.: AUDI KLUB POLSKA :.

Czy możliwe, żby turbina padła nagle?
Wymieniałem dziaj wtryskiwacz, operacja sie udala. Wymiana wtrysku nie ma nic wspólnego z turbina, jednak po kilku kilometrach jazdy próbnej usłyszałem świstanie turbiny. Nagle zaczeła głosno gwizdać.
Czy to mozliwe, żeby padła nagle, bez wcześniejzych ostrzeżeń? Ktos tak miał?

Mało prawdopodobne . Czegoś zapomniałes dokręcic.

To że turbina śwista to nie znaczy że padła. Sprawdź wężyki w okolicy gdzie ruszałeś wtryskiwacz. Może któryś spadł i turbina się rozkręca - nie ma sterowania

to co sie stało? Wczesniej nie bło jej słychac.
Jak robiłem przypadkowo wyskoczył mi przewod podcisnieniowy doprowadzjacy podcisnienie do zworków, na pracyjącym silniku. Ale to chyba też nie problem Zreszta kilka kilometrow przejechal OK. Wydawało mi sie też , że ma jakby więcej mocy niz przed ta cała robotą.

dokręcilem raczej wszystko, łacznik kolektorów ssących z przodu odkecalem ale uszczelki dałem nowe i zakręciłem jak należy ( 10 Nm kluczem dynamo ! )

węzyk na gruszcze na miejscu.

Zreszta jakby spadł to raczej b słabo ładował a nie mocno?

Chodzi o te małe wężyki podciśnieniowe. Sprawdź czy dobrze założyłeś ten co Ci spadł. Masz dobre wrażenie że silnik m,a większą moc. Po prostu turbina łąduje pełną parą. Albo spadł któryś z wężyków sterujących turbiną albo uszkodził się zaworek N75.

Więc pytanie: kiedy turbina keci na maksa?
1) Czy jak podcisnienie idzie na gruszke
2) czy jak podcisnienia na gruszce nie ma?

Bo oczywiście próbowałem zdejmować wężyk z gruszki, podcisnienie po byku. No i jak sciagam wężyk to mniej wyje.

brak podcisnienia = turbina nie laduje
podcisnienia max = turnina max laduje ("gotowa" do ladowania)

Wlacz sobie 011BS i poobserwuj sztange na T kiedy sie podnosi bedzie 011on

w 011S (wolne obroty) cisnienie zadane (spec) jest wieksze niz faktyczne (actual) wiec na wolnych T ustawiona jest w pozycji "ładuj" (oczywiscie gotowa do ladowanie to nie to samo co laduje bo na wolnych nie ma spalin by ja nakrecac efektywnie)
Pozdrawiam,
Przemek

dzieki, chyba mi odbija po tygodniach walki z powietrzem w paliwie, piszczącą rolką za 2700PLN ! hydrauliką, wtryskami, stukaniem itd.

Logowalem przed chwilą.
sztanga chodzi jak ta lala
na 011s cisnienie nieco mniejsze w kol 3 niż w 2.
czyli chyba OK

przygazowałem i swist jest powyżej 2000 obr,nie wiem tylko czy nie za głosny

może po prostu turbina dopiero teraz zaczela chodzic jak nalezy (przypadkiem wypadl przewód bo był żle załozony) ?

odkręcilem też gumową rure ( od filtar do tubiny). macałem łopatki. sa w stanie wizualnym dobrym, bez ubytkow. kręci sie swobodnie. Luz można stwierdzic na boki, nieiwelki. jest też chyba luz w kierunku osi, ciezko tak wsadzic reke ale wydaje sie ze jest mnimalny. A nie powinno go chyba być , co?

nie znam sie ale teoria mowi, ze luz na boki moze byc a "przod-tyl" nie - tak mowi teoria i tez wyczuwalem (wydawalo mi sie ze delikatny jest) taki luz przod tyl co niby ma oznaczac zuzycie T (luzu na boki nie czulem pamietam). Od tego czasu zrobilem okolo 40 tys km i nie bardzo zauwazylem niczego niepokojacego. Pewnie bezposrednia konsekwencja luzu byloby karmienie oleju dolotem no a tego nie ma
Swistu T nie mam ale np u ojca w 1.9PD swiszczala - teraz ma przeladowania itp (T do roboty) - zbieg okolicznosci czy swist oznacza "zdycham".. nie wiem
w 011 3 kolumna to chyba "actual" (faktyczne) a 2ga to spec (zadane) - czyli Twoje T nie osiaga zadanego cisnienia - moze zaloz na wezyki opaski zaciskowe (powaznie, kiedys mialem tak nieszczelnosc i czesc podcisnienia ucikala) - a tak pozatym to logi...
Pozdrawiam,
Przemek

zrób log 011dN.
nagraj to co opisałeś jako świst T.

Panowie mam obecnie 2 sprężarki - nóweczki. W obu jest wyczuwalny luz wzdłużny!!! Kasuje się on gdy sprężarka dostanie smarowanie olejem.
Nie wiem o jaki świście jest mowa. U mnie zawsze świstało - na starej i na nowej - szum zasysanego powietrza. Po programi u uluźnieniu wydechu to już świszcze jak szatan
TO samo z delikatnym pojękiwaniem "ala karetka pogotowia" na zilmnym silniku w przedziale 1500-22000obr/min. Na starej i nowej dmuchawce jest to samo, takze bez obaw.

Czy sprężarka moze paść z chliwili na chwile?? TAK !!!!! Właśnie tak było u mnie. Do ostatniej chwili wszystko było oki, aż nagle trach... dym, brak mocy i laweta.....

witam,
otóż jestem po porannej przejażdżce. Auto mam moc jak szalone, wczesniej tego nie czułem. Swist słychać, od ok 1800 obr, jak depnę wzrasta, jak nie przyspieszam słabnie, depnę - znowu rosnie. Zawsze reaguje na dynamikę przyspieszania. Pogazowałem troche po mieście ale bez przesady,postaram się zrobić 011d bo to będzie jakaś odpowiedź

Nawet mi się podoba poki co

nagrałem co nieco:
http://yourlisten.com/channel/content/6 ... _swistanie

ups, to nie jest normalna praca sprężarki Wyje przeraźliwie już na przygazówkach, bez obciążenia. Sprawdź czy łopaki od strony ssąscej są całe i nie wyszczerbione.

To nie wina łopatek. Zwłaszcza ten świst na końcu. To brzmiało jak zacierające sie łożysko. Tak jakby nie było smarowania na łożyskach ślizgowych.

W tym przypadku należy obadać fizycznie stan turbosprężarki. Chwytać za wirnik i sprawdzić luz wzdłużny oraz poprzeczny.

Łopatki całe, sprawdzałem.
Luz jak pisałem jest niewielki poprzeczny. Wzdłuzny tez jakbym wyczuwał, ale ciżko tam palce włożyć żeby byc pewnym na 100%
Dlaczego nagle miało przestrać smarować łozyska? Przewodu olejowego do turbiny nie dotykałem.
Dźwięk jest nagrany pod maską, mikrofon bardzo blisko turbiny. Może dlatego tak daje?

A jak by brzmiała nieszczelność? Inaczej?

Wow jakie turbo To nie jest tak naprawde swist, tylko metalurgiczny oddzwięk prawdopodobnie ''jakiegos'' uszkodzenia/niedomagania wewnatrz T. Slychac prace sztangi jak byk.
te turbo moze Ci stanac [umielic sie], zrobic bum slimakowi, a to najdrozsza rzecz w turbo.
Nie widzac logow, proponuje Ci sie wybrac do specTubinowca i zrobic kompleksowa regeneracje bebechow za 1,2 tpln, biorac pod uwage ze naprawde nie zauwazyles zadnych powaznych nie domagan.
Mi padlo turbo po duzo mniejszym metalurgicznym ''swiscie'' nagle przejezdzajac przez skrzyzowanie redukujac bieg i to nie hardkorowo. Na moje szczescie sie umielila i zatklala w slimaku i nie poszla w glowice, ani nie zassala oleju.

Dlatego od ponad 3 lat jestem zwolennikiem w silnikach V6 pomiarow seryjnych dla danych kodow silnikowych, bez najmniejszego tykania sie do modyfikacji programu. Bo to nie wazne czy dobry mod czy lichy tak naprawde kazdy idzie ku zagladzie podzespolow i czesci silnikowych Amen.


Wczesniej, nie wiesz czy nie mial moda, lub 4x wiekszego przebiegu ewentualnie wsadu T od szympansa (piekne okreslenie Meszruma) od turbin... [dywagacje] Poza sprawnym uchem mozna wyczuc rezanie hydrauliki po dodaniu gazu za 1szym razem , lub fatalnym stanem pokryw zaworowych.
soryy za OFF, ale czy to Ty kupiles od tesciow tego 2,5 czy to byl ktos inny?

chyba problem zdiagnozowany.

Na 99% dźwięk wydobywa sie spod uszczelki pomiędzy łącznikiem
kolektorów a ryrą do zaworu recyrkulacji spalin. To tam ,niegdys "szympans" próbował wkręcic o 10mm za długa śrubę i najprawdopodobniej uwalił gwint. Jak w sobotę grzebałem to ta sruba szła nie za bardzo i mozliwe że gwint jednak nie trzyma.

Nie miałem kiedy dzisiaj kręcic ale przy pomocy kolegi nasłuchiwałem na przygazówkach i to raczej to miejsce.

Dzieki wielkie za zainteresowanie. Strach ma wielkie oczy !

Program mam seryjny jak sądzę. Przebieg to wielka niewiadoma, na liczniku 220 tys.