kiel.basa napisał(a):
Koledzy,
Tak jak pisalem, sprawdzajac spalanie w ogole nie krecilem silnika.
Jezdze w zakresie bardzo niskich obrotow tak, ze wlasciwie sie nizej nie da.
I nie chodzi mi nawet o kwestie rozwiazywania sporu, czy przed tuninigiem pali wiecej niz po, i czy to mozliwe, tylko bardziej zastanawial mnie fakt, dlaczego u znajomych, w komputerach ktore zapewne licza tak samo jak moj, spalanie jest duzo mniejsze w autach o tej samej mocy.
Dla przypomnienia, jezdzilem kolegi Foresterem , ktory ma rowniez 2.0 Tdi zrobione na 180KM, i nie dosc, ze ma auto o polowe ciezsze, ma naped 4x4, silnik Boxer, ktory raczej oszczedniejszy byc nie powinien, to spalanie srednie z tysiaca kilometrow to 6.6. I to nie jest kolega, ktory mi 'mowi ze mu auto tyle pali', tylko po prostu tak jest. U mnie jest 7.7 obecnie, u niego 6.6 - i to jest tylko i wylacznie problem ktory mnie zastanawia, czyli dlaczego Audi mialoby palic wiecej w porownaniu do takiego Forestera?
Inaczej prawdopodobnie przyjalbym to 7.7 jako norme. A tak, wydaje mi sie to po prostu dziwne.
Wiele firm stosuje marketingowy BC przez co znacznie zaniżają zużycie szczególnie na krótkich odcinkach. Audi zwykle zaniża tylko 5-10%, a zdarzają się przypadki w których troszkę zawyża. To kwestia polityki firmy, jak ma BC to najczęściej nie chce ci się liczyć spalania z tankowania, tym bardziej z kilku tankowań jako całości więc robią Cię w konia i dajesz się omamić.
Co do chiptuningu to nawet podstawowy wzrost mocy wynika z dodania paliwa.
Należy jednak pamiętać że średnie zużycie zazwyczaj wynika z ekonomii silnika używanego na
pół gwizdka lub mniej.
Tutaj optymalizacja spalania przez zmianę parametrów
EGR, doładowania, wyprzedzenia wtrysku, ciśnienia wtrysku, podziału dawki.
Oczywiście powstaje pytanie dlaczego producent nie zrobił tego mając niewspółmiernie większe środki i możliwości. Odpowiedź jest prosta, producent nie mógł. Producent musi spełnić rygorystyczne normy zawartości związków toksycznych w spalinach w cyklu jezdnym. Niestety wiele z nich wyklucza regulację ekonomiczną silnika.
Tunera nikt nie pyta na razie o takie parametry, byle za mocno nie dymił. Choć w Niemcowni wymagają sprawdzenia w cyklu jezdnym przez co zwykle nie ma poprawy ekonomii tylko wzrost mocy, kosztem trwałości i niezawodności.
Pozdrawiam dr inż.