.: AUDI KLUB POLSKA :.

musi- łaski nie robi.
za dużo kasy i czasu w nią zainwestowałem.
niestety wisi nad nią groźba sprzedaży - żona nie bardzo widzi ją w naszym budżecie domowym.

Zmień żonę - nie samochód

jak każda też miałem ten problem ale sam się jakoś rozwiązał

Teraz odpowiedz sobie na jedno bardzo ważne pytanie - czy aby na pewno kochasz...żonę ?

Z Zona nie ma problemu, wystarczy jej sugestywnie wytlumaczyc ze lepiej zajmowac sie autem niz spudniczkami to tak jak z pilka i narkotykami . Ja juz dawno uswiadomilem swojej Zonie moj system wartosci i mam spokoj z ograniczeniami z jej strony. Latwiej jest jesli ty utrzymujesz interes a nie zona ciebie

albo kup jej kolie i futro z norek, też powinno załatwić temat

no właśnie w tym problem, że żona mój system wartości zna i jest zazdrosna o ese.
jej dodatkowym argumentem jest drugie auto w domu a prawko mam tylko ja.
jak jej kupię kolię i futro to nie będzie na nowe amory i felunek.

Niech zrobi prawko, potem kup jej audiczkę i będziesz miał spokój. U mnie podziałało.

na prawko to ona się wybiera od kilku lat

no i nowa robota- lekko odkleja mi się materiał na wewnętrznej stronie szyberdachu, który notabene nie jest szyber bo jest z metalu

ciii nie mów żonie

za późno ... już powiedziałem.
odparła .... sprzedaj złoma.

niestety w c4 podsufitki są lipne. Jeśli odkleja się materiał z szyberdachu to może by tak szyberdach szklany założyć

no to już ciemno widzę to auto

wszystko zostaje ori - trzeba po prostu ładnie naprawić

ciemno w sensie, że już długo nim nie pojeździsz

jeszcze walczę.
nie można się łatwo poddawać i zawsze ulegać kobietom.
ulegnę dopiero na sali sądowej kiedy sąd zapyta jaka jest przyczyna rozpadu małżeństwa

Coś dla Ciebie: http://facet.wp.pl/gid,12688466,kat,100 ... caid=1af8f

to nie dla mnie... aż tak źle nie jest.
dotyczy mnie tylko punkt o pasji... tego kobiety nie mogą zrozumieć.