meszrum napisał(a):
Paw1972 napisał(a):
Tak to prawda z tym sitkiem. Ale niestety w moim przypadku sitko pięknie usadowione jest na swoim miejscu, a płyn jest czyściutki. Pompa była dobrze odpowietrzona i potem kilka razy na zimno profilaktycznie ją odpowietrzałem - bez zmian.
pozdr.
czy menisk oleju w zbiorniczku jest płaski, czy powstaje zjawisko gejzeru? [powinno być płasko]
czy olej się nagrzewa? [powinien mieć ok. 45-50*C - na oko
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
]
czy odpowietrzenie korka jest drożne? jest to niezwykle ważna - niedrożne odpowietrzenie na korku będzie skutkować wywalaniem sitka ze swojego miejsca [najłatwiej wyciągnąć korek i przepłukać odpowietrzenie strzykawką z igłą].
zdejmij korek i bez niego uruchom zimny silnik, zacznij normalnie jeździć - czy bez korka jest lepiej?
prawidłowe osadzenie sitka [kształt L z dwoma metalowymi siteczkami] jest takie, że jego długa część usytuowana jest pionowo w ten sposób, że krawędzie części długiej wchodzą idealnie w prowadnice/wyżłobienia pionowe na ściance zbiorniczka. przy prawidłowym osadzeniu naciskając część krótką w miejscu gdzie graniczy ze ścianką zbiorniczka nie powinna powstawać możliwość jakiekolwiek ruchu pionowego - jeżeli część krótka się ugina, to znaczy, że sitko zostało wysadzone przez ciśnienie idące z powrotu [z pompy] i konieczne jest jego prawidłowe zamontowanie.
wystarczą 2 mm szpary i pompa będzie buczeć po nagrzaniu.
Meszrum zabiorę się dokładnie za sprawdzenie wszystkiego po kolei. Sitko było wywalone pierwszy raz po wymianie drugiej pompy (przed wymianą trzeciej. Nie zastanawiałem się, dlaczego tylko zostało dokładnie wsunięte w swoje miejsce - nie było to łatwe. Podczas wymiany trzeciej pompy jak zbiorniczek był pusty to sprawdziłem sitko - było na soim miejscu i siedziało mocno. Od tego czasu tylko raz upewniałem się, że siedzi mocno sprawdzając manualnie już zalany zbiorniczek. Po odkręceniu na zapalonym mam buzujący gejzer, ale tak też było poprzednio. Płyn jest czysty. Co do temperatury - nie mierzyłem VAG-iem, ale na moje odczucie temp. była około 30 st. C. Natomiast kilkukrotnie odpowietrzałem na zimnym i przez pierwsze minuty było ciszej. Przy max. skręconych kołach było o dziwo najciszej, ale po puszczeniu kierownicy wycie zajeb....e. Podczas wymiany VP44 będę miał znowu możliwość bliższego kontaktu z pompą wspomagania. Czy może być jedną z przyczyn tego wycia, np. napinacz lub coś w tym stylu ? Próbuję szukać przyczyn, np. wycie jest uzależnione nie tylko od kręcenia kierownicą (na wprost hest prawie cisza), ale też od obrotów silnika (jak spadają przy zatrzymaniu to hałas też maleje, jak dodaję gazu na skręconych to wyje strasznie). Bez korka na postoju bez zmian, ale nie sprawdzałem w czasie jazdy. Jak uda mi się odpalić silnik (wątek w innym temacie) to sprawdzę, ale nie ukrywam, że opadają mi ręcę i dopada bezsilność.
pozdrawiam.