.: AUDI KLUB POLSKA :.

Sprawa wygląda tak, że przy ostatniej wymianie rozrządu (pół roku temu) powymieniałem uszczelniacze na końcu wału i wałka rozrządu - trochę już się sączyło. Było sucho przez jakiś czas, ale ostatnio zauważyłem że znowu jest mokro pod uszczelniaczem wału (głównego). Gorsze jest to, że zauważyłem iż koło pasowe podczas pracy silnika ma bicie - nie kręci się równo tylko lekko się "kolebie". Tak jakby końcówka wału była lekko skrzywiona. Kiedyś (z 4-5 lat temu) miałem małe spotkanie z krawężnikiem - prawdopodobnie stuknąłem właśnie kołem zamachowym (uderzenie nie było silne - jechałem może 3-5 km/h dojeżdżając do krawężnika). Wówczas nie zauważyłem żadnych uszkodzeń. Jednak nie sprawdzałem czy koło chodzi równo podczas pracy i nie dam sobie uciąć głowy, że wtedy doszło do skrzywienia.
Teraz poza tym krzywo obracającym się kołem nie ma jakichkolwiek innych oznak w pracy silnika. Nie ma żadnych dziwnych objawów, żadnych odgłosów, opiłków w oleju itp. Jedynie ten puszczający uszczelniacz - teraz tłumaczę sobie to tym, że wał nie chodzi równo i cały czas przegina gumę i w ten sposób już ją uszkodził.
Czy jeśli wał jest krzywy to da się go jakoś wyprostować? Czy może być tak, że wał jest prosty tylko samo koło się skrzywiło?
Jeśli trzeba wyciągać wał to czy jest z tym sporo roboty?

To nie wał jest krzywy, tylko koło pasowe (nie zamachowe!). Koło pasowe składa się z dwóch części połączonych zawulkanizowaną gumą i to właśnie ona lubi padać i powodować kolebanie koła.

A uszczelniacz mógł się rozciec z wielu różnych powodów;).

Oczywiście cały czas miałem na myśli koło pasowe Za drugim razem tak jakoś tak odruchowo napisałem "zamachowe".
Czy żeby wymienić to koło trzeba znowu rozbierać rozrząd, czy można odkręcić samo koło?
Trochę dziwi mnie to, że uszczelniacz tak szybko się rozciekł. Nie był jest to jakiś najtańszy, tylko chyba w miarę dobry Corteco. No chyba ze mi w serwisie zamiast tego co im przywiozłem wsadzili jakiś badziew.

moze wał juz jest nieco wyrobiony w miejscu pracy uszczelniacza

Hmm. Być może. Czyli raczej nie ma możliwości żeby to wał był skrzywiony? W takim razie muszę podmienić koło i sprawdzić czy pomogło. Czy dam radę je wymienić bez ruszania rozrządu?

Pewnie, rozrząd jest głębiej i na osobnym kółku

To wiem, ale koło pasowe jest przykręcone do kółka rozrządu 4 śrubkami a całość przykręcona do wału dużą śrubą. I nie wiem czy jak odkręce te 4 śrubki to mi odejdzie koło pasowe, czy nie (tzn czy ta duża śruba trzyma tylko kółko rozrządu czy całość)

Dokładnie. Koło rozrządu osadzone nie tylko na wale ale i na kole pasowym (dość ciasno) dlatego w praktyce byłoby chyba dość trudne zdjęcie samego koła pasowego.

Gdyby co to mam całość bez bicia (sprawdzone na tokarce) i mogę oddać za 50zł.

P.S. Olej na pewno leci z simeringu, a nie z czujnika temp. oleju ?

Jakby co to będę pamiętał, ale mam jeszcze jedno koło pasowe (z drugiego silnika) i spróbuje je podmienić.

Czyli trzeba zrzucić rozrząd, a przynajmniej odkręcić tą dużą śrubę. Ma ktoś z Was może w Warszawie pożyczyć na kilka dni klucz przytrzymujący koło w silniku MC?
Wydaje mi się, że leje się z simeringu. Ale jeszcze dokładniej sprawdzę.

Czy da się jakoś porozkręcać przód samochodu żeby był dostęp do tego koła, czy tylko opuszczenie silnika wchodzi w grę? Jeśli się da porozkręcać to co po kolei odkręcać (żeby niepotrzebnie nie odkręcać tego czego nie potrzeba)?

Sprawdź je sobie wcześniej na tokarce abyś na darmo się nie narobił - takie bicie koła pasowego wynikające z przesunięcia na tłumiku drgań zdarza się bardzo często. Na kilkanaście silników MC jakie przeszło przez moje ręce zdecydowana mniejszość miała je ok.

Na 100% będziesz miał w przednim pasie jakąś kratkę, po której wyjęciu na odpowiedniej wysokości będzie otwór

Ukł. korbowy przytrzymasz za wieniec wkładając przecinak/wkrętak w otwór przy łączeniu się silnika ze skrzynią (pod aparatem zapłonowym).

A drugi silnik jakie ma oznaczenie (były różnice w wielkości koła pasowego alternatora) ?

Silnik był dokładnie taki sam. Oba to MC. Sprawdzę to koło. Otwór do odkręcenia śrub jest, ale chyba nie ma tyle miejsca żeby zsunąć koło z wału, bo się przyblokuje o elementy nadwozia z przodu.
Tzn ze wystarczy wsunąć mocny śrubokręt w ten otwór na łączeniu skrzyni z silnikiem i zablokować trzymając za zęby? nie połamie się przy tym coś? Moment odkręcania i dokręcania tej śruby nie jest mały

nie połamie się nic jeżeli włożysz odpowiednio mocny śrubokręt lub przecinak itp

A wał się nie skrzywi? W serwisówce czytałem żeby nie używać do blokowania skrzyni biegów (wrzucony bieg i zahamowane koła) bo coś się może uszkodzić.

Zaglądnąłem pod auto i niestety leje się z uszczelniacza a nie z czujnika. Teraz pytanie czy założyli mi nowy uszczelniacz który im dałem, czy zostawili stary. A jeśli założyli nowy to czy był jakiś felerny czy jednak zgięty jest wał i dlatego padł?

Widzę też, że żeby zdjąć koło to trzeba albo opuścić silnik albo rozkręcić przód, bo jest za mała odległość między kołem a elementami nadwozia, żeby dało się je w tej pozycji zsunąć. Da się to jakoś w miarę łatwo odkręcić? Co trzeba zdjąć oprócz zderzaka i belki? Da się odkręcić całe wzmocnienie czołowe?

najlepiej zdjąć cały przedni pas bo wtedy jest ładne dojście, a jak się zblokuje to nic się nie urwie jeżeli się nie będzie szarpać tylko normalnie odkręcać (parę razy odkręcałem to kolko w silnikach r5 audi i nie było żadnego problemu po za tym że trzeba użyć sporej siły)

A mógłbyś mi napisac co po kolei odkręcać żeby rozkręcić przód?

Żebym to ja pamiętał...
Ale chyba tak leciało:
- plastikowy spojler ten z dołu i wszystkie kratki
- zderzak
- lampy
- alu belka pod zderzakiem
- wtedy powinien wyjść cały górny pas razem z ta poprzeczka

pewnie o czymś zapomniałem ale ostatnio rok temu go rozbierałem, od tamtej pory nie miałem przyjemności ale najwięcej pier**** jest z tymi krateczkami pod zderzakiem

Krateczki są na 3 wkrętach
Zderzak na 6 śrubach,
Reflektory (oba) na 8 wkrętach
Pas przedni na 4 śrubach i 8 wkrętach.

Dzieki wielkie. Zderzak i reflektory juz kiedyś zdejmowałem, więc z nimi nie będzie problemu. Natomiast nie ruszałem reszty Czyli nie jest tak trudno jak się bałem.
Teraz muszę jeszcze dorwać mocny klucz, bo ten mój pewnie by się pogiął przy odkręcaniu i do dzieła

nasadka 32 i zaspawana treszczotka zdaje egzamin wzorowo