czymś?
Dzięki. Pozdrawiam
Kompresja w cylindrach
1-33.1
2-35.1
3-33.9
4-33.5
5-35.3
W trasie jeżdżę do 160km/h, w mieście kręcę do ok 2600 obr/min
Olej Shell półsyntetyk zmieniam co 10 tkm