Witam,
Nastawy OK, to ulga.
A co z logami? Dalej widać to powietrze?
To odpowietrzanie to prawdziwa zmora. Pecherzyk jest maleńki, ale jest! Pojawia się raczej po nocy albo dłuższym postoju więc stawiam na nieszczelności przy filtrze lub na wężyku filtr-pompa (na tym "zaworku"). Chaciałem nawet ten węzyk kupić, ale kosztuje , uwaga , 380 zł. Trochę dużo
Ale nie poddaję się i zrobię jak mówisz - to pokaże też czy bąbelek nie idzie czasem z baku i pozwoli odpowietrzyć dobrz sam filtr.
Zaworek w pompie raczej jest OK. Musiałem cos sam spitolic, bo na starym filtrze (ktory wymieniłem po kupieniu auta bo nie wiedziałęm jaki był stary) nie było grama powietrza - obserwowałem to sobie. Dlatego wina jest moja i muszę w koncu stwierdzić w którym miejscu.
Zanim jednak z tym powalczę, to muszę chyba jutro znowu pojechać do jakiegoś "mistrza". Po rannym odpaleniu pszczy coś ciągle popiskuje a powyżej 1800 ob piszczy wściekle, jakiaś chyba rolka, może sprężarka (chociaż dźwięk jest taki sam bez względu czy klima włączona czy nie) lub wisko? Piszczenie ustaje jak silnik się rozgrzeje. To musze zrobić bo trochę strach jeździć. A potem wracam do powietrza