.: AUDI KLUB POLSKA :.

Również mogę polecić Nankang Ns2. Mnóstwo moich znajomych na takich jeździ i uwierzcie, że nie są to baloniaste rozmiary w stylu 225/45/17 tylko konkretnie ponaciągane egzemplarze. Nic się nie dzieje z tymi oponami.

Ja się nie zgadzam. Mam takie 205/40/17. Opony nie są złe, ale po pewnym przebiegu zaczynają hałasować. Po nagrzaniu jest lepiej, ale huk pozostaje. Plus, że są miękkie i komfort jest wyższy niż na typowo sportowych jak np. SP9090.

Ja bym ich do swojego samochodu nie kupił. Do wozidełka mogą być.

Kupowałeś nowe te opony? Bo tylko nowe można polecić, używki fakt mogą być głośne i wyschodkowane ale to już większość używanych opon o niskim profilu ma ten ból.

osobiście odradziłem mu wanli jako że miałem kiedyś nówki na tylnej osi i bynajmniej zadowolony nie byłem - dość powiedzieć ze po dwóch sezonach opona nadaje się na śmietnik to wystarczył lekki deszcz i na każdym rondzie niosło tył
spróbuje znaleźć te nankangi ale u lokalnych dealerów opon są same dziwne marki...
swoją drogą zastanawiam sie czy to wszystko to jeden producent czy naprawdę każda z nich to osobna marka?
i jeszcze jedno pytanie czy zwracać uwagę na typ bieżnika? (np. jodełka?)
czy nie ma to większego znaczenia

Nowe.

No cóż za cenę 1/3 dobrej markowej gumy i tak nie są tragiczne

ok znaleźliśmy nankanga ns2 jest tylko minimalnie droższy od wszystkich nieznanych "budżetówek" może któryś z urzytkowników napisać jak te opony zachowują sie na mokrej nawierzchni? jest to dość istotna informacja a już jutro trzeba je kupić
dzięki wielkie

Przecież masz napisane wyżej

ano niemcy jadą na "chińczykach"
leją oleum orlen

a tu proszę - reinkarnacja forum - zakładamy chińczyka, - bo tańszy - Castrol syf bo drogi - lejemy orlen - na BP - nie tankujemy - bo drogo - zawieszka chińczyk - 1/4 ceny lema itd....

ando, wyraziłeś kiedykolwiek pozytywną opinię, czy Ty po prostu wiesz lepiej?

Chińczyk oraz cała Azja najpierw weszły do USA (tak zaczynała Toyota i reszta motoryzacyjnej Japonii) a potem do Europy. Zawalczyły ceną a początkowo jakość była beznadziejna. Teraz ta jakość idzie w parze z ceną czyli są tańsze od najtańszych europejczyków czy japończyków, ale dają radę. Hankooki (Korea) w pierwszym montażu do Daewoo były tak złe, że zaraz po zakupie nowego auta ludziska zakładali Dębicę lub cokolwiek innego byle by nie koreu. Przyszedł czas na Hankooki i ich jakośc całkiem mocno sie poprawiła. Podobnie jest z chińszczyzną - powoli oferują coraz lepsze jakościowo opony - ale w zasadzie nadają się do w miarę bezpiecznej jazdy w warunkach spokojna jazda miasto/ spokojna trasa i wytrzymałość 2 sezony (sezon to 10 tys. km). Nankangi zdobyły sobie uznanie kształtem bierznika i były masowo pakowane do e-bay-owskich alufelg jako zestaw w świetnej cenie. Są chwalone za niezłe właściwości jezne przy dobrej cenie. Ale nie dają rady w porównaniach z oponami chociażby klasy średniej czy wyższej. Powtórzę jeszcze raz - sporo dłuższa droga hamowania na mokrym, dłuższa droga na suchym i aquaplaning przy sporo niższych prędkościach niż dobre męskie opony. A więc nie przeceniać za bardzo chińszczyzny bo jeszcze sporo im brakije, ale jeździć się da i to całkiem normalnie. Na pocieszenie dodam, że przy ostrym hamowaniu może wcale nie wjechać w d.. tył auta przed nim, bo tamten też pewnie na chińszczyźnie. Gorzej jak tamten ma Dunlopy i nie przejedzie na pomarańczowym ...
pozdr.

A ja kupiłem 4 nówki sztuki, koniec 2009r Toyo Proxes T1R w rozmiarze 225/45/17 i dałem 1440zł za kmpl. czyli 360PLN za sztukę. Bardzo fajna oponka, super się jeździ, ponoć głośniejsza trochę ze względu na kierunkowy bieżnik, ale mam trochę dłubnięty wydech i nie słyszę tego (choć wydech tylko przyjemnie mruczy nie ryczy). To chyba bardzo dobry kompromis. Bardzo wysoka jakość gumy, a cena przystępna. W tej samej firmie mieli Dunlop SP sportMaxx w tym rozmiarze za 380PLN. To jest najpopularniejszy rozmiar w 17" dlatego jest tańszy, ale TOyki takie chodziły po ok. 500pln w tym rozmiarze i tak. Da się znaleźć fajne oponki, nowe za dobrą cenę, szukając promocji, ja poświęciłem na to troszkę czasu i poszperałem po necie... A wydaje mi się że Toyo czy Dunlop są jednak duuuużo lepsze od chińcyków, a różnica 50-100pln na gumie zaledwie.
A jeżeli ktoś sie upiera przy tańszych to widziałem też coś takiego jak Gislaved, chyba coś lekko ponad 300pln za sztukę, bierznik też V-kowaty, ponoć dobra gumka, gdzieś od Vikingów...

Cena opon 19" to blisko cena 2 szt. 17-tek, a przy 4 szt. to wydatek poważny. Stąd trochę rozumiem kolegę, choć ja właśnie z powodu ceny nie założyłem alu 19" tylko 18" gdzie 1 szt. to od około 500 zł za średnią półkę, a 19-ka jeszcze drożej. Komplet 19" na e-bayu z chińszczyzną to około 700-800 funtów, ale już z markowymi 1200-1500 f. Potem jak oponę trzeba zmienić to zaczyna się dramat.

wiem gorzej
wskazują na to wszelkie testy "chińskich" opon - oczywiście sponsorowane przez pirrelli itd...

z osobistych obesrwacji to raz mi tylko druty wyszły - bo dalej nie próbowałem
no jeszcze raz w traktorku kosiarce - rozpadły się po godzinie (ale to chyba była Malezja)

najlepiej przetestowac na sobie, ja wiem ze lepiej kupic używane dobre opony jak nowe tanie problem z tanimi jest taki ze slabo sie zachowuja na mokrym i nie tylko a z używanymi ze ciezko jest cos dobrego znalesc, wybór należy do kupujacego ,

Powtórzę się... Da się wyrwać tanio nówki, trzeba poszukać. Oczywiście w najpopularniejszym dla każdego kółka rozmiarze, dla 17" jest to 225/45. Nowa Toyo chodzi po ok 500zł, używki w na prawdę ładnym stanie chodzą przynajmniej po 200 - 250zł za sztukę, a ja znalazłem Toyo Proxes T1R za 360zł od sztuki. Miałem wybór używki kmpl. na prawdę ładnych za 1100zł lub nówki 1440zł.

W moim przypadku 245/45/18 kosztowaly mnie 2 tys. 3 szt. używanych po 8mm prawie z zerowym przebiegiem i jedna nowa , komplet nowych 3 tys. 'kawalek' zaoszczedzilem mysle ze warto bylo troche posiedziec przed kompem,

Mialem okazje przetestowac swoje Nankangi NS2 225/40 18' przy predkosci ponad 200 km/h -oczywiscie na niemieckiej autostradzie i jak narazie duzy plus za to ze ich wogole nie slychac .

jako że zdarza mi się handlować oponami to mam jakieś obiekcje przed proponowaniem ludziom opon chińskich. Jakiś wewnętrzny głos mi to odradza. Ale jeśli mam polecić stosunkowo tanie opony, dobrej jakości to polecam koreańskie Nexeny. Zeszłej zimy sprzedałem komplet zimówek do Forda Mondeo mk3 ST220 w rozmiarze bodajże 235/40/17 i chłop mieszkając w Szwecji nie zauważył żadnej różnicy w jakości prowadzenia się auta z poprzednimi Goodyear Ultra Grip.

W skrócie Chiny nie, Korea jak najbardziej tak.

nie wazne przez kogo ale dla kogo sa opoy robione (kraj pochodzenia ma tu male znaczenie)
Nie pamietam marki (na 90% Europa) n lat temu kupilem nowki opony (zwykle rozmiar 14' do civica) - katastrofa: glosne w toczeniu (ok, to mozna wybaczyc oponie kupionej wg klucza cena) ale szybko stalo sie z nimi cos takiego ze zeby auto nie wygladalo na flaka trzeba je bylo mocno pompowac (cisnienie szlo w boki opony)
Generalnie szmelz
Zimowki debica np uzywam w tym civicu przez caly rok od jakis 4-5 lat (malo auto jezdze i mi sie zmieniac nie chce ale kilkadziesiat tysiecy lacznie zrobily) i z reka na sercu marke debica polecam (przynajmniej ja trafilem dobrze)
Do passata na 16tki wsadzilem 4 nowki dunlop costam (sp sport?) fastresponse z indeksem predkosci 200cos - jedna dostala babla z boku (nie byly jakies drogie ale za darmo ich nie dawali)
Uzywane to juz szkoda gadac... w przeszlosci korzystalem: jak sie pecha ma to wyja, po napompowaniu w bok cisnienie idzie i auto stoi jak na flaku - taka opcja dzis bym sie mogl zainteresowac jakbym kasy na chleb nie mial i planowal tylko jezdzic po miescie
Nowe tylko - uzywki na bank nie z gieldy chyba ze po znajomym itp - lepiej miec marke rozpoznawalna bo jak z tym dunlopem po 2 latach potrzebowalem kupic jedna identyczna to sie dalo bez problemu (mam tu obawy czy firma krzyk nie znika tak szybko jak sie pojawila)
Przemek