Te fotele wyglądaja bardzo dziwnie, jakby nigdy nie były stosowane zabiegi pielęgnacyjne dla skóry albo autko miało naprawdę spory przebieg, bo przecież skóra w Audi nawet przy 300 tys wygląda jeszcze w miarę. Fakt faktem, że we Włoszech słońce świeci dosyć ostro i lakiery tamtejszych aut są często wypłowiałe, skóra w aucie też dostaje mocno po tyłku, a jeszcze jak się o nią nie dba...
Skórę można zawsze wymienić, jednak zmęczone S8 ciągle naprawiając można nieźle popłynąć finansowo i nie nacieszyć się za bardzo jazdą. Autko podwyższonego ryzyka jak dla mnie, tym bardziej że od handlarza, do solidnego sprawdzenia w ASO i równie solidnego, długiego testu drogowego.
Co do książki serwisowej, to ostatnio oglądałem A6-tkę z historią we Francji i w ASO powiedzieli mi, że Francja, Włochy itd. nie są objęte wspólnym systemem i nie mogą pomóc. Poza tym książka serwisowa ma wartość wtedy kiedy jest prowadzona w Polsce i można ją zweryfikować z danymi systemu ASO. Książka serwisowa od handlarza jest niewiele warta jak dla mnie, oni przecież powszechnie się śmieją, że sami je tworzą.

Kiedy zauważyli, że można łatwo zdobyc zaufanie nieświadomego klienta zaczęli je kupować na allegro i uzupełniać w kilka minut.