.: AUDI KLUB POLSKA :.

Forum Audi Klub Polska
Teraz jest 25.lut.2025 22:23:13

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 49 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 16.maja.2010 17:05:26 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13.sie.2003 11:35:46
Posty: 6442
Lokalizacja: Kraków
Pokaż zdjęcie- nie kojarzę czegoś takiego...

_________________
Marcin
Skoda Superb 1.9 TDI
BMW R1200 GS, Aprilia Mana 850


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 16.maja.2010 17:21:46 
Użytkownik

Dołączył(a): 05.cze.2009 18:20:13
Posty: 31
Lokalizacja: warm-maz Frombork
Znalazłam w książce serwisowej że to coś co ma związek z faxem lub telefonem, z tego co zrozumiałam...bo książka napisana jest po Włosku.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 16.maja.2010 17:26:01 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13.sie.2003 11:35:46
Posty: 6442
Lokalizacja: Kraków
Link do instrukcji po polsku: http://www.sendspace.pl/file/IMZsm9uh/

_________________
Marcin
Skoda Superb 1.9 TDI
BMW R1200 GS, Aprilia Mana 850


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 16.maja.2010 17:32:51 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29.kwi.2009 10:04:39
Posty: 139
Lokalizacja: pl-WPR/de-GOA
Auto: Łosiem 4.2V8
barylkaq napisał(a):
FOSS napisał(a):
rafala6 napisał(a):
Ksiązke napewno da sie sfałszowac w ASO.

hmmm, ja osobiście szczerze w to wątpię ;)

Ale skoro tak twierdzisz to może podzielisz się z nami tą wiedzą jak to robią :?:


wystarczy ze ktos kupi sobie Vaga i robi np. 60 tys miesiecznie, cofa licznik o połowe, jedzie do ASO i na przegladzie mu wpisuja 30 tys ;)

A co z poprzednimi wpisami :?:

Nie znam właściciela A8 który kupując sobie nowe auto w salonie za kilkaset tysięcy pln kupuje sobie także VAG-a i przed każdym przeglądem cofa licznik - bzdura wierutna :P
Jeżeli ktoś cofa to dopiero 2-gi, 3-ci albo 4-ty właściciel więc wszystko jest do znalezienia jeżeli przyłożymy dosyć dużo uwagi do sprawdzenia danego auta.

I właśnie m.in. z powodów jak powyżej nie kupiłbym "włoszki" ani "hiszpanki" bo prawie zawsze nie można sprawdzić historii serwisowej - w autach z Niemiec, Austrii czy Szwajcarii można spokojnie prześledzić całą historię i od razu widać czy nagle z licznika nie zniknęło jakieś 50-100kkm.

Twierdzę także, że nie ma możliwości "dopasowania" wpisów w historii serwisowej AUDI AG dopasowując ją do wcześniej spreparowanej książki serwisowej - jeżeli uważacie że jest inaczej, to zapraszam do dyskusji :)

_________________

FOSS motorsport
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 16.maja.2010 17:46:29 
Użytkownik

Dołączył(a): 30.wrz.2005 18:38:24
Posty: 788
Lokalizacja: Lublin
idka86 napisał(a):
Koledzy mam pytanie... ( choć może wydać się banalne proszę o odpowiedź ) do czego może służyć czerwony guzik z przeźroczystą klapką schowany pod podłokietnikiem od strony pasażera?


katapulta! :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17.maja.2010 10:22:53 
Użytkownik

Dołączył(a): 28.gru.2005 23:36:14
Posty: 107
FOSS napisał(a):
A książka z Niemiec albo Szwajcarii to nie ma żadnej wartości??Chyba trochę się mylisz kolego bo wprawdzie zrobić książkę to owszem nie problem ale wystarczy z taką książką podjechać do ASO aby szybko wyszlo czy jest ona oryginalna czy nie...
raczej nie ma możliwości aby jakiś handlarz dorobił także wpisy w komputerowej historii serwisowej AUDI AG :):


1. Koleżanka kupiła autko z Włoch, które z tego co mi wiadomo nie sa objęte systemem.

2. Nie każdy kupuje auto z Niemiec, Austrii czy Szwajcarii, czyli jw.

3. Nie każdy widząc ksiażkę leci do ASO ją sprawdzać, ponieważ często nie ma takiej możliwości (mała mieścina, nieczynne ASO itd.). A jak już się kupi auto i profilaktycznie sprawdzi książkę po powrocie do domu to wtedy już po ptokach, bo handlarz się wypnie, uda głupiego a my sami stwierdzimy, że nie warto z nim walczyć, bo i tak się nic nie ugramy po 3 latach sądzenia jeśli w ogóle nam się będzie chciało. :):

Ja juz kupiłem nie jedno auto i te ksiażki biorę z przymrużeniem oka, fajny gadżet szczególnie jeśli da się potwierdzic autentyczność, ale absolutnie nie przyjmuję książki serwisowej jako źródło informacji o aucie, bo za dużo sie nasłuchałem od handlarzy i oszukanych, żeby móc temu papierkowi zaufać. Poza tym ksiażki serwisowe są często prowadzone do czasu przyjazdu auta do Polski, później cholera wie ile auto zrobiło i gdzie oraz co było naprawiane, bo niewielu serwisuje juz nawet ponad 5-letnie auto w ASO, a co dopiero ponad 10-letnie. ;)

Machlojki z ksiażkami serwisowymi rozpoczęły sie tak samo jak z licznikami. Ludzie chcieli niski przebieg, to handlarze zaczęli je cofać, kupujący zaczeli sprawdzać auto pod kątem zuużycia materiałów we wnętrzu, handlarze zaczeli je wymieniać przed sprzedażą i odpicowywać auto robiąc też super zdjecia na których nic szczególnego nie widać, żeby tylko przyjechać po nie. Usterki? Wszystko można na szybko i na krótko naprawić oraz ukryć wady.

Wg mnie kupując auto trzeba je przede wszystkim porządnie sprawdzić używając do tego wszelkich środków, a to co jest napisane w książce serwisowej czy to co mówi właściciel - posłuchać i poczytać w ramach uzupełnienia.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17.maja.2010 12:51:07 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29.kwi.2009 10:04:39
Posty: 139
Lokalizacja: pl-WPR/de-GOA
Auto: Łosiem 4.2V8
TimeMaster napisał(a):
FOSS napisał(a):
A książka z Niemiec albo Szwajcarii to nie ma żadnej wartości?? (...)


1. Koleżanka kupiła autko z Włoch, które z tego co mi wiadomo nie sa objęte systemem.

Wiem ale przecież moja powyższa wypowiedź dotyczyła Twojego teoretyzowania, że książka nic nie znaczy.
Wiem, że "włoszki" są poza kontrolą i dlatego ja bym takiego nie kupił bez względu na stan.

TimeMaster napisał(a):
2. Nie każdy kupuje auto z Niemiec, Austrii czy Szwajcarii, czyli jw.

Jak kto woli ale skoro mamy tu doradzać to ja bym doradzał skupić się właśnie na autach z w/w krajów.

TimeMaster napisał(a):
3. Nie każdy widząc ksiażkę leci do ASO ją sprawdzać, ponieważ często nie ma takiej możliwości (mała mieścina, nieczynne ASO itd.). A jak już się kupi auto i profilaktycznie sprawdzi książkę po powrocie do domu to wtedy już po ptokach, bo handlarz się wypnie, uda głupiego a my sami stwierdzimy, że nie warto z nim walczyć, bo i tak się nic nie ugramy po 3 latach sądzenia jeśli w ogóle nam się będzie chciało. :):

Ale skoro doradzamy to ja także doradzam...
i moim skromnym zdaniem jeżeli kupujesz auto za kilkadziesiąt tysięcy pln-ów to obowiązkowo zalecam wizytę w ASO...
rachunek jest prosty - lepiej stracić 400 zeta na przeglądzie przed zakupem niż kupę nerwów i czasu i kilka-kilkanaście tysi na doprowadzaniu jakiegoś paździerza do stanu używalności.

TimeMaster napisał(a):
Ja juz kupiłem nie jedno auto i te ksiażki biorę z przymrużeniem oka, fajny gadżet szczególnie jeśli da się potwierdzic autentyczność, ale absolutnie nie przyjmuję książki serwisowej jako źródło informacji o aucie, bo za dużo sie nasłuchałem od handlarzy i oszukanych, żeby móc temu papierkowi zaufać. Poza tym ksiażki serwisowe są często prowadzone do czasu przyjazdu auta do Polski, później cholera wie ile auto zrobiło i gdzie oraz co było naprawiane, bo niewielu serwisuje juz nawet ponad 5-letnie auto w ASO, a co dopiero ponad 10-letnie. ;)

Machlojki z ksiażkami serwisowymi rozpoczęły sie tak samo jak z licznikami. Ludzie chcieli niski przebieg, to handlarze zaczęli je cofać, kupujący zaczeli sprawdzać auto pod kątem zuużycia materiałów we wnętrzu, handlarze zaczeli je wymieniać przed sprzedażą i odpicowywać auto robiąc też super zdjecia na których nic szczególnego nie widać, żeby tylko przyjechać po nie. Usterki? Wszystko można na szybko i na krótko naprawić oraz ukryć wady.

Wg mnie kupując auto trzeba je przede wszystkim porządnie sprawdzić używając do tego wszelkich środków, a to co jest napisane w książce serwisowej czy to co mówi właściciel - posłuchać i poczytać w ramach uzupełnienia.

No cóż, ja także kupiłem już ładnych parę aut w polsce i za granicą.
Co więcej akurat od ładnych paru lat pracuję w branży automotive więc raczej mniej teoretyzuję a więcej opieram się na doświadczeniach z praktyki.

Jeżeli auto które jeszcze niedawno było złomem zostało w miarę dobrze zrobione to należałoby je wstępnie rozebrać aby dopatrzyć się śladów naprawy...
i Twoim tokiem rozumowania możemy nabyć padlinę ściągniętą z USA ze zręcznie wspawaną ćwiartką...
a wystarczy najpierw wszelkimi dostepnymi metodami sprawdzić historię auta i może się okazać że można znaleźć w necie zdjęcia tegoż auta wstawione przez amerykańskiego ubezpieczyciela i całość uszkodzeń będzie jak na dłoni.
Albo możesz kupić teoretycznie fajne A8 które ładnie wygląda i ładnie jeździ a potem przeglądając historię serwisową okaże się, że auto było dosyć mocno tłuczone i wprawdzie naprawa odbyła się w ASO ale po naprawie już 3 razy byl wymieniana skrzynia biegów na gwarancji a poprzedni właściciel sprzedał bo miał już dosyć borykania się z wyjątkowo felernym egzemplarzem.

W temacie A8/S8 jestem akurat na bieżąco bo sam posiadam oba modele a ostatnimi czasy pomagałem kilku kolegom z A8Team w sprawdzaniu aut.
Ja ssobiście nie kupiłbym żadnej "włoszki", "hiszpanki" ani "skandynawki"... jak dla mnie to w grę wchodzi tylko Polska, Niemcy, Austria i Szwajcaria...
obowiązkowo sprawdzenie listy wyposażenia fabrycznego oraz historii serwisowej oraz dla aut które przejdą wstępną weryfikację także szczegółowy przegląd w ASO. A książka serwisowa jest jednym z istotnych dodatków bo jeżeli jest i pokrywa się z historią z ASO to daje przynajmniej odrobinę pewności że sprzedający nie "wali nas w rogi".

A tak wogóle to dyskusję nt. książki podjąłem dlatego, że niektórym wydaje się że u nas w Polsce wszystko jest podrabiane i wszyscy nas próbują oszukać i takie tezy przekazują innym, którzy potem nie pojadą do ASO nic sprawdzić bo na AKP napisali żeby nie sprawdzać - bzdura :!:

_________________

FOSS motorsport
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 18.maja.2010 22:06:08 
Użytkownik

Dołączył(a): 28.gru.2005 23:36:14
Posty: 107
FOSS napisał(a):
Wiem, że "włoszki" są poza kontrolą i dlatego ja bym takiego nie kupił bez względu na stan. Jak kto woli ale skoro mamy tu doradzać to ja bym doradzał skupić się właśnie na autach z w/w krajów.


Rezygnacja z samochodów spoza Rzeszy i Szwajcarii ze wzgledu na możliwy brak możliwości sprawdzenia autentyczności jakieś śmiesznej ksiązki serwisowej jest właśnie teoretyzowaniem. :): Jak widać koleżanka kupiła autko z Włoch i jest zadowolona.

FOSS napisał(a):
i moim skromnym zdaniem jeżeli kupujesz auto za kilkadziesiąt tysięcy pln-ów to obowiązkowo zalecam wizytę w ASO...
rachunek jest prosty - lepiej stracić 400 zeta na przeglądzie przed zakupem niż kupę nerwów i czasu i kilka-kilkanaście tysi na doprowadzaniu jakiegoś paździerza do stanu używalności.


Jakbyś nie zauważył ja jestem głównym orędownikiem korzystania z usług ASO przed zakupem jeśli jest to możliwe.. Po drugie przegląd kosztuje 200 zł, a nie 400.

Co do reszty - nadal piszesz to samo, że ksiażka jest potrzebna w celu sprawdzenia historii serwisowej, co jest chyba logiczne. Skupiasz się jednak tylko na sprowadzaniu autka zza granicy i konkretnych krajów. Pamiętaj jednak, że wielu ludzi kupuje auto w Polsce od kogoś kto już wcześniej takie auto sprowadził i nieznana jest historia auta od tego czasu, czyli książka jest mało wartościowa. Poza tym w razie kolizji za granicą raczej nie ma adnotacji w książce serwisowej o tym zdarzeniu, gdyż to nie jest stanadard, że auto naprawia się w ASO. :): Poza tym co z tego, że nawet by była adnotacja skoro i tak trzeba to dokładnie sprawdzić już samemu, bo na zachodzie pracują tacy sami partacze jak u nas.

Ogólnie rzecz biorąc kupując auto trzeba się przede wszystkim skupić na jego dokładnym sprawdzeniu i nie polegać na jakiś papierkach. Osobiście kupiłem już zewsząd wiele aut, w tym większość z książkami serwisowymi jako gratis i zdążyłem zauważyć, że nic nie uchroni bardziej naszych finansów jak rozległy przegląd nowego nabytku.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 18.maja.2010 23:11:16 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29.kwi.2009 10:04:39
Posty: 139
Lokalizacja: pl-WPR/de-GOA
Auto: Łosiem 4.2V8
TimeMaster napisał(a):
Rezygnacja z samochodów spoza Rzeszy i Szwajcarii ze wzgledu na możliwy brak możliwości sprawdzenia autentyczności jakieś śmiesznej ksiązki serwisowej jest właśnie teoretyzowaniem. :):

Ech, wyraźnie nie zrozumiałeś moich poprzednich wypowiedzi...
moja rezygnacja z "włoszki" opiera się nie na braku możliwości sprawdzenia autentyczności książki serwisowej tylko na kompletnym braku możliwości sprawdzenia historii serwisowej a to akurat kolosalna różnica...
jak dla mnie samej książki może wogóle nie być i to mi akurat zwisa :):

TimeMaster napisał(a):
Jak widać koleżanka kupiła autko z Włoch i jest zadowolona.

I bardzo dobrze - nie zamierzam koleżance odbierać przyjemności z użytkowania takiego świetnego auta jak S8... wręcz przeciwnie :d

TimeMaster napisał(a):
Jakbyś nie zauważył ja jestem głównym orędownikiem korzystania z usług ASO przed zakupem jeśli jest to możliwe.. Po drugie przegląd kosztuje 200 zł, a nie 400.

No cóż, ja także jestem jednym z głównych orędowników tylko zdecydowanie częściej wypowiadam się na forum www.a8team.pl ;)
A co do ceny przeglądu to skoro już tak siedzisz w realiach ASO to chyba zauważyłeś, że ceny za usługi serwisowe w różnych regionach kraju są różne a w Warszawie za 200 zeta to niestety niewiele sprawdzisz :P

TimeMaster napisał(a):
Co do reszty - nadal piszesz to samo, że ksiażka jest potrzebna w celu sprawdzenia historii serwisowej, co jest chyba logiczne. Skupiasz się jednak tylko na sprowadzaniu autka zza granicy i konkretnych krajów.

Nieprawda, nic takiego nie napisałem... ja nie skupiam się na obecności książki serwisowej - jak dla mnie mogłoby jej wogóle nie być.
Skupiam się natomiast na możliwości sprawdzenia historii serwisowej co można dokonać bez tej śmiesznej książki ale niestey nie dla wszystkich aut i właśnie to było przedmiotem moich poprzednich wypowiedzi...
a książka jako książka to tylko dodatek mogący potwierdzać wiarygodność sprzedającego bądź temu przeczyć.

TimeMaster napisał(a):
Pamiętaj jednak, że wielu ludzi kupuje auto w Polsce od kogoś kto już wcześniej takie auto sprowadził i nieznana jest historia auta od tego czasu, czyli książka jest mało wartościowa.

Pamiętam i przyznaję że owszem, nie wiemy co się działo po sprowadzeniu ale:
- po sprawdzeniu historii serwisowej (nie książki serwisowej) możemy nabyć wiedzę, że interesujące nas auto ma mocno zmodyfikowany przebieg co daje bardzo konkretne informacje o sprzedającym jak i o aucie (temat przerabialem z moim kolegą)
- sporo aut sprowadzanych pojawia się w ogłoszeniach już kilka dni po przyjeździe do kraju a niektore nawet przed sprowadzeniem (właśnie tak miał jeden kolega z A8Team)
- historia serwisowa jest tylko jednym z elementów całego procesu sprawdzania auta co przyznałem już we wcześniejszych postach

TimeMaster napisał(a):
Poza tym w razie kolizji za granicą raczej nie ma adnotacji w książce serwisowej o tym zdarzeniu, gdyż to nie jest stanadard, że auto naprawia się w ASO. :): Poza tym co z tego, że nawet by była adnotacja skoro i tak trzeba to dokładnie sprawdzić już samemu, bo na zachodzie pracują tacy sami partacze jak u nas.

Ale historia serwisowa nie jest istotna sama w sobie tylko to co jest w niej napisane...
Jeżeli ktoś idzie sprawdzić historię serwisową i widzi w niej tylko to, że jakieś wpisy są i jest ostatni stan licznika to znaczy, że nie rozumie zupełnie ogromu informacji jaki taka historia zawiera - tylko trzeba to czytać a nie tylko na to patrzeć :P

TimeMaster napisał(a):
Ogólnie rzecz biorąc kupując auto trzeba się przede wszystkim skupić na jego dokładnym sprawdzeniu i nie polegać na jakiś papierkach. Osobiście kupiłem już zewsząd wiele aut, w tym większość z książkami serwisowymi jako gratis i zdążyłem zauważyć, że nic nie uchroni bardziej naszych finansów jak rozległy przegląd nowego nabytku.

A ja osobiscie sprzedałem już kilkaset aut (kupiłem zdecydowanie mniej) i dalej twierdzę, że "klu programu" (czyt. moich wypowiedzi) były nie "papierki" tylko historia serwisowa w ASO ;)
I jak najbardziej zgadzam się z rozległym przeglądem potencjalnego nowego nabytku co wielokrotnie polecałem kolegom z A8Team i w czym nieraz kolegom pomagałem :P

_________________

FOSS motorsport
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 49 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 56 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do: