.: AUDI KLUB POLSKA :.

Z racji objazdu 2x na dzień robie kilkanaście km A4 przeważnie jest spokój, przelotowe 150 ale czasem...

passacik (2.0 TDI) czyli coś koło 170PS postanowił że jedzie wystarczająco szybko żeby nie opuszczać lewego pasa wiec:
jedziemy widze kolo standardowo siedzi lekko przegięty na prawo łokieć jest na okinie mina a jakże....tak gdzieś przy 210 zaczął puchnać i zjechał na prawy, przy 230 zostaaaaaał.... pytam gościa na #19 czy odpuścił czy mu brakło a jakże cisza....
po 10 km był mój zjazd chciałem mu pomachać ale już nie patrzył.

Pozdr

To co Ty masz tam pod maską ?

AEL z virusikiem zamyka liczniczek

U mnie też z virusem zamyka , po virusie wszelkiego typu passaty B6 2.0 TDi, Audi A4 2.0TDi, seryjne 1,9 TDi PD, Ford Mondeo 2,5 V6 też trochę zostaje, nie mają startu :D:D

To do ilu te liczniki są, że je zamykacie?

240km/h

To ciekaw jestem jaka jest naprawę prędkość przy tych 240

Rzecz w tym że bmw ma liczniki do 240km/h, nie wiedzieć czemu.
Nawet 540 4.4V8, oczywiście spokojnie go zamyka

można na klimatroniku sprawdzić tam jest w miare bardziej dokładna i zawsze duuużo niższa niż licznikowa

Lubię sobie w weekend pojeździć V8. Mam szczęście do wszelkiego rodzaju TedeJiii. Staram się nie zwracać na nie uwagi, nie ta liga, wolę dostać baty od WRX STI, czy Corvette, ale zazwyczaj jak wyprzedzam te pasaty czy golfy to ich kierowcy widząc w lusterku "starą setkę" redukują puszczając czarnego bąka, myśląc że im coś to da. Kończy się to tym, że mogą sobie popatrzeć na znaczek V8 na tylnej klapie "starej cygarety".
Dziś napotkałem śliczne B6 na paliwo do ciągników i ciężarówek. Oczywiście na wąskiej i dziurawej warmińskiej ścieżce kierowca A4 znów chciał pokazać że nowszy=lepszy. Wyrwał do przodu wyprzedzając starą setę walczącą z koleinami a zarazem ciągnącą po asfalcie brzuch, który potrafi zostawić słup iskier z tyłu . Co się odwlecze to się nie uciecze. 10 minut później na miejskiej obwodnicy "kierowiec" A4 musiał mieć nietęgą minę jak go minął "paliwożłop z poprzedniej epoki" z prędkością licznikową 240km/h
PS z góry olewam podjazdy, że jestem nieodpowiedzialny, czy coś w tym stylu. Do dizli też nic nie mam Aha 4.2 w automacie też jedzie

od razu widać kto kierowca.
Kręta dziurawa mazurska ścieżka i prosta szeroka płasta obwodnica

cóż każdy potrafi wcisnąć gaz na prostej

E tam . A ja dziś latałem kumpla Daewoo Lanosem 1.6 LPG i zlałem Peugeota Partnera 1.9 HDI
Mówię Wam boskie uczucie !!!

Hehe, nie śmiej się Widziałeś jak wjeżdżam do garażu - wynajętego, bo we własnym zawieszam się na progu
Dlatego trenuję jazdę na quadzie
Aha, B4 o prześwicie terenówki wszystkie polne drogi koło Pawła garażu moje
ZIPI, mam służbowy 307 czy coś tam 1.6HDI - fajnie się jeździ

zdejmij ten znaczek V8 z klapy - o wiele śmieszniejsze miny są jak Ci patrzą na klapę i za cholerę nie wiedzą co ich wciągnęło, często zagadują na światłach co jest pod maską...

aha i nie profanuj szlachetnego 4.2 wstawiając 1.9 TDI na klapie

na A4 szybko zblizyla mi sie na ogon najnowsza octavia, miga dlugimi (rury w dol pewnie turbognojek). To ja za nia i dalej dlugimi kil zrobiony Panu przy 200 zabraklo powera. AEL polecial licznikowe 225 km/h Ot fotka coby nie byc goloslownym, gps-a nie mialem wiec nie wiem ile w rzeczywistosci bylo.
<a><img src="http://i2.fmix.pl/fmm720/b1fcb626000e3f744c838ffd" alt="Nie wiadomo gdzie, nie wiadomo kto prowadzil, A6 2.5 AEL_004"></a>

było 150

liczylem na 170 bo mam wieksze kola

chyba na wstecznym

to ty musisz jeździć na wstecznym żeby mieć ładnie podsterowne auto

Dwa takie sobie kille..
Jadąc przepisowo obwodnicą tarnowską , doczepił się do mnie Lexus IS250.Grzecznie zjechałem na prawy pas i siadłem mu na tyłek wpinając 6-ty bieg przy około 160.Jadąc na tym biegu przy około 220 troszkę spuchł i nie odpuszczając zjechał na prawy pas, a ja płynnie go wyprzedzając zamknąłem licznik... Przed zjazdem na Tarnów,siadł mi na ogon i bardzo wnikliwie szukał oznaczeń na klapie,zapewne zdziwił go także brak xenonu.Dałem się wyprzedzić i mrugnęliśmy sobie grzecznie awaryjnymi na do widzenia .
Drugi kill na wlocie do Wrocławia. Obserwowałem uważnie od Bielan bardzo ładną białą pomodzoną Hondę Civic ,,łezkę''. Wydech miała głośny i dość agresywnie i szybko wyprzedzała wszystko co miała po drodze, skacząc z pasa na pas.Pomyślałem - czemu nie urozmaicić sobie podróży skoro jest okazja Na światłach siadłem mu na ogon, była klata , kubły, rozpórka z tyłu. Jedynkę mieliśmy równo, dwójką wskoczyłem na lewy pas, trójkę miałem go już za sobą, czwórkę dociągnąłem do 180.Hamowanie. Na światłach życzliwe spojrzenie i pytanie ,,Co tam jest?'' ... po otrzymaniu odpowiedzi - ,,Aha...'' Niestety nie dowiedziałem się co było w Hondzianie