Witajcie,
Po sprzedaży S6 intensywnie myślałem jakie by tu następne quattro sobie kupić, bo został mi tylko inwalida B6
. Jako, że kupiłem też w międzyczasie 1.9 Tdi do jazdy po mieście, którym nomen omen dobrze mi się jeździ, wybór padł na B7 3.0 Tdi lub E46 330 xd. Zacząłem intensywnie wertować portale aukcyjne, nawet już byłem oglądać kilka sztuk, ale cały czas brakowało mi tego czegoś co miała eSka, czyli indywidualnego charakteru – wszystko to było jakieś nudne i bezpłciowe, fajnie jeździło ale…..
I pewnego dnia na dwóch forach na których jestem zarejestrowany pojawiło się ogłoszenie o sprzedaży zadbanej sztuki RS4 B5. Nie ukrywam, że to auto było moim marzeniem odkąd zacząłem przygodę z Audi, ale wiadomo że znalezienie zadbanej sztuki w PL graniczy z cudem, a sprowadzenie jej z zachodu nie wchodziło w grę ze względu na wysokie koszty zakupu + akcyza. Co ciekawe ogłoszenie nie miało żadnych odnośników do portali aukcyjnych i zawierało zadziwiająco mało szczegółów. Pomyślałem sobie że pewnie to kolejna okazja na kupno ulepa. Jak się myliłem świadczy to o czym przeczytacie poniżej. Po otrzymaniu od sprzedającego zdjęć wraz ze szczegółami wybrałem się na wycieczkę do Krakowa na oględziny i…………..tym sposobem auto stanęło u mnie w garażu.
Teraz kilka detali. Jak większość z Was wie model RS4 B5 został produkowany tylko przez rok ( 07.2000-08.2001 ) i wypuszczono dokładnie 6030 egzemplarzy przez co auto zyskało szybko status kultowego. Ciekawostką jest to że produkowane było nie przez Audi AG tylko przez Quattro GmbH tak jak S6+, RS6 czy teraz R8. Mój egzemplarz wyprodukowany został dokładnie 11.07.2000 r czyli skończył wczoraj 10 lat
. Został kupiony w salonie w Polsce ( ASO Bełtowski Kraków ) przez ( uwaga !!! ) Leszka Kuzaja – tak, tak tego Kuzaja
. Auto jest totalnie bezwypadkowe, każdy element ma oryginalny lakier ( nawet przednia szyba jest fabryczna !! ) co potwierdziło ASO i mój czujnik lakieru. ASO dodatkowo potwierdziło przebieg ( 162kkm ) i właściwie idealny stan mechaniczny auta nie wiedząc o tym, że w marcu 2010 robiony był program i po shamowaniu wynik był zadziwiający – 378,8 KM czyli przez 10 lat uciekło 2,2 KM z seryjnych 381KM. W tym momencie po remapie auto ma 410 KM i 524Nm momentu.
Zaraz po zakupie został wymieniony rozrząd, filtry, olej ( Motul 8100 x-cess 5W40 ) i pierdoły typu sonda lambda, dwie opony, naprawiony wężyk spryskiwacza i niedziałająca tylna wycieraczka.
Plany dotyczące auta – doprowadzenie do stanu salonowego i posiadanie takiego rodzynka. Raczej nie przewiduję większych coolerów, kutych tłoków, felg BBS, startów na ¼ mili, tryliona KM itp. Nie jest i nie będzie to raczej mój daily driver tylko auto do szybkiego przemieszczania się od czasu do czasu wieczorami, na spoty, zloty itd. Chcę żeby auto nabrało wartości kolekcjonerskiej i z takim zamiarem je kupiłem.
Autko na 10 urodziny dostało ode mnie w prezencie sesją zdjęciową, której efekty poniżej. Podziękowania dla kolegi Pawła – autora zdjęć (
http://kaczy.carbonmade.com ). Sorki za przydługi wstęp. Enjoy