.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam wszystkich!

Ostatnio przeglądałem instrukcję mojego OOOO i doczytałem się, że podczas hamowania silnikeim powinno się zmieniać bieg na niższy przy 1500 obr/min.

Nie ukrywam, że nigdy nie zwracałem na to uwagi a teraz próbując się do tego stosować zauważyłem, że jest to dość kołpotliwe i męczące.

Czy wy postępujecie właśnie w ten sposób?

Czy hamowanie silnikiem do np. 1100 obrotów wpływa niekorzystnie na silnik lub inne podzespoły?

Pozdrawiam
Wiktor

nie, ale po prostu nie przynosi efektu, poniżej 2000 rpm (różnie ale tak można przyjąć) auto dodaje samo sobie paliwo i oszczędność jest żadna.

Mnie nauczono aby hamować silnikiem i tak też robię.
Czuję różnicę w tym np. że lepiej trzyma się drogi niż jakbym hamował na "luzie".

EDIT: Dopiero teraz "doczytałem"
ja zmieniam przy 1500-200- rpm.

Zgadza się, lecz ja redukując z 3 na 2 przy 2000 RPM nie musiał bym mieć hamulcy w ogóle, odnosze się do 2,5 V6 TDi. Lecz w Pb 1,5 / 2 rpm minimum. Po 1sze Ładowanie, nie wszystkie silniki automatycznie dają paliwa, oszczegność tarcz kloczków. Mnie ojciec nauczyl to jest ECO Drajwing nr1 w PL ile on ma spokoju w jeździe, opanowania i chęci do tego, lubi to.

Nie jeden by nie wtrzymał trasy < 500km. Lecz wie doskonale, ze kierownice w T nie mogą się garować, znajduję znakomity kompromis. Jak to wiadomo, jeden jezdzi 400tkm i nic nie robi w motorowni, za to inny wymienia glowice po 100tkm.

Z moich obserwacji wynika, że w benzynowych V6 30V silnik dostaje paliwko dopiero przy około 1250 obr/min. Naturalnie zejście poniżej tej wartości nie zepsuje silnika, tylko efekt hamowania będzie mniejszy. Oczywiście nie wolno przekraczać dolnej granicy obrotów (720-750), czyli po prostu wolnych obrotów, bo wtedy przepustnica lub krokowiec próbuje dodać gazu i silnik nie ma za lekko (obciążenie na niskich obrotach)

Ja mam silnik AFN (zapomiałem dopisac).

greif czy mógłbyś przybliżyc co to znaczy "garowac" czy chodzi o zapiekanie przy takiej dośc spokojnej jeździe?

pozdro

Co ma spokojna jazda do hamowania silnikiem? Można jeździć dynamicznie i korzystać z zalet cut-offu i hamowania silnikiem.

Krisker ma racje - dynamiczna jazda z zachowaniem eco-driving-u = przyjemnośc z jazdy + oszczędnośc portfela ( klocki, paliwo ) . Mało kto mi wierzy ze mój 2.5 V6 w allroadzie ( manual ) pali średnio ok 7-8L . Na autostradzie jak jade dłużej z predkościa ok 160 km/h ( powrót z wczasów 5 osob + bagaże) to faktycznie spalanie wzrasta do ok 9 - 9,7 L ale jezeli jade z max predkoscia 100-120 km/h to spokojnie 8L.

Też nieświadomie (albo podświadomie ) stosowałem Eco-driving bo ostatnio tutaj przeczytałem, że: "Rozpędzanie samochodu odbywało się dość dynamicznie, aby maksymalnie skrócić czas uzyskiwania zadanej prędkości, co sprzyja niższemu zużyciu paliwa. Dopuszczalne jest także pomijanie biegów pośrednich w celu jak najszybszego osiągnięcia zakładanej prędkości jazdy".
Od dawna stosuję cytowaną zasadę + hamowanie silnikiem i rzeczywiście moje auta relatywnie mało mi palą. Najbardziej podoba mi się jednak pogrubiony fragment, bo nie myślałem, że w tym przypadku też oszczędzam paliwko